Menu
Jerzy Szlachta

Jerzy Szlachta

BLUES PILLS ZAPOWIADA NOWY ALBUM!

Oto ciekawy news na początek weekendu. Blues Pills ujawnia okładkę i datę premiery nowego krążka. Ukaże się on w wakacje, 5 sierpnia i będzie zatytułowany "Lady In Gold".
Poniżej przedstawiamy okładkę wydawnictwa, której autorką jest ponownie legendarna holenderska artystka Marijke Koger-Dunham, mająca na swoim koncie współpracę między innymi z The Beatles czy Cream. Album "Lady In Gold" to dziesięć premierowych kompozycji, a szczegółowa tracklista przedstawia się następująco:

01. Lady In Gold

02. Little Boy Preacher

03. Burned Out

04. I Felt A Change

05. Gone So Long

06. Bad Talkers

07. You Gotta Try

08. Won't Go Back

09. Rejection

10. Elements And Things

Wokalistka Elin Larsson tłumaczy tytuł najnowszego wydawnictwa: „Tytułowa Pani W Złocie to postać , która symbolizuje śmierć. Nie chcieliśmy przedstawiać śmierci w typowy, klasyczny sposób, jako ponurego żniwiarza z kosą. I dlatego pojawiła się Pani W Złocie..."

Album "Lady In Gold" będzie dostępny w Polsce 5.08 dzięki Mystic Production.

Poprzednie wydawnictwa Blues Pills można nabyć pod tym linkiem:

http://www.mystic.pl/produkty.htm?search_text=blues+pills

Więcej materiałów związanych z Blues Pills poniżej:

"High Class Woman”: https://youtu.be/I9y9fCZGHk4

"No Hope Left For Me”: https://youtu.be/iV9XFldAi7w

“Gypsy”: https://youtu.be/AFaqK1VShtk

“Devil Man”: https://youtu.be/g6p2R8jaUW0

“Jupiter”: https://youtu.be/R5Evh8E3_oI


MYSTIC PRODUCTION

Nowy album w 30. rocznicę działalności zespołu

Autorzy megahitu "Iris" powracają! „Boxes” to pierwsza po trzyletniej przerwie płyta czterokrotnie nominowanych do Grammy, multiplatynowej amerykańskiej grupy Goo Goo Dolls. Płytę "Boxes" promuje piosenka "So Alive".
Głównym autorem materiału na "Boxes" jest John Rzeznik, który zatrudnił do współpracy kilku sprawdzonych przyjaciół, między innymi Gregga Wattenberga (pracował już przy płycie GGD "Magnetic"), Dereka Fuhrmanna i Drew Pearsona (m.in. OneRepublic). W utworze "Flood" gościnnie zaśpiewała Sydney Sierota, mająca polskie korzenie 18-letnia wokalistka popularnej grupy Echosmith. innymi piosenka "She Burns". Goo Goo Dolls istnieje od 1986 roku, czyli w roku 2016 świętuje okrągłą, 30. rocznicę działalności. Od samego początku w zespole jest John Rzeznik, a także basista Robby Takac. W trakcie karierz Goo Goo Dolls sprzedali ponad 12 mln płyt i wylansowali 14 piosenek, które dotarły do pierwszej 10. listy "Billboardu". Największą popularność zdobyły "Name", "Slide" I przepiękna ballada "Iris", która przez 17 tygodni okupowała szczyt singlowego zestawienia "Bilboardu", a w notowaniu spędziła rok. Goo Goo Dolls mają na koncie cztery nominacje do Grammy oraz szereg innych wyróżnień. John Rzeznik został członkiem Songwriters Hall Of Fame, w uznaniu za kompozytorskie osiągnięcia.

Warner Music Poland

Pink Floyd ponownie na winylach !

Katalog Pink Floyd ponownie na płytach winylowych! Wznowienia płyt legendy rocka progresywnego od 3 czerwca 2016 roku. Wspaniała wiadomość dla fanów legendarnej grupy Pink Floyd, szczególnie tych, którzy lubią smakować jej muzykę z nośników analogowych. Cała dyskografia brytyjskiej formacji zostanie wznowiona na czarnych krążkach, a pierwsze tytuły pojawią się w sprzedaży już 3 czerwca 2016 roku!

Po raz pierwszy od ponad dwóch dekad będzie można się zaopatrzyć w muzykę Pink Floyd na winylu. Dzięki Pink Floyd Records najpierw ukażą się "The Piper At The Gates Of Dawn", "A Saucerful Of Secrets", soundtrack do filmu "More" oraz wydana na podwójnym LP "Ummagumma". W dalszej części 2016 roku ukażą się kolejne płyty Floydów.

Pink Floyd Records zadbała o to, aby dokładnie odtworzyć oryginalną szatę graficzną. Płyty zostały ponownie zmasterowane przez Jamesa Guthriego, Joela Plante i Berniego Grundmana, a wytłoczone zostaną na 180-gramowym winylu.

Zespół Pink Floyd powstał w 1965 roku, a tworzyli go wówczas Syd Barrett, Roger Waters, Rick Wright i Nick Mason. Pierwszy skład zdobył sławę dwa lata później dzięki singlowi "Arnold Layne". Kariera zespołu nabrała rozpędu, gdy miejsce Syda zajął David Gilmour. Z nim w składzie Pink Floyd stworzyli przełomowe dzieła, jak "The Dark Side Of The Moon", "The Wall", "Animals", "Wish You Were Here". Dzięki Davidowi powstał także ostatni materiał pod szyldem Pink Floyd, "The Endless River" z 2014 roku.

źródło: Warner Music Poland

Nagrania z tych płyt w audycjach Polskiego Radia Rzeszów: Rock Radio ( środa g. 18.05 -21.00) Dino Top (sobota g. 12.20 – 15.00 wspólnie z red. Andrzejem Klee) oraz Rock Noc (sobota g. 22.00 – 01.00)




Tuff Enuff - Ziuta - Wywiad

Z Tomkiem Ziutą Zdebikem z grupy Tuff Enuff rozmawia Jerzy Szlachta…


JSZ – Tomek czy pamiętasz jeszcze początki Tuff Enuff, przecież to były zupełnie inne czasy w kraju…były takie festiwale na których graliście jak Odjazdy, Metalmania

Ziuta- Na szczęście jeszcze pamiętam. Wiem, ze lata lecą, były wszelkiego rodzaju rozweselacze i masa imprez, ale kilka faktów wciąż mam w głowie ;)
Fakt, czasy były inne i śmiało mogę stwierdzić, ze bardziej sprzyjające zespołom, ale i muzyce którą graliśmy. Lata dziewięćdziesiąte, to eksplozja nowych brzmień od grunge do już wtedy new metalu.
Mieliśmy to szczęście zaistnieć. Tuff formował się od 1992 roku. Dosyć szybko zaczęliśmy koncertować jako support i były to całkiem spore imprezy.
Potem pierwsze demo i zainteresowanie ze strony Metal Mind. W 1995 zaprosił nas Tomek Dziubiński do Wrocławia i zagraliśmy na targach muzycznych Intermedia. Chciał nas zobaczyć na dużej scenie w akcji na żywo. Potem impreza; była to rocznica Metal Hammera. Dużo mięcha, browarów i dobrej zabawy.
Podpisaliśmy kontrakt, zagraliśmy na Odjazdach gdzie wywołano nas na dużą scenę, a dzień później Metal Hammer Festiwal w Krakowie, gdzie na jednej scenie zagraliśmy z Testament, Kreator, Grip Inc…. Pamiętam jak z tyłu za garami Mania stał Lombardo i ogladał nasz koncert. Z Krakowa pojechaliśmy nagrywać płytę - “Cyborgs Don’t Sleep”, do małego studia Spaart w Boguchwale koło Rzeszowa. Dlaczego to miejsce ? Chwile wcześniej nagrywał tam Dynamind i podobało nam się jak zostało to zrobione. To były właśnie te inne FAJNE czasy :) Poznaliśmy ciekawych ludzi, zespoły i miasto Rzeszów z jego zakamarkami. To była cały miesiąc trwająca impreza… :)


JSZ- po koniec lat 90-tych zniknęliście ze sceny, co się z w Wami działo ?

Ziuta- Zanim zniknęliśmy, to na kolejnych Odjazdach znaleźliśmy nowego wokalistę - Workie z zespołu Bandog i nagraliśmy płytę zatytułowaną “Diablos Tequilos”. I znowu miesiąc dobrej zabawy. Studio, imprezy, tequila, chleb ze smalcem w country pubie, tabaka - Rzeszów.
Zagraliśmy kolejnych kilka koncertów i tras. Z Acid Drinkers, Paradise Lost, Vader, Illusion, Flapjack, Woodstock. Pojawiły się tarcia z wydawca co zaczęło wpływać na klimat w zespole. Rozstaliśmy się. Potem mieliśmy jeszcze powrót na krótko, ale Workie stracił głos i każdy zaczął dłubać w innych zespołach. Manio zasiadł za garami w Piersiach, ja dołączyłem do Her, Sivy zaczął grać w Hard Work, a Qlos w Lipali.
W sumie to trwa to dzisiaj oprócz zespołu Her. Wyjechałem w 2005 do Anglii. W HER miał grać na bębnach Docent z Vader. Nagrał jeden utwór i … odszedł. To zamknęło rozdział pt. HER.


JSZ-rok 2010 to wznowienie działalności, jak myślisz jest jeszcze zapotrzebowanie na takie niekiedy ekstremalne granie ?

Ziuta- Nasze granie nie jest już takie ekstremalne. To zawsze był mix różnych dźwięków które w nas grały. Crossover, który z racji przewagi masy nazywaliśmy Power Groove.
W kontekście komercyjnym oczywiście nasza muzyka jest w niszy. Kiedyś można było dzięki Maćkowi Chmielowi, Kubie Wojewódzkiemu, Darkowi Bożydarowi czy Makakowi zobaczyć nas i całą masę mocno grających zespołów w telewizji i to w jedynce !!! Teraz pozostały jedynie konkursy-wyścigi w których pokazują się zespoły, bo nie ma innego sposobu, by potem się tłumaczyć przed fanami czy kolegami z innych zespołów dlaczego to zrobili ;) Takie czasy.
Zapotrzebowanie na mocne granie jest cały czas. Śmiało mogę stwierdzić, że metal to jeden z nielicznych gatunków, który ma tak wiernych fanów. Czuje, ze za moment skończy się to wirtualne granie i znowu prawdziwa muza ruszy pełna para.

JSZ-jak wygląda Wasza dyskografia płytowa

Ziuta-Dyskografia…
Odnosząc się do długości istnienia zespołu - cienko :)
To kilka singli, płyt długogrających, kompilacji, ścieżki do filmu i remixy.
W 1996 ukazała się płyta “Cyborgs Don’t Sleep” poprzedzona singlem ‘Potato Monster Terror”. 1997 to “Diablos Tequilos” i singiel “Mortadella Attack”
Nasze dźwięki znalazły się też na składankach - Mayday Festival’95, Przystanek Woodstock’96, Machina, Węgorzewo, ścieżka dźwiękowa do filmu “Gniew” - M. Ziembińskiego.
Zafascynowany industrialną scena rzeszowska, przy wielkiej pomocy Bodka Pezdy, Piotrka Sitka i Gabiego postanowiłem dołożyć do dyskografii remixy. To była pierwsza na świecie zremiksowana płyta metalowa w wersji techno-industrialnej. Została opatrzona tytułem “Tuff Enuff Remixed by 2.47” i zespoł live dostał nazwę roboczą LD.

Oczywiście każdy z członków zespołu ma na koncie płyty z innymi zespołami, ale teraz zabraknie na to czasu ;)

JSZ-przez wile lat przewinęło się przez Wasz zespół wielu muzyków, czym były spowodowane te zawirowania

Ziuta- Fakt. Już po pierwszej, a przy powstawaniu drugiej płyty, rozstaliśmy się z wokalistą - Rafałem Tarachą. Pewnego dnia przyszedł na próbę i oznajmił nam, ze gramy za ciężko i nie do końca go to kreci, a byliśmy już prawie gotowi żeby pojechać do studia.
Wypatrzyłem na Odjazdach Workiego z zespołem Bandog. Spodobał mi się chłopak ;) Spotkaliśmy się w Krakowie, pogadaliśmy, wypiliśmy browara i wszedł z nami do studia. Zagraliśmy sporo dobrych koncertów i w 2000 roku okazało się, ze Workie traci głos. Zostaliśmy bez wokalisty i to był moment w którym postanowiliśmy zrobić dłuższą przerwę.
Po dziesięciu latach spotkaliśmy się w składzie z pierwszej płyty, ale szybko się okazało, ze Manio nie ma czasu ze względu na Piersi i zastąpił go Luk z Lipali. Kilka wspólnych koncertów, trasa i okazało się, że jest zbyt Tuff ;) Tym razem daliśmy ogłoszenie i Łukasz Roman Romanowski z wrocławskiego Head Up przygotował się najlepiej. Wciąż z nami gra :))
W zeszłym roku przeżyliśmy dejavu z Tarachą. Odległość i względy muzyczno-rodzinne uniemożliwiły mu dalsze darcie ryja w zespole. Znowu ogłoszenie i dostaliśmy sześć różnych propozycji. Powiem, że tak zaskakujących, że zdecydowaliśmy się na wokalistę który śpiewa tez w zespole LOKO - Piotr Petro Orzechowski. W kwietniu spotkaliśmy się we Wrocławiu na próbie picia i grania. Zdał :)

JSZ-w 2014 wydaliście „Sugar, Death and 222 Imperial Bitches” jak fani przyjęli ten album

Ziuta- To dobry album i tak tez został przyjęty. Jest kilka mocnych faworytów i są też “piosenki”. A piosenka dobra na wszystko ;)
Nie ma dużego zamieszania pomimo sporej pracy jaka włożyliśmy w promocje, ale to chyba jest spowodowane brakiem wydawcy. Chcieliśmy spróbować wydać płytę sami, niezalenie i to chyba nie był najlepszy ruch.
Wracając do płyty - muzyki, reakcje na koncertach pokazują nam, ze Tuff to dobre, mocne dźwięki. Przychodzą starzy fani z dziećmi i całkiem nowi nastolatkowie. To nas cieszy i utwierdza w tym, ze warto grać.

JSZ- czy będzie kolejna płyta i kiedy znów pojawicie się na trasie koncertowej

Ziuta -Oczywiście, ze będzie. Jest już kilka nowych riffów, szybkie bębny i nowy głos. Gramy koncerty. Nie jest ich dużo, ale mieszkamy od siebie daleko - UK, Górny Śląsk, Dolny Śląsk i Wybrzeże i to trochę nas odcina od grania w każdy weekend. Minęło tez kilka dobrych tygodni zanim wyjaśniła się sytuacja z wokalem. Jesteśmy na dobrej drodze i w gotowości żeby kopać tyłki.

To od was - fanów muzyki zależy jak często zespoły grają. Zacznijcie chodzić na koncerty i przekonajcie do tego wszystkich tych, którzy siedzą przed komputerami i wpatrują się w YouTube. To nie to samo.
Dlatego lata 90-te były takie piękne w polskiej muzyce. Nie było fejsbuka, ale były pełne kluby.

R U TUFF ? - STAY TUFF

COVER
Subskrybuj to źródło RSS