Menu
Jerzy Szlachta

Jerzy Szlachta

MARILLION zapowiada najlepszą płytę w swojej historii!

Grupa Marillion ujawniła szczegóły dotyczące swojego nowego albumu! Płyta zatytułowana „FEAR” [„Fuck Everyone And Run”] ukaże się już 23 września 2016 roku. Będzie to osiemnasty studyjny album Marillion, na którym znajdzie się 5 nowych utworów. Zespół jest przekonany, że będzie to najlepsza płyta w ich historii. Okładka płyty przedstawia wyryty na złotej sztabce akronim „Fear”.

Choć tytuł albumu jest prowokujący, nie ma być obraźliwy. Steve Hogarth mówi: „Tytuł odnosi się do dwóch podstawowych źródeł działań człowieka: miłości i strachu. Wszystkie dobre rzeczy pochodzą z miłości”.

„FEAR” dotyka ważnych tematów, ale zespół nie chce stawiać się w roli mentora. Hogarth mówi „Mamy niesamowity przywilej, dzięki któremu możemy zachęcić ludzi żeby spojrzeli w lustro i zadali sobie konkretne pytania - my to już zrobiliśmy”.

Muzycy Marillion są przekonani, że na „FEAR” zarówno teksty jak i muzyka są wyjątkowe. Steve Hogarth komentuje: „Nie wiemy ile jeszcze albumów zrobimy, albo jak długo będziemy żyli, dlatego wszystko co robimy, musi być najlepsze z możliwych”.

25 lipca zespół Marillion wystąpi w Dolinie Charlotty w Słupsku podczas Festiwalu Legend Rocka.

Album Marillion „FEAR” będzie dostępny w formacie Super Audio CD, CD i LP.

MYSTIC PRODUCTION

Søren Juul "This Moment"

Na swoim nowym albumie ‘This Moment’, Søren Juul odkrywa dużo więcej, niż tylko swoje nazwisko.  „Przerażające jest wydawanie muzyki pod własnym nazwiskiem” – mówi duński artysta Søren Juul.
„Kiedy po raz pierwszy zostałem poproszony o nagranie płyty, byłem nieśmiały. Musiałem wymyślić inną nazwę, za którą mogłem się schować. Jednak teraz czuję, że już tego nie potrzebuję. Piszę o osobistych doświadczeniach z mojego życia, więc bardziej sensowne było zrobienie tego pod własnym nazwiskiem.”

Płyta jest niezwykle osobistą, duchową podróżą, jaką odbył w ciągu ostatnich trzech lat. A był to bardzo burzliwy dla niego okres, w którym zaczynając od początkującego artysty z Kopenhagi, dotarł do miejsca, gdzie dzięki podpisaniu kontraktu z wytwórnią 4AD, zwrócił na siebie uwagę świata, wydając pod szyldem Indians album ‘Somewhere Else’. Przez kolejne dwa lata zjeździł świat występując u boku Beirut, Daughter, EL VY czy Julii Holter, a także skomponował muzykę do filmu ‘The Fault In Our Stars’.


Wszystko zaczęło dziać się zbyt szybko i powodowało zbyt wiele zmian. „Jak sobie z tym poradzić, kiedy wszystko o czym marzyłeś, staje się rzeczywistością? Zagubiłem się. Biegałem w kółko i straciłem obraz całości. Szukałem odpowiedzi i ucieczki w złych miejscach i byłem bliski utraty wszystkiego: rodziny, przyjaciół, związków z ludźmi, na których mi zależało.”


Juul miał jednak dosyć siły, by dostrzec te zagrożenia i pokusy. Potrzebował czasu by zrozumieć, że odpowiedzi, których szukał są w nim samym. „Postanowiłem spędzić większość czasu w samotności, patrząc w głąb siebie, starając się znaleźć duchową drogę do natury. Nauczyłem się cenić ciszę. Najważniejsze rzeczy dzieją się pomimo ciszy.”



Zawirowania tego okresu ciągle są tym o czym Juulowi trudno mówić, jednak pisanie piosenek okazało się terapią. Wrócił do Danii, przeprowadził się do małego, cichego nadmorskiego miasteczka Svendborg, gdzie kończył pracę nad płytą, zagłębiając się w emocjonalne wzloty i upadki, jakie towarzyszyły mu gdy mieszkał w Nowym Jorku i w Portland. Utracona i odzyskana miłość, niezliczone godziny spędzone na scenach, lotniskach, w samochodach i hotelach na całym świecie... Wszystko miało znaczenie. Odbywając tę podróż uświadomił sobie, że przeszłość i przyszłość są poza naszym zasięgiem i jedyną rzeczą, która jest naprawdę ważna, jest chwila. Ta chwila.


„Jedną z najtrudniejszych rzeczy, jaka przydarzyła mi się w życiu, była próba bycia bardziej obecnym. To wymagało cierpliwości i odwagi, by nauczyć się żyć według nowego i innego zestawu wartości.”


Nagrywany głównie w Kopenhadze i dokończony w Los Angeles, jest płytą człowieka, który pogodził się z nowym podejściem do życia. Kroniką ewolucji od poczucia zagubienia,  do momentu nauczenia się jak odblokować poczucie spokoju, którego nie miał w sobie jeszcze kilka lat wcześniej. To jest delikatny album, zbudowany w oparciu o jego artystyczne zdolności. Piosenki są wspaniałymi, wciągającymi pejzażami, obficie zaaranżowanymi przy pomocy klawiszy i elektrycznych gitar. Zaczyna się od ‘Ambitions’, utworu który napisał na początku swojej podróży, w 2012 roku. To piękna, nastrojowa introdukcja do płyty o odkrywaniu samego siebie i podróży (dosłownie i w przenośni). To także wrota do jego psychiki. Gdy album się rozwija, Juul prezentuje swój rozwój osobisty w niezwykle otwarty sposób. Przez ‘Dear Child’ przewijają się wyrzuty sumienia związane z zostawieniem kogoś, podczas gdy w ‘Don’t Want To Fool You’ stara się pozostać w związku, pomimo czasu i odległości. „Miałem w moim życiu coś tak pięknego, że bałem się to stracić. Czy można cieszyć się chwilą, nieustannie żyjąc w lęku? Nie wydaje mi się. Nie wykorzystywałem pełnego potencjału mojego życia przez strach.” Zamiast grzebania w przeszłości, utwory z ‘This Moment’ pokazują, że zrozumienie otwiera drzwi do teraźniejszości. Utwór tytułowy Juul opisuje jako kronikę uczenia się całkowitego odpuszczenia. Odpuszczenia pragnienia, oczekiwania i osądu. W ‘Epic Moon’ odkrywa, że nie ma takiej fizycznej odległości, która mogłaby rozdzielić emocjonalne więzi międzyludzkie, podczas gdy w ‘Seventeen’ potrafi odnaleźć piękno i pozytywną stronę złamanego serca i straty. „To było bolesne, ale także pouczające doświadczenie pod wieloma względami. Daje to szanse wyciągnięcia z tego wniosków. Już nie uciekam. Każde wyzwanie w twoim życiu czegoś cię uczy. Jeszcze dwa lata temu tego nie rozumiałem.”


W tym tkwi piękno nowej płyty Juula. ‘This Moment’ to zbiór chwil, notatnik złożny z wyzwań, porażek i zwycięstw, składający się na mozaikę, z której złożony jest dziś Søren Juul.


Indians zabierał nad „gdzieś indziej”, jednak Søren Juul przenosi nas w najważniejsze miejsce. Tu i teraz.

sonicrecords.pl

ARCHIVE UJAWNIA SZCZEGÓŁY NOWEGO ALBUMU

Znany kolektyw z południowego Londynu, czyli zespół Archive, ujawnił szczegóły dziesiątego studyjnego krążka„The False Foundation” . Album będzie mieć swoją premierę 7 października. Nowa płyta to następca dobrze przyjętego„Restriction” z 2015 r.

„Fakt, że pracowaliśmy nad 10 albumem sprawił, iż poczuliśmy się jakbyśmy tworzyli epokowe dzieło. Nasza historia jako kolektywu to szalona podróż.Pokonaliśmy tyle dziwnych dróg aby móc znaleźć się miejscu, w którym jesteśmy dzisiaj. Zdecydowanie jest to krążek, z którego jestem najbardziej dumny” – mówi Darius Keeler.

Video do„Driving In Nails” to pierwszy zwiastun nowego wydawnictwa zespołu. Teledysk powstał dzięki hiszpańskiemu kolektywowi NYSU, z którym grupa współpracowała przy albumie„Axiom”. Klip można obejrzeć pod tym adresem:

http://www.youtube.com/watch?v=MFOw2bM4mi8

Na jesieni Archive zawita do Polski. 19 listopada formacja zagra koncert w Warszawie (Torwar), a 20 listopada wystąpi w Poznaniu (HalaMTP2).

PIAS

CETI zagra 25 czerwca w Chodzieży

W najbliższą sobotę 25 czerwca na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Chodzieży odbędzie się koncert CETI. Występ zespołu będzie uwieńczeniem i specjalnym wydarzeniem w ramach podsumowania III edycji akcji Wielkopolskiego Urzędu Marszałkowskiego zatytułowanej " Uzależnia mnie tylko sport", której ambasadorem m.in zostali również muzycy CETI. Jak wiadomo nie od dziś zdrowy tryb życia, to niezwykle ważna rzecz m.in. dla lidera CETI Grzegorza Kupczyka czy też basisty Tomasza Targosza, którego są w zespole największymi orędownikami choć nie tylko. Koncert w ramach imprezy zaplanowany jest na godzinę 19.00.Kolejne koncerty CETI odbędą się 2 lipca w Rokosowie oraz 14 lipca na Przystanku Woodstock.
Subskrybuj to źródło RSS