Menu
Jerzy Szlachta

Jerzy Szlachta

Ewa Chmielowiec - Czura na koncercie Johna McLaughlina (foto).

Zapraszam do obejrzenia zdjęć z koncertu Johna McLaughlina w Krakowie autorstwa Ewy Chmielowiec - Czura.

Recenzja koncertu, tekst Victor Czura.

John McLaughlin & The 4th Dimension - 16.04.2019 - Kraków, Teatr Variete, godz. 20:00

JOHN McLAUGHLIN – gitara
GARY HUSBAND – perkusja, instrumenty klawiszowe
ETIENNE MBAPPE – gitara basowa
RANJIT BAROT – instrumenty perkusyjne

Świadomy swoich praw i nieformalnych związków wynikających z nadmiernych obowiązków przez dwa dni zastanawiałem się co napisać o koncercie, którego nie da się opisać w przyziemnym stylu. Otóż, podmiotem mojego zachwytu jest legenda i mistrz gitary John McLaughlin (ur. 4 stycznia 1942 w Doncaster), muzyk który jest nie tylko encyklopedycznym prekursorem stylu Fusion, ale wciąż kreatywną postacią co udowodnił w Krakowie z równie sensowną intensywnością co w minionym stuleciu. Czterech wybitnych muzyków na scenie sprawiło, że czas na dwie godziny stał się wartością względną, a wygenerowane w teatrze Variete tony zresetowały wszystkie codzienne problemy. Wystarcz rzec, że zapomniałem o pracy, rachunkach, przelewach, wezwaniach, abonamentach, umowach, pinach, simach i całym tym cyber śmietniku, a w miarę rozwoju akcji byłem nawet skory wybaczyć rodakom, że zamiast konsumować McLauglina czy Królika wolą Sławomira. Nie udało się tylko uciec od polityki, bo sam maestro przywołał ów wątek komentując sarkastycznie decyzję Brytyjczyków w/s Brexitu. Myślę, że ci z Państwa, którzy znają i kochają dorobek Johna McLaughlina, a takich przecież w Polsce nie brakuje (w Krakowie zabrakło biletów), doskonale wiedzą jak znaczącą jest postacią dla dziedzictwa muzyki światowej i tej zasługi już nikt mu nigdy nie odbierze. W chlubnej przeszłości jego pozycję w panteonie sław wzmacniają takie przełomowe formacje jak Mahavishnu Orchestra, Shakti, Santana, oraz genialny projekt gitarowy zwieńczony albumem koncertowym „Friday Night in San Francisco” nagrany z Al Di Meolą i Paco De Lucia w 1980 r. Był też muzykiem największego szamana jazzu Milesa Davisa, co dokumentuje album „Bitches Brew”, po którym John właściwie mógł osiąść na laurach, a i tak został by złotymi zgłoskami sklasyfikowany jako współtwórca najważniejszego w elektrycznym jazzie stylu. Jak by nie analizować przeszłości to był to absolutnie doskonały czas dla rodzącego się na świecie stylu fusion, bo przypomnę iż wielu wówczas próbowało, a tylko nielicznym udało się wspiąć na szczyt. Wtrącając wątek narodowy wypada też pochlebnym słowem wspomnieć dorobek naszych artystów, bo przecież takie formacje jak SBB czy Niemen nie odstawały specjalnie poziomem od mainstreamowych gigantów z zachodu i gdyby nie budowa Nowej Huty i innych PRL-owskich molochów sterowanych przez towarzyszy ze wschodu to kto wie jak potoczyły by się ich losy.

Jeff Beck i Pat Metheny nazwali niegdyś Johna McLaughlina najlepszym żyjącym gitarzystą na świecie i mieli rację chłopaki, bo krakowski koncert potwierdził prawdziwości tego orzeczenia w każdym zagranym takcie. Jest to ten rodzaj eleganckiego doznania, gdzie muzyka jest podmiotem, a nie przedmiotem więc takie misterium musi zaczarować zarówno wrażliwość 6 latka jak i jego osłuchanego 66-letniego dziadka niezależnie od geo przestrzeni w której wszyscy rezydujemy. Niesamowity jest ten neurasteniczny styl Johna którym potrafi rozszyfrować percepcję słuchacza ingerując dyskretnie w jego emocje, a nawet potrafi wdrożyć swój nowy ład i porządek. W Krakowie mistrz był w doskonałej formie i dobrze, że pojawił się w Polsce co wszyscy obecni zawdzięczamy determinacji Krzysztofa Motyki! Na równoległą gloryfikację zasługują towarzyszący Johnowi wybitni muzycy, którzy wykazali nie tylko wysoką kulturę muzyczno-sceniczną, ale potrafili bawić się muzyką uwzględniając w tym względzie charakter widowni. Było naprawdę cudnie i oby łaskawy los przekierował dotacje z właściwego źródła na tego typu wariacje dzięki którym powiedzenie iż muzyka łagodzi obyczaje staje się oczywistą prawdą. Resumując powiem to czym chciałem rozpocząć swoje powyższe wyznanie, że dopóki na planecie, a może nawet i odległym wszechświecie będą rezydować tacy geniusze jak John McLaughlin to muzyka pozostanie potężną siłą constans!

ps.
oferowane na stoisku płyty CD miały wyjątkowo ludzką cenę i kosztowały po 50 zł / szt. co nie jest codziennością na koncertach. Były też płyty DVD, koszulki, postery, a nawet unikatowy vinyl firmowany wespół zespół z Jimmy Herringiem.

foto: Ewa CC
spec. podziękowania dla Małgorzaty Batko

Rock Noc 20.04.2019 r. g. 22.00

Sobota godz.22.00 - Rock Noc : z winyla Tangerine Dream a z CD: Kraftwerk, The Cinematic Orchestra, Jon & Vangelis, Vangelis, i Jean Michel Jarre. Zapraszam - Polskie Radio Rzeszów.

Lista utworów:

Kraftwerk: Europe Endless, Trans Europe Express
The Cinematic Orchestra: Lessons, Wait For Now/Leve

Tangerine Dream "Stratosfear" - winyl 1976
Stratosfear
The Big Sleep In Search Of Hades
3AM At The Border Of The Marsh From Okefenokee
Invisible Limits

Jon & Vangelis: He Is A Sailing, A Play Within A Play, Deborah
Vangelis: To The Unknown Man, Love Theme - Blade Runner, To A Friend
Lebowski: Goodbye My Joy

Jean Michelle Jarre "The Concerts Of China:

„The Overture”
„Arpegiator”
„Equinoxe (Part 4)”
„Fishing Junks at Sunset”
„Band in the Rain”
„Equinoxe (Part 7)”

„The Last Rumba”
„Magnetic Fields II”
„Souvenir de Chine”

Reaktywowany DESTROYERS pracuje nad nową płytą

Legenda polskiej sceny heavy i thrashmetalowej - założona w Bytomiu w 1985 roku formacja Destroyers - powróciła do życia pod koniec 2018 roku po ponad 25. latach od rozpadu. Impulsem do powrotu było zaproszenie do wzięcia udziału w koncercie z okazji 30. rocznicy wydania debiutanckiej płyty „Noc Królowej Żądzy” (1989).

Koncert powrotny okazał się sukcesem, zebrał mnóstwo przychylnych opinii i spowodował, że zespół podjął decyzję o dalszej działalności, kolejnych koncertach, a nawet rozpoczął wstępne prace nad premierowymi utworami z myślą o trzeciej płycie.

Jak mówi wokalista grupy Marek Łoza: „Powstają pierwsze zarysy nowych kompozycji. Część z pomysłów przeleżała długie lata u mnie w szufladzie, część powstaje na bieżąco. Kiedyś grałem na gitarze basowej i do dziś próbuję komponować szczątki utworów właśnie z pomocą basu i rejestrować je jak się da. Wojtek, nasz perkusista, również ma kilka pomysłów. Na pewno sporo do powiedzenia będą mieli też: oryginalny gitarzysta Adam oraz basista „Bolo”, którzy byli aktywni muzycznie przez te wszystkie lata. Jak połączymy te elementy w całość to myślę, że może z tego wyjść coś fajnego.”.

Dorobek wydawniczy zespołu zamyka płyta wydana w 1991 roku, zatytułowana „The Miseries of Virtue”. Zespół rozpadł się kilka lat później. Wcześniej jednak odniósł wiele sukcesów grając na najważniejszych imprezach w tym kraju, jak Festiwal w Jarocinie, czy kilkukrotnie na Metalmanii obok zespołów z czołówki światowego metalu.

Kiedy można spodziewać się gotowego wydawnictwa? Tego jeszcze nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że nowe utwory będą utrzymane w charakterystycznym dla zespołu stylu. W podobnym klimacie miałaby być utrzymana również okładka. Tymczasem Destroyers snuje już plany koncertowe i jest otwarty na wszelkie propozycje.

Kontakt z zespołem i więcej informacji:

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. oraz www.facebook.com/destroyersPl

Nowy klip od Rival Sons do utworu Too Bad!

Znakomity kalifornijski zespół Rival Sons zaprezentował kolejny teledysk, który promuje wydany w styczniu 2019 roku album "Feral Roots". Klip w reżyserii Jordan Bellamy powstał do utworu "Too Bad", a piosnekę napisali wokalista i gitarzysta Jay Buchanan i gitarzysta Scott Holiday.

Przypomnijmy, że album "Feral Roots" wyprodukował w Nashville stały wpółpracownik Rival Sons, Dave Cobb. Płyta znalazła się w Top 10 notowań w Niemczech, Norwegii, Szwecji, czy Szwajcarii. Materiał promował utwór "Do Your Worst", który stał się hitem numer 1 w amerykańskim Rock Radio. Kolejną promującą kompozycją była utrzymana w klimacie lat 60 i 70. "Back In The Woods".


Rival Sons powstali w 2008 roku w Kalifornii. Pierwszy album "Before The Fire" wydali rok później. Rok 2011 to premiera ich najpopularniejszego wydawnictwa "Pressure & Time". Dyskografię do tej pory zamykała płyta "Hollow Bones" z 2016 roku.

Rival Sons najwięcej zyskują na żywo. Mieli okazję dzielić scenę między innymi z takimi artystami jak Alice Cooper, Kid Rock, Judas Priest, Deep Purple, Black Sabbath i Aerosmith. Grupę tworzą: Jay Buchanan (wokal), Scott Holiday (gitara), Dave Beste (gitara basowa) i Mike Miley (perkusja).

Warner Music Poland
Subskrybuj to źródło RSS