Menu
Jerzy Szlachta

Jerzy Szlachta

Wielka premiera czterech winylowych wydawnictw Mystery i Red Sand!

Kanadyjska scena rocka progresywnego od lat dostarcza słuchaczom wyjątkowych emocji, a zespoły Mystery i Red Sand należą do jej najważniejszych przedstawicieli. Teraz, dzięki OSKAR Records, fani otrzymują prawdziwy prezent – aż cztery winylowe wydawnictwa, które łączą w sobie historię, nostalgię i zupełnie nowe muzyczne doświadczenia.

Preorder rusza 25 sierpnia, a wysyłka rozpocznie się w połowie września.

Mystery powracają z dwoma niezwykłymi wydaniami, które przypominają o kluczowych momentach kariery zespołu. Pierwsze z nich to Delusion Rain, album z 2015 roku, który dziś doczekał się specjalnej, jubileuszowej edycji winylowej przygotowanej na dziesięciolecie. Limitowany nakład i nowy, elegancki kolor płyty czynią to wydanie obowiązkowym dla każdego kolekcjonera.

Równolegle ukazuje się Destiny? – klasyk z 1998 roku, po raz pierwszy dostępny w formie analogowej. To właśnie ta płyta ugruntowała pozycję Mystery na scenie progresywnej, oferując słuchaczom pełną emocji i rozmachu podróż muzyczną. Ekskluzywne wydanie 2LP wzbogacone zostało o wyjątkowy bonus – Shadow of the Lake (Live in the USA) – dostępny wyłącznie na tej wersji.

Nie mniej ekscytująco prezentują się propozycje od Red Sand. Drugi album grupy, Gentry z 2005 roku, to melancholijna, neoprogressive'owa opowieść, która mimo upływu lat wciąż zachwyca świeżością i emocjonalną głębią. Teraz po raz pierwszy trafia na winyl, przygotowany w limitowanej edycji na fioletowym krążku. To wydanie, które idealnie oddaje charakter muzyki Red Sand – refleksyjnej, ale jednocześnie pełnej intensywności i barw.

Zupełnie nową kartę w historii zespołu otwiera natomiast album The Sound of Silence – najnowsze studyjne dzieło, w którym Red Sand sięgają po temat narcyzmu, ubierając go w siedem epickich, dopracowanych kompozycji. Brzmienie zespołu nawiązuje do tradycji wielkich mistrzów – takich jak Pink Floyd czy wczesny Marillion – ale pozostaje absolutnie rozpoznawalne i własne.

Limitowana edycja na efektownym winylu „galaxy" sprawia, że to wydawnictwo staje się nie tylko muzycznym, ale i wizualnym klejnotem w kolekcji. Cztery winylowe premiery – dwie retrospektywne, po raz pierwszy dostępne na analogu, jubileuszowa reedycja i zupełnie nowe dzieło – tworzą zestaw, który doskonale oddaje różnorodność i bogactwo kanadyjskiego prog-rocka.

źródło: OSKAR Records

Alestorm na dwóch koncertach w Polsce!

Alestorm od kilku lat królują w świecie pirackiego metalu, a ich występy należą do tych, których się nie zapomina. W połowie grudnia Szkoci powrócą do naszego kraju, gdzie wystąpią w Łodzi i Gdańsku, a później zagrają jeszcze w Wilnie oraz Tallinnie.

By poznać początki Alestrom musimy cofnąć się o 20 lat do wschodniej Szkocji, gdzie w małym miasteczku Perth grupa przyjaciół postanowiła założyć epicki zespół metalowy, którego utwory miały się skupiać na pirackiej tematyce. Działając jako Battleheart grupa wydała kilka demówek i zwróciła na siebie uwagę - początkowo lokalnej publiczności, jednak chwilę później również renomowanej w gatunku wytwórni Napalm Records. To wtedy formacja zmieniła nazwę na Alestorm i podpisała z austriackim potentatem kontrakt na kilka płyt.

W ciągu blisko dwudziestu lat Alestorm stali się gigantem w świecie pirackiego metalu. Ich kariera obfituje w świetnie przyjęte płyty, trasy z takimi zespołami jak Turisas, Sabaton, Dragonforce i Eluveitie oraz występy na największych metalowych festiwalach, w tym m.in. na Wacken, Bloodstock, Graspop, czy Sweden Rock. W czerwcu Szkoci wydali ósmy w swoim dorobku album “The Thunderfist Chronicles”. Znajdziemy na nim głównie to, do czego kwintet nas już przyzwyczaił - wysoce energiczne i oparte na świetnych riffach kompozycje, z niespodziankami w postaci coveru “Goblins Ahoy!” z repertuaru Nekrogoblikon oraz zamykającego całość, siedemnastominutowego kolosa “Mega-Supreme Treasure of the Eternal Thunderfist”.

ALESTORM
13.12.2025 / Łódź, Wytwórnia
14.12.2025 / Gdańsk, B90
15.12.2025 / Wilno, Loftas
16.12.2025 / Tallinn, Helitehas

źródło: Winiary Bookings

Cryptopsy na koncercie w Polsce!

Wydając w 1996 roku album “None So Vile” Cryptopsy zapisali się złotymi zgłoskami w historii death metalu. 2 lutego będziemy świętować z nimi trzydziestolecie tego wydawnictwa - grupa wystąpi w warszawskiej Proximie, gdzie towarzyszyć jej będą zespoły kroczące wydeptaną przez Kanadyjczyków ścieżką - 200 Stab Wounds, Inferi oraz Corpse Pile.

Założony w 1993 roku w Montrealu Cryptopsy jest zespołem, który w pionierski sposób połączył precyzyjną technikę z intensywną brutalnością w ekstremalnym metalu. Najdobitniej świadczy o tym reputacja płyty “None So Vile”, której 30-lecie przypada na 2026 rok. Krążek wielokrotnie wymieniany wśród najważniejszych pozycji w death metalu ugruntował pozycję formacji i wskazał drogę wielu młodym zespołom. Cryptopsy po jego wydaniu nie spoczęli na laurach - każdym kolejnym materiałem dowodzili, że grają w swojej lidze.

200 Stab Wounds powrócili w zeszłym roku z albumem “Manual Manic Procedures”, którym umocnili swoją pozycję nowoczesnego klasyka amerykańskiego death metalu. Na następcy wydanego w 2021 “Slave to the Scalpel” oldshoolowy death metal spotyka jego nowoczesną wersję, a skład z Cleveland daje po sobie poznać, że śmierć metal i estetyka gore płyną im we krwi.

Inferi to powstały w 2006 roku w Nashville zespół, którego muzykę można podpiąć pod techniczny death metal. Do precyzji w swojej twórczości dorzucają świetne melodie, co najlepiej usłyszycie na albumach “Revenant” (z którym znaleźli się w kilku billboardowych notowaniach), “The End of an Era | Rebirth” oraz bardzo dobrze przyjętym “Vile Genesis” z sprzed dwóch lat.

Corpse Pile powołano do życia w 2019 w Houston. Ekipa z Teksasu na początku wydała kilka demówek, a następnie związała się z wytwórnią Maggot Stomp. Pod jej skrzydłami grupa wydała w zeszłym roku EPkę “Hardgore Deathmetal”, a w kwietniu podzieliła się singlem “Fed to the Starved”. Jeśli brutal slamming death metal to Wasz konik, to nie możecie przegapić ich występu!

CRYPTOPSY

ALL SO VILE EUROPEAN TOUR - Celebrating 30 years of None So Vile

Special guests: 200 Stab Wounds, Inferi, Corpse Pile

2.02.2026 / Warszawa, Proxima

źródło: Winiary Booking

MIRADOR Jake’a Kiszki (Greta Van Fleet) i Chrisa Turpina (Ida Mae) z nowym singlem „Fortune’s Fate”

MIRADOR – zespół założony wspólnie przez laureata Grammy, współtwórcę Grety Van Fleet Jake’a Kiszkę oraz Chrisa Turpina z Ida Mae – prezentuje „Fortune’s Fate”, najnowszy singiel z nadchodzącego, imiennego albumu „MIRADOR”, który ukaże się 19 września nakładem Republic Records.

Sami zainteresowani o swojej nowej piosence mówią: – „Fortune’s Fate” to utwór o tęsknocie i ucieczce, ucieleśniający poszukiwanie wolności i samopoznania. Podróż głównego bohatera to metafora ludzkiego doświadczenia – rozdartego między wygodą tego, co znane, a urokiem tego, co nieznane. Ten utwór to oda do zdesperowanego romantyka, który podąża za przeznaczeniem mimo kosztów, zostawiając za sobą ukochaną osobę.
Jako artysta stale balansujesz na granicy ekstazy i katastrofy, blasku i upadku. To świadectwo siły losu, prowadzącego nas ku naszemu prawdziwemu celowi oraz potęgi miłości, która czeka na nas w każdym życiu.

„Fortune’s Fate” to drugi singiel MIRADOR. W lipcu grupa podzieliła się ze słuchaczami piosenką „Feels Like Gold”. – Jest osadzona w realiach podboju i imperializmu, w epoce napięć i globalnych konfliktów. Utwór splata wątki zderzenia kultur, niepohamowanego dążenia do bogactwa i złożonej historii. A jednak – wśród ciemności wojny i brutalnego dążenia do ekspansji – niesie przesłanie nadziei: wizję świata zjednoczonego i zdolnego do zrozumienia ponad przemocą – komentowali wówczas artyści.
– MIRADOR wyrósł z głębokiej pasji do rock and rolla, wczesnego folku i country bluesa – mówi o nowym zespole Turpin. – Nasza rzeczywistość osadzona jest w tych tradycjach. Jest w tym jakaś niewypowiedziana mistyka. Można ją prześledzić aż do opowieści o spotkaniach z diabłem na rozstaju dróg, o sprzedaży duszy i szaleństwie porywanym przez wiatr. MIRADOR zdecydowanie czerpie z tych legend. Jesteśmy mocno świadomi naszej muzycznej genealogii – właśnie po to, by móc zbudować coś własnego. Dwóch gitarzystów z uznanych zespołów łączy siły, by stworzyć nową mitologię. Gdy tylko znaleźliśmy się na nieznanym terytorium, wiedzieliśmy, że idziemy we właściwym kierunku – uzupełnia Jake Kiszka.

Zespół ogłosił koncertuje już w Ameryce Północnej, a wkrótce zawita także do Europy i Wielkiej Brytanii. Zainteresowanie koncertami było tak duże, że w USA w części miast trzeba było dokładać kolejne daty.

Kiszka i Turpin poznali się w 2018 r, kiedy Ida Mae supportowało Gretę Van Fleet podczas wyprzedanych koncertów w Fox Theatre w Detroit. Na trasie zbliżyli się do siebie podczas nocnych jam session, przy winie i rozmowach o wspólnych idolach: od Charleya Pattona, Muddy’ego Watersa i Lightnin’ Hopkinsa po Martina Carthy’ego, Berta Janscha i Fairport Convention. – Byliśmy jak zaginieni bracia. Gdy zaczęliśmy wspólnie pisać, poczułem chemię, jakiej nie miałem z nikim poza moimi braćmi. Było jasne, że musimy to kontynuować – mówi Kiszka.
Świat po raz pierwszy usłyszał o MIRADOR, gdy przez miesiąc otwierali koncerty Grety Van Fleet podczas stadionowej trasy Starcatcher World Tour w 2024 roku. Po tej próbie ognia, zespół wszedł do studia w Savannah w stanie Georgia, by pod okiem producenta Dave’a Cobba (laureat Grammy, współpracownik Brandi Carlile czy Chrisa Stapletona) nagrać album „MIRADOR” praktycznie na żywo, w zaledwie dwa tygodnie.

– Po czterech tygodniach trasy ruszyliśmy do studia. Kiedy tam dotarliśmy, Dave uchwycił całą intensywność i energię, którą zgromadziliśmy w drodze – komentuje Turpin. Kiszka dodaje: – Gdyby nie to, że zahartowaliśmy się w najbardziej wymagających warunkach, ten album nie miałby takiego ducha.

źródło: Universal Music
Subskrybuj to źródło RSS