Menu
Jerzy Szlachta

Jerzy Szlachta

HOLLIE STPHENSON “HOLLIE STEPHENSON”

Hollie Stephenson to 19-letnia piosenkarka i autorka piosenek wyróżniająca się wśród swoich rówieśników ze świata muzyki. Odkrył ją Dave Stewart, gwiazda zespołu Eurythmics, który jest także jej managerem i producentem. Odkąd Hollie skończyła trzy lata, była zafascynowana jazzem, bluesem i soulem. Jest to pasja, która w pewien sposób tłumaczy oszałamiającą jakość jej zdolności wokalnych. Hollie połączyła, przepuściła przez filtr swojej osobowości i odświeżyła styl wspaniałych, ikonicznych artystów sprzed ery muzyki pop i rock – niesamowicie odradzają się oni w jej muzyce.

Hollie napisała swoją pierwszą piosenką, Stone Tears, w wieku 12 lat, kiedy mieszkała w Londynie. Jako że dziewczyna była optymistką, bez zbędnego zastanawiania się podjęła wtedy również decyzję o występie w Camden’s Bar Vinyl. To właśnie to niewyraźne nagranie zwróciło uwagę Stewarta, producenta nagrodzonego Grammy i Brit Awards.

Przez pewien czas Hollie uczyła się u Stewarta, po czym została przez niego zaproszona do jego studia nagraniowego w Los Angeles. To właśnie tam nagrana została na żywo pierwsza połowa jej debiutanckiego albumu w otoczeniu jednych z najlepszych muzyków na Zachodnim Wybrzeżu. Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych Hollie wystąpiła z kilkoma koncertami w Los Angeles, które spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem. American Songwriter Magazine był „pozytywnie zaskoczony i oczarowany jej występem”.

Druga połowa albumu została zarejestrowana pod nadzorem Stewarta w Port Antonio na Jamajce. W tym samym czasie na wyspie znajdował się uznany twórca filmów dokumentalnych, Mark James, który kręcił materiał o fantastycznych zaginionych jamajskich archiwach. James był na występie Hollie w Londynie na początku 2015 roku, w związku z czym w ramach tego projektu nagrał on „duet” Hollie ze zmarłym Dennisem Brownem, When You Get Right Down To It. Jest to piosenka, którą nagrał, kiedy był nastolatkiem, ale nigdy jej nie ukończył. James tak bardzo zafascynował się śpiewem Hollie i napisanymi przez nią piosenkami, że teraz jest w trakcie tworzenia filmu dokumentalnego o artystce.

Przed pojawieniem się albumu Hollie na rynek wypuszczony został jej singiel Lovers Game, a sama piosenkarka kilkukrotnie wystąpiła w Londynie.

Hollie będzie występować jako support The Puppini Sisters podczas ich trasy koncertowej w Zjednoczonym Królestwie w marcu 2016 roku.


Hollie Stephenson, 18-letnia nadzieja muzyki soul, wydaje swój debiutancki album pod skrzydłami gwiazdy Eurythmics, Dave’a Stewarta. Młoda wokalistka jest objawieniem w świecie muzyki, spotkała się z gorącym przyjęciem zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Stanach Zjednoczonych. Album zawiera 11 piosenek i był nagrywany w Los Angeles oraz w Port Antonio na Jamajce.

Rock Noc sobota 09.07.2016 godz.22.00

Zapraszam do słuchania sobotniej audycji Rock Noc (Polskie Radio Rzeszów) w której główną płytą będzie najnowszy album zespołu The Kills "Ash & Ice". Start audycji godz. 22.00

Na przestrzeni trwającej prawie półtorej dekady kariery, The Kills – minimalistyczni rockmani o wielu twarzach – nagrali cztery płyty, a każda z nich była niespokojną, brawurowo-tajemniczą wypowiedzią artystyczną, naznaczoną napięciem, niepokojem, seksem, dzikością i nudą z przymrużeniem oka.

Jednak przy tym żadna z nich nie brzmiała tak samo jak poprzednia. „Nigdy nie szliśmy po najmniejszej linii oporu. Zmiany są niepokojące, a sztuka powinna być niepokojąca” – mówi Alison Mosshart, siedząc przy długim drewnianym stole w wynajętym domu w Griffith Park w Los Angeles, gdzie mieszkała przez kilka miesięcy, tuż obok swojego muzycznego partnera Jamie'ego Hince'a.

Tam właśnie dwie bratnie dusze zakończyły pracę nad swoim piątym, długo oczekiwanym, albumem ‘Ash & Ice’, który 3 czerwca ukazał się nakładem wytwórni Domino. W odróżnieniu od poprzednich płyt, które w większości były nagrywane w Key Club Studio w Benton Harbor, Michigan, ten ma raczej włóczęgowski charakter. Znaczną część prac wykonano w wynajętym domu w Los Angeles (przy użyciu sprzętu z Key Club i przenośnego ekwipunku Jamiego), a także w światowej sławy nowojorskim Electric Lady Studios. Pracę rozpoczęto trzy lata temu, jednak została ona zakłócona, gdy Hince złamał palec. Pierwszy lekarz dał mu zastrzyk z kortyzonu, co spowodowało bezsenne noce gitarzysty, nadmierne cierpienie i uszkodzenie ścięgna w dłoni. „Nie mógł grać” – wspomina Mosshart. „Zaczął więc kupować te wszystkie śmieszne instrumenty, na których mógł grać tylko przy pomocy jednej ręki.” Jednak wizja tego, że już nigdy nie zagra, była nie do zniesienia. Postanowił skonsultować się z innym lekarzem. Po pięciu operacjach i czasie spędzonym na rehabilitacji, Hince był gotowy, by wrócić do pracy. Musiał jednak nauczyć się tak grać na gitarze tak, aby nie używać kluczowego palca. Właśnie podczas osiemnastomiesięcznej rekonwalescencji gitarzysty powstały szkice piosenek na ten album. W tym utwór, który dał płycie tytuł.

„Jedną z pierwszych piosenek, jaką przyniósł na płytę był „Ash & Ice” i od razu zakochaliśmy się w tym tytule” – kontynuuje Mosshart. „Myślę, że siedział przy jakimś barze, albo na jakiejś imprezie lub w czyimś domu, gdzie ludzie kruszyli lód na zakończenie.” Jak wspomina sam Hince: „piłem drinka i po prostu wrzuciłem papierosa do szklanki z lodem. Tylko tyle. Spodobał mi się pomysł dwóch przeciwległych dusz. Spodobał mi się pomysł kogoś ze skrętem w jednym ręku i drinkiem w drugim.” Mosshart również podobało się to skojarzenie. „Lubię je, bo jest przeciwstawne, czarno-białe, ciepłe i zimne itd. Wszystko ma różne strony, choć może jest to tylko wspomnienie papierosa w szklance z lodem.” Chociaż piosenka zmieniła tytuł na ‘Let it Drop’, ostatecznie zdecydowali się zachować ‘Ash & Ice’ jako tytuł płyty.

Mosshart nie traciła czasu podczas rekonwalescencji partnera. Nagrała płytę z The Dead Weather, pobocznym projektem jaki ma z Jackiem White'm. Na poważnie zajęła się też malarstwem. Zawsze malowała za sceną, będąc w trasie z The Kills – jedynym warunkiem było to, że musiało zmieścić się w jej walizce. Jednak po przeprowadzce do Nashville, która miała miejsce kilka lat temu, przeniosła się do pracowni z prawdziwego zdarzenia, co pozwoliło jej na pracę z większymi płótnami. Efektem była jej pierwsza samodzielna wystawa w Joseph Gross Gallery w Nowym Jorku. Zatytułowana ‘Fire Power’, prezentowała 127 obrazów, grafik, technik mieszanych i gobelinów. Nie ignorowała jednak zespołu. W ostatnich latach, jak sama przyznaje, skomponowała około 120 piosenek. Pisanie nigdy nie stanowiło dla niej problemu. Komponuje szybko i w nieustraszony sposób.
Nie „przekombinowuje”, pozwala by piosenki same wyszły z niej, inspirowane zasłyszanymi rozmowami, nastrojem, osobami. „Gdyby „Ash & Ice” było obrazem, byłoby niezwykle skomplikowane. Wyglądałoby jakby było malowane bez końca. Odchodziłoby od ściany i wychodziło z ram.”

Wyjaśniając swój niecodzienny i często mylnie interpretowany związek, Hince wyjaśnia: „ciągle mam wrażenie, że walczymy z całym światem. Poświęciłbym życie dla tej dziewczyny. Uważam, że jest fantastyczna i z nikim innym nie łączy mnie taka relacja. Gdy coś robi, robi to z pasją i nic innego się wtedy nie liczy. Uwielbiam to! Jesteśmy kreatywni i napędzamy się wzajemnie, a także konkurujemy ze sobą, co też jest ważne. Jesteśmy jak dwaj mali faszyści starający się być komunistami... Ale myślę, że to jest zdrowa konkurencja. Czasami się o coś kłócimy. Czasami trzeba z kimś powalczyć, aby znaleźć się tam, gdzie powinno się być. Myślę, że w muzyce trzeba być ostrożnym, starając się dogadać. Kompromis jest największym wrogiem każdego artysty. Synchroniczna praca jest katastrofalna dla twórczego wysiłku.”

„Nie powiedziałabym, że walczymy w rzeczywistości” – dodaje Mosshart. „Lubimy twórczą walkę. Moje piosenki są zupełnie inne od tego, co on proponuje. A The Kills jest połączeniem tych dwóch rzeczy. To sprawia, że jest to dla nas interesujące.”

Mówią, że podróż przez tysiące mil zaczyna się od jednego kroku. W tym przypadku zaczęło się od podróży pociągiem przez 6000 mil. Aby ruszyć cały proces, Hince postanowił wybrać się w podróż niesławną koleją transsyberyjską, poprzez siedem stref czasowych. „Chciałem pojechać gdzieś sam i zobaczyć, co kryje się we mnie. Wziąłem tylko gitarę, moje notatniki i kamerę. Pierwszą rzeczą jaką napisałem był utwór ‘Siberian Nights’. Miałem wizję lodowatej, paranoicznej płyty, gdy podróżowałem przez Syberię. Jednak pozostałe piosenki mówią o emocjach, o walce.” Co jest dosyć nietypowe dla The Kills.
 
Na wcześniejszych płytach unosiła się atmosfera oderwania, surowość emocji lub po prostu fizyczna ambiwalencja uczuć, podbudowana niepokojącą samoświadomością i wrzącym gniewem. Trzynaście piosenek, które znalazły się na ‘Ash & Ice’, są bardziej powściągliwe, mniej burzliwe i z tego powodu bardziej wzruszające. Odsłaniają rodzaj przeciwstawnych uczuć, gdy znajdujesz się w czasochłonnym, skomplikowanym związku.  
Gdy rozwinęła się praca nad płytą, Jamie wynajął dom w Los Angeles, a później także studio Electric Lady na Manhattanie, gdzie zespół dopieścił wcześniejsze pomysły. Jak wyjaśnia Mosshart: „płyta jest wynikiem nieustannie zmieniających się pomysłów. Podczas tego procesu zdarzyło się wiele rzeczy, które doprowadziły nas do jednego, spójnego miejsca.”

Jak mówi o ‘Ash & Ice’ Hince: „ze wszystkich płyt, które do tej pory nagraliśmy, ta płyta jest najbardziej wybiegająca do przodu.” Od podróży koleją transsyberyjską, do Hollywood i Nowego Jorku, przez Londyn i Nashville, epicka, dźwiękowa podróż The Kills, oznacza nie tylko odrzucenie wcześniejszego materiału, ale także pomysłu na to jak powinien brzmieć zespół gitarowy. Panuje przekonanie, że te dwie osoby które zaczynały pracę nad płytą, nie były tymi samymi, które go ukończyły. „To nie jest album retrospektywny, w żadnym tego słowa znaczeniu. W rzeczywistości jest to ucieczka od przeszłości. To jest zapis tego, co jest teraz i co będzie w przyszłości” – podsumowuje Hince.

sonicrecords.pl

    Lista utworów:
    Alter Bridge: One Days remains, Open Your Eyes, Burn It Down
    Love De Vice: No Escape, Afraid, Hell On Earth
    Jimi Hendrix: Easy Blues, Crash Landing, Inside Out
    AC/DC: Live Wire, T.N.T., Little Lover
    The Kills: Better Fruit, Days Of Why And How, Hum For Your Buzz
    Cabineth: Panika, Zachwyt
    Riverside: Towards The Blue Horizon, Aether
    Nowe Sytuacje: Paryż Moskwa 17.15, Kombinat, Zawsze Ty, Brudny żołnierz, Biała Flaga, Odmiana przez osoby, Sexy Doll, Tak długo czekam, Układ sił, Śmierć na pięć

Controlled Collapse zapowiada nowy album

Łódzka formacja electro-industrialna Controlled Collapse udostępniła pierwszy utwór zapowiadający jej nową płytę, która ukaże się jesienią tego roku.
Controlled Collapse to electro-industrialny zespół z Łodzi, który założony został w 2003 roku przez Wojciecha Króla. Grupa szybko zyskała uznanie na lokalnej scenie. W 2007 roku ukazał się debiutancki album „Injection” wydany przez oddział wytwórni Dependent – Noise Terror Productions (wytwórnia prowadzona przez Johan’a Van Roy’a z Suicide Commando). W latach 2010 i 2013 Controlled Collapse wydało kolejne płyty “Things Come To Pass” oraz “Babel”. Zespół zagrał wiele koncertów, które zawsze spotykały się z entuzjastyczną reakcją publiczności. CC wystąpiło na zagranicznych festiwalach Summer Darkness, Wave Gotik Treffen oraz na polskim Castle Party, ma także za sobą europejską trasę z Combichrist. W bieżącym roku formacja aktywnie koncertuje po Europie między innymi z zespołem Aesthetic Perfection. Controlled Collapse pracuje aktualnie też nad nowym albumem, a część nowych i wyczekiwanych przez fanów kompozycji będziemy mogli usłyszeć na najbliższych koncertach.
Pierwszą zapowiedzią nowego albumu jest utwór "Lust", który można wysłuchać tutaj:
https://controlled-collapse.bandcamp.com/album/lust

cantaramusic.pl

THOM SONNY GREE SOLOWY PROJEKT PERKUSISTY ALT-J

Thom Sonny Green, czyli perkusista znanej brytyjskiej formacji Alt-J, zapowiedział premierę solowego krążka. Album„High Anxiety” trafi na półki sklepowe 19 sierpnia. Płyta łączy w sobie elementy wymagającej elektroniki i muzyki eksperymentalnej. Thom Sonny Green daje się poznać nie tylkojako kompozytor, producent, ale również jako artysta wizualny. Wraz z Nicholą Farnan stworzył klipy do każdego z 21 utworów.

„Vienna” to pierwszy zwiastun nowego wydawnictwa Greena.

Oto tracklista:

1Vienna

2. 40 Beers

3. Market

4. System

5. Blew

6. Arizona

7. Oslo

8. Ping

9.Cologne

10. Houston

11. Oakland

12. VVVV

13. Phoenix

14. Large

15. Palms

16. Beach

17. Grounds

18. Preach

19. Christ

20. Meh

21. Neon Blue

PIAS
Subskrybuj to źródło RSS