Menu

Frank Carter and the Rattlesnakes: „Modern Ruin”

Frank Carter, były wokalista Gallows, powrócił z drugim albumem swojego nowego zespołu Frank Carter and The Rattlesnakes. Album zatytułowany „Modern Ruin” można znaleźć już na półkach sklepowych. Frank Carter to ikona rebelii, outsider i wojownik, ciągle łamiący konwencje. Po raz pierwszy pojawił się na undergroundowej scenie punkowej ze swoim pierwszym zespołem Gallows. Później występował z bardziej popowym Pure Love, a teraz wydaje kolejną płytę z The Rattlesnakes. Drugim singlem promującym album „Modern Ruin” jest utwór „Vampires”.

Lista utworów:

1. Bluebelle

2. Lullaby

3. Snake Eyes

4. Vampires

5. Wild Flowers

6. Acid Veins

7. God Is My Friend

8. Jackals

9. Thunder

10. Real Life

11. Modern Ruin

12. Neon Rust

MYSTIC PRODUCTION
Czytaj dalej...

Marillion "Marbles In The Park" E-A-R Music

Nowy koncertowy album legendy prog-rocka zespołu Marillion. Cudownie zrealizowana płyta z najważnieszymi utworami z ostatnich lat działalności zespołu.
Niejako przy okazji zapraszamy na Marillion Weekend w Łodzi.

MARILLION WEEKEND

7 - 9.04.2017 ŁÓDŹ, Klub Wytwórnia

Rock-Serwis Piotr Kosiński ma zaszczyt powiadomić, że po długich i owocnych rozmowach zespół Marillion postanowił wiosną 2017 po raz pierwszy zorganizować w Polsce tzw. Marillion Weekend.

Historia tych najczęściej 3-dniowych imprez sięga roku 2002, kiedy to miała miejsce pierwsza z nich. Dotychczas Weekendy odbyły się m.in. w różnych miastach Wielkiej Brytanii, Holandii i Kanady. Teraz nadszedł czas na Polskę, gdzie grupa ma szerokie grono wiernych fanów, ale też nie mniejsze w krajach ościennych, z których przyjazd już teraz zapowiada bardzo wiele osób. W ciągu trzech wieczorów 7, 8 i 9 kwietnia 2017 w Klubie Wytwórnia w Łodzi zespół zagra trzy zestawy utworów, inny każdego dnia. W piątkowy wieczór będzie można usłyszeć m.in. wykonany w całości album marillion.com, sobota i niedziela to wieczory niespodzianek. Na pewno można spodziewać się muzyki z najnowszego, zapowiadanego na 9 września 2016r., osiemnastego studyjnego albumu grupy - "F.E.A.R." Każdego wieczoru na scenie pojawią się też zespoły supportujące, specjalnie wybrane przez Marillion.
MARILLION

Zespół Marillion, najwybitniejszy przedstawiciel tzw. nowej fali rocka progresywnego, który przyjął nazwę w hołdzie Tolkienowi od jego "Silmarillion", powstał w Aylesbury w 1979r. Początkowo skład grupy tworzyli: gitarzysta Steve Rothery, basista Doug Irvine, klawiszowiec Brian Jelliman i perkusista Mick Pointer. Wkrótce dołączyli do nich wokalista Fish (Derek Dick) i basista Diz Minnitt (zastąpił Jellimana). W wyniku kolejnych przetasowań, w zespole pojawili się klawiszowiec Mark Kelly i basista Peter Trewavas. Ustabilizowany skład był gotowy na podbój świata. Zadebiutowali mini-albumem "Market Square Heroes" (z 17-minuyową suitą Grendel") i pełnowymiarowym "Script for a Jester's Tear" (1983). Dzięki świetnym koncertom, na których w roli charyzmatycznego frontmana doskonale sprawdzał się Fish, zdobyli szerokie grono wiernych fanów, których liczba rosła z każdą kolejną nagrywaną płytą - "Fugazi" (1984) i "Misplaced Childhood" (1985). Ta ostatnia okazała się ich największym w karierze sukcesem komercyjnym, głównie dzięki singlowi "Kayleigh".

"Clutching At Straws" z 1987r. był ostatnim albumem studyjnym, na którym zaśpiewał Fish, zdecydowany rozpocząć karierę solową. Nowym wokalistą grupy został Steve Hogarth i to jego można usłyszeć na "Season's End", "Holidays In Eden", "Afraid Of Sunlight" i kolejnych niecierpliwie wyczekiwanych przez fanów wydawnictwach grupy. Muzyk, który wcześniej był członkiem zespołu The Europeans i How We Live oraz współpracował m.in. z The The i Julianem Cope'em, włożył w twórczość Marillion swoje serce i energię. Przepowiednie rychłego upadku formacji szybko zostały rozwiane, ponieważ na swoich kolejnych albumach, Hogarth wraz z pozostałymi członkami Marillion odświeżyli i na nowo zdefiniowali brzmienie grupy. Swoimi nowatorskimi, emocjonalnymi płytami zespół wkroczył na zupełnie nowe muzyczne obszary, nie przejmując się zbytnio kaprysami muzycznej mody czy radiowych playlist.

W 1997r. fani dzięki internetowym wpłatom sfinansowali amerykańską trasę grupy, a muzycy w odpowiedzi stworzyli własną stronę internetową - pierwszą tego typu w Wielkiej Brytanii. Po wydaniu w 1999 roku płyty marillion.com kwintet ostatecznie odrzucił widmo presji wytwórni nagraniowej, otwierając własną - z trafną nazwą Intact - w ten sposób uzyskując swobodę tworzenia najlepszej muzyki w swojej karierze. W 2001r. podczas pracy nad albumem "Anoraknophobia" członkowie Marillion zdecydowali się na bezprecedensowy krok - poprosili fanów o zamawianie egzemplarzy rok przed premierą. 12 tysięcy osób pomogło nie tylko sfinansować nagranie, lecz również kampanię promocyjną i przy okazji dać początek zjawisku znanemu obecnie jako "crowdfunding". Zespół powtórzył swój apel o składanie wcześniejszych zamówień przy okazji pracy nad swoim arcydziełem "Marbles" w 2004 roku. Tym razem pieniądze zostały przeznaczone na pokrycie kosztów kampanii promocyjnej wydawnictwa.

Szczęki całego świata muzycznego opadły, kiedy single "Don't Hurt Yourself" oraz "You're Gone" trafiły na brytyjską listę Top 20 (ten ostatni znalazł się aż na 7. miejscu). Całkiem nieźle jak na zespół, który nie korzysta z poparcia żadnej dużej wytwórni płytowej. Po ponad trzydziestu latach działalności zespół nie zwalnia tempa, a jego muzykę odkrywają nowe pokolenia fanów. Jesienią 2016 roku zaproponują swój kolejny, osiemnasty już album studyjny "F.E.A.R.". Muzyka Marillion jest z natury trudna do zaklasyfikowania, a najlepiej można ją określić jako muzycznie eksperymentalny lecz pełen emocji rock połączony ze skłaniającymi do głębszych przemyśleń tekstami. W świecie pełnym ignorancji i ogólnej apatii, Marillion wciąż przeciwstawia się wszelkim stereotypom i szufladkowaniu. Zespół przekształcił się w pulsującą życiem muzyczną potęgę, podobną do takich eksperymentatorów jak Radiohead i Muse czy mistrzów w przekazywaniu emocji - The Blue Nile i Talk Talk. Dla tych, którzy już pokochali Marillion, jest on czymś szczególnym. Dla wszystkich innych jest to romans, który tylko czeka na to, by zaistnieć. Ale jeszcze bardziej unikatowym zjawiskiem jest to, że Marillion staje się coraz lepszy po ponad ćwierćwieczu swojego istnienia.

Źródło: Materiały promocyjne organizatora.
Czytaj dalej...

Mike Oldfield "Return To Ommadown" Universal

Return To Ommadawn to powrót Mike’a Oldfielda do muzyki, która przyniosła mu sławę na początku lat 70-tych. Napisana, zagrana, zarejestrowana oraz zmiksowana i wyprodukowana w całości przez samego artystę w jego domowym studio w Nassau, Return To Ommadawn to piękna, oparta przede wszystkim o akustyczne instrumenty strunowe płyta, zawierająca dwie rozbudowane kompozycje „Return To Ommadawn Parts I & II”.

 „Kiedy zerkniemy na opinie w social mediach, okazuje się że po czterdziestu latach ludzie wciąż cenią sobie najbardziej moje trzy pierwsze albumy, przy czym Ommadawn bije popularnością nawet Tubular Bells - mówi Mike Oldfield. „Myślę że to dlatego że Ommadawn to kawałek naprawdę oryginalnej muzyki a nie tylko dobra produkcja. Nie zależało mi, by tą płytą coś osiągnąć lub kogoś zadowolić. To był spontaniczny, pulsujący życiem proces tworzenia muzyki. Nagrywanie Return To Ommadawn to jak powrót do mojego prawdziwego ja” – dodaje artysta.

Universal
Czytaj dalej...

THE XX "I SEE YOU" Young Turks 2017

W marcu 2014 roku doszło do wyjątkowego doświadczenia w historii The xx. Zagrali na Manhattan’s Park Avenue Armory Drill Hall, podczas serii koncertów zorganizowanych przez The New York Times pod szyldem ‘The Rock Show, Inverted’.
 
Podczas dwudziestu pięciu koncertów, które odbyły się na przestrzeni dziesięciu dni, występowali zaledwie dla 45 osób. To doświadczenie nie pozostało bez wpływu na muzykę Romy Madley Croft, Olivera Sima i Jamie'ego Smitha. Okazało się także momentem przełomowym w ich karierze.

„Płyta brzmi triumfalnie i radośnie” – mówi Jamie o ‘I See You’, trzeciej płycie długogrającej The xx. „Powinniśmy być wdzięczni za podróż, jaką odbyliśmy, za to, co przeszliśmy by dotrzeć do tego momentu". ‘I See You’ jest wynikiem czterech lat ciężkiej pracy, próbą osiągnięcia nowego poziomu dla popowej grupy. To płyta, która ukazuje ich grających z nową przejrzystością i czystością. A ponieważ jest to The xx, w poruszającej przestrzeni i wymagającej twórczości, jest też zuchwałość i odwaga, którą było słychać już w muzyce Romy i Olivera, gdy zaczynali występować ze sobą razem w wieku szesnastu lat. „To co sprawiło, że brzmimy jak brzmimy, wcale nie było intencjonalne” – mówi Oliver, zaś Jamie dodaje: „to, co zawsze mnie zaskakuje, to że gdy grają razem na dwóch instrumentach, pojawiają się tak proste rzeczy, których ja nigdy bym nie zaproponował. To szczególne brzmienie gitary i gra na basie Olivera sprawiają, że pojawia się ten wyjątkowy nastrój, który uwielbiam i który nigdy mnie nie nudzi.”

Na ‘I See You’ trio podążają w stronę czegoś bliższego czystości, zwięzłych popowych struktur, naznaczonych echem tanecznych DJ-skich doświadczeń. W tekstach przesuwają się od tematów dotyczących niebezpiecznej i beznadziejnej miłości, w stronę jej smakowania i zachwytu. ‘I See You’ to ciągle The xx, ale przepełniony nowymi ambicjami. Może nawet jest to tak ważna zmiana, jak przejście Joy Division w New Order.

Od czasu wydania ostatniej płyty The xx, Jamie nagrał swój solowy album ‘In Colour’. „Nagrania Jamie'go mają na mnie duży wpływ” – mówi Romy. „Chodzi o to poczucie bycia poza czymś, w co jest się zaangażowanym, bo przecież Olive i ja także jesteśmy na tej płycie. Obserwując to, zrozumiałam, że czuje się bardziej dumna z tego co robię. Oczywiście czuję też, że coś straciłam. Nie wstydzę się o tym mówić, chociaż jest to dziwne uczucie.” Zaangażowanie Jamiego w solowy projekt sprawiło, że ‘I See You’ wyrosło z rozmów pomiędzy Oliverem a Romy. Nagrywając drugi album, trio zamknęło się z dala, w małym pokoju w Angel, w Islington, odmawiając pokazywania czegokolwiek, zanim kompozycje nie będą w pełni gotowe. „To było dziwne, mroczne miejsce” – mówi Jamie. Dla trzech introwertyków, było to wkroczenie na trudne emocjonalnie terytorium. Pierwsza płyta The xx ukazała się, gdy Oliver i Romy byli ciągle nastolatkami, szybko zdobywając międzynarodową popularność, której nikt się nie spodziewał. „Wszyscy mówili nam, że sprawy idą zbyt szybko” – przyznaje Oliver, zaś Romy dodaje: „wtedy nie do końca w to wszystko wierzyliśmy”. Dziś The xx mogą pochwalić się ilością 3 milionów sprzedanych płyt na całym świecie oraz statusem platynowych i złotych płyt zarówno w Europie, obu Amerykach i Australii. Są jednym z niewielu brytyjskich zespołów, który może się pochwalić złotą płytą w Stanach Zjednoczonych przyznaną za debiutancki album.

Pod kątem konstrukcji, trzeci album The xx, nie odbiega od tego, co znalazło się na poprzednich. Podróżowali od Los Angeles, przez Marfę, Nowy Jork, po Islandię. Słuchając soft rocka, który był grany od Portland do Los Angeles, weszli do studia na wzgórzach Hollywood i nagrali utwór ‘Replica’, będący obroną skruszonego imprezowicza. Podobnych klimatów na płycie jest więcej. Od afrobeatowego basu Olivera rozpoczynającego ‘Dangerous’, po mruczenie Romy w ‘I Dare You’. Gdy do zapowiadającego album utworu ‘On Hold’ dodali sampla z ‘I Can’t Go For That’ Hall & Oates, Jamie przyznał, że został przyłapany przez pracownika studia, gdy tańczył do piosenki, co „było zawstydzające”.

Mówiąc o nowej płycie Romy otwarcie przyznaje: „my zawsze naprawdę uwielbialiśmy,  pop, a przy tej płycie staraliśmy się znaleźć nowy sposób by go osiągnąć. Wiedziałam, że to będzie rodzaj testu.” Jak dodaje Oliver: „byliśmy mniej skrępowani, nie obawiając się osiągnąć brzmienia, które pomoże nam stworzyć muzykę, której sami chcemy słuchać.” „Naprawdę cieszyłam się nie będąc tak skrępowaną” – podsumowuje Romy.

sonicrecords.pl
Czytaj dalej...

"Wake The Dead" MOTÖRHEAD

Wraz ze śmiercią Lemmy'ego Kilmistera 28 grudnia 2015 roku, dobiegła końca wspaniała, 40-letnia historia zespołu Motörhead. Choć w ostatnich latach życia charyzmatyczny lider, wokalista i basista tria miał poważne problemy zdrowotne, nijak nie odbiło się to na jakości płyt zespołu. Dowód? Choćby prezentowany trzypłytowy box, na którym znalazły się ostatnie studyjne produkcje międzynarodowej ekipy.

Zestaw "Wake The Dead" obejmuje kapitalne, wyprodukowane przez Camerona Webba i nagrane w Kalifornii płyty "The Wörld Is Yours" z 2010 roku, młodszy o trzy lata "Aftershock" i "Bad Magic", wydany na cztery miesiące przed śmiercią Lemmy'ego. Wsadzono je do eleganckiego pudełeczka z charakterystycznym logo Motörhead i zabawnym szkicem autorstwa Mr. Kilmistera. Box to również piękne zdjęcie Lemmy'ego, Phila Campbella i Mikkeya Dee autorstwa Pepa Boneta. Ale przede wszystkim to aż 37 kapitalnych piosenek zespołu na jednym wydawnictwie! Wydawnictwie, którego wstyd byłoby nie mieć.

Warner Music Poland
Czytaj dalej...

The Rolling Stones "Blue & Lonesome"

„Blue & Lonesome” to pierwszy album studyjny The Rolling Stones od ponad dekady! „Blue & Lonesome” jest powrotem do bluesowych korzeni zespołu i wyrazem prawdziwego uwielbienia dla bluesa. Płyta, która zawiera 12 utworów z klasyki bluesa, została nagrana w zaledwie 3 dni! Album powstał w grudniu ubiegłego roku w londyńskim British Grove Studios – niedaleko Eel Pie Island, gdzie zespół stawiał swoje pierwsze muzyczne kroki. Do nagrywania „Blue & Lonesome”  The Rolling Dotes podeszli bardzo spontanicznie. Zespół w swoim odwiecznym składzie - Mick Jagger, Keith Richards, Charlie Watts i Ronnie Wood, zaprosił do współpracy Darryla Jonesa (bas), Chucka Leavella (keyboard) oraz Matta Clifforda (keyboard). Ponadto w dwóch utworach do zespołu dołączył Eric Clapton, który akurat nagrywał swoją własną płytę w sąsiednim studio!

 „Blue & Lonesome” bezpośrednio dowołuje się do wczesnych dni działalności The Rolling Stones jako zespołu bluesowego grającego muzykę Jimmy’ego Reeda, Willie Dixona, Eddie’ego Taylora, Little Waltera czy Howlin’ Wolf, których kompozycje trafiły na najnowszy album.

Universal Music Polska
Czytaj dalej...

Walfad "Momentum"

Po wydanym w 2014 roku An Unsung hero, salty rains&Him, zespół Walfad okrzyknięty wielką nadzieją polskiego progrocka powraca z nowym albumem zatytułowanym Momentum. Grupa po zmianach personalnych, a także udanej trasie z legendarnym RSC, otwiera nowy rozdział w swej historii.

Zespół Walfad (We Are Looking For A Drummer) powstał w 2011 roku z inicjatywy Wojciecha Ciuraja. Od tego czasu wodzisławska formacja wydała dwa ciepło przyjęte albumy, które znalazły nabywców także poza granicami Polski. Dzięki intensywnej działalności koncertowej Walfad zdobywa coraz większą popularność. W ostatnich latach grupa miała przyjemność dzielić scenę  z najwybitniejszymi przedstawicielami ambitnego rocka w kraju (Quidam, Osada Vida, Lizard, Retrospective, Hipgnosis, RSC, State Urge) . Znakiem rozpoznawczym zespołu są poetyckie, zmuszające do myślenia teksty lidera grupy, który jest także autorem większości muzyki zespołu.

Zapowiadany trzeci album ma być najbardziej rockowym i bezkompromisowym dziełem w dyskografii Walfad. Mimo rezygnacji z albumu koncepcyjnego Momentum będzie spójną opowieścią krytykującą postawy konformistyczne. Muzycznie zespół nie zrezygnował z liryzmu, ale wzbogacił go o drapieżne, szalone elementy. Momentum, podobnie jak poprzednie wydawnictwo grupy powstanie w dwóch wersjach językowych w trosce o komfort odbioru zagranicznych fanów formacji. Płyta dostępna będzie jesienią tego roku.

W listopadzie Walfad wyrusza w kolejną trasę koncertową. Tym razem młodej wodzisławskiej grupie towarzyszyć będą dwie legendy lat osiemdziesiątych: rzeszowskie RSC, a także reaktywowany zespół MECH – Zjednoczone Siły Natury. Zapowiada się uczta dla fanów ambitnego rocka, a także ciekawa konfrontacja młodości z doświadczeniem. Walfad będzie miał także okazje dzielić scenę z Rayem Wilsonem, byłym wokalistą słynnej grupy Genesis, który                   w 1996 roku zastąpił w brytyjskim zespole samego Phila Collinsa! Przed wodzisławskim zespołem pracowita jesień. Trasa koncertowa Walfad obejmie takie miasta jak: Rzeszów, Piekary Śląskie, Warszawę, Bydgoszcz, Wrocław, Ostrów Wielkopolski, Szczecin, Koszalin i Gdynię. A jej finał odbędzie się 9 grudnia w Raciborzu.

Skład zespołu:
Wojciech Ciuraj – wokal, gitara
Dawid Makosz – instrumenty klawiszowe
Radosław Żelazny – gitara basowa
Kacper Kucharski – perkusja

www.facebook.com/walfadband
Czytaj dalej...

Metallica “Hardwired… To Self-Destruct”

Legendarny zespół metalowy powraca z długo wyczekiwanym, dziesiątym studyjnym albumem “Hardwired… To Self-Destruct”. Metallica sprzedała ponad 110 milionów albumów na całym świecie, ich poprzedni krążek “Death Magnetic“ pokrył się platyną w 17 krajach, a miliony fanów miały okazję zobaczyć zespół na największych arenach podczas trasy koncertowej.

Traclista:

CD 1
1. Hardwired
2. Atlas, Rise!
3. Now That We’re Dead
4. Moth Into Flame
5. Dream No More
6. Halo On Fire

CD 2
1. Confusion
2. Manunkind
3. Here Comes Revenge
4. Am I Savage
5. Murder One
6. Spit Out The Bone

CD 3
1.  Lords Of Summer
2.  Ronnie Rising Medley
3.  When A Blind Man Cries
4.  Remember Tomorrow
5.  Helpless (Live At Rasputin Music)
6.  Hit The Lights (Live At Rasputin Music)
7.  The Four Horsemen (Live At Rasputin Music)
8.  Ride The Lightning (Live At Rasputin Music)
9.  Fade To Black (Live At Rasputin Music)
10.  Jump In The Fire (Live At Rasputin Music)
11.  For Whom The Bell Tolls (Live At Rasputin Music)
12.  Creeping Death (Live At Rasputin Music)
13.  Metal Militia (Live At Rasputin Music)
14.  Hardwired (Live In Minneapolis)
Czytaj dalej...

SORRY BOYS „ROMA”

„Roma”, trzeci studyjny album Sorry Boys, można już znaleźć na półkach sklepowych. Napisany w połowie po polsku i w połowie po angielsku materiał emanuje charakterystycznym dla zespołu bogactwem muzycznych światów i kontekstów. Na płycie pojawiają się zaskakujące inspiracje z różnych epok i szerokości geograficznych - od Chopina, poprzez Ewę Demarczyk, śpiew kurpiowski, aż po tradycję Gospel. Sorry Boys zaprosili do współpracy niezwykłych gości: pieśniarkę kurpiowską Apolonię Nowak, Atom String Quartet, chór Soul Connection Gospel Group, puzonistę i multiinstrumentalistę Tomasza Kasiukiewicza oraz Sebastiana Madejskiego, który zagrał na cymbałach.

Produkcją muzyczną zajął się Marek Dziedzic, który odpowiada także za poprzednie wydawnictwo zespołu – „Vulcano”. Mixy i mastering zrealizował Marcin Gajko.

W styczniu Sorry Boys rozpoczną ROMA TOUR - premierowe koncerty z materiałem z „Romy”, z którymi odwiedzą ponad 20 miast w całej Polsce! To największa trasa koncertowa w historii zespołu. Dotychczasowe brzmienie zostanie wzbogacone na żywo o nowe, bardziej akustyczne instrumentarium. Obok piosenek z najnowszego albumu, w setliście znajdą się także najbardziej znane utwory z poprzednich płyt. Podczas trasy pojawiać się będą muzyczni goście, których usłyszeć można na płycie „Roma”. ROMA TOUR rozpocznie się 20 stycznia 2017 w Poznaniu i zakończy 19 marca w Toruniu.

 

Szczegóły ROMA TOUR 2017:

 

20.01 Poznań, Blue Note

21.01 Bydgoszcz, MCK

27.01 Zielona Góra, Kawon

28.01 Opole, NCPP

29.01 Wrocław, Stary Klasztor

03.02 Warszawa, Palladium

10.02 Gdańsk, Żak

11.02 Elbląg, Mjazzga

12.02 Łódź, Wytwórnia

16.02 Lublin, Graffiti

17.02 Rzeszów, LUKR

24.02 Częstochowa, Rura

25.02 Katowice, Rialto

03.03 Kielce, Bohomass

04.03 Olsztyn, Andergrant

05.03 Białystok, Zmiana Klimatu

10.03 Bielsko Biała - Miasto

12.03 Kraków, Forty Kleparz

17.03 Gniezno, Młyn

18.03 Szczecin, Hormon

19.03 Toruń, Lizard King


MYSTIC PRODUCTION
Czytaj dalej...

STING - 57TH & 9Th

Pierwszy od ponad dekady pop-rockowy album Stinga! Wydawnictwo „57th & 9th"  ukaże się 11 listopada i doskonale prezentuje kunszt kompozytorski Stinga. Płyta została nagrana z udziałem muzyków od lat współpracujących ze Stingiem - Dominica Millera (gitara) i Vinniego Colaiuta (perkusja), a także gościnnym udziałem Josha Freese (Nine Inch Nails, Guns n' Roses) oraz gitarzysty Lyle'a Workmana i pochodzącego z San Antonio zespołu Tex-Mex - The Last Bandoleros. Cały album powstał dosyć spontanicznie, a sesje nagraniowe trwały zaledwie kilka tygodni. „Wszystko wydarzyło się bardzo szybko, bardzo spontanicznie. Zawsze staram się zaskakiwać siebie samego, ludzi z którymi pracuję i mam nadzieje, że moich słuchaczy również" – zdradza kulisy powstawania płyty Sting.

Nad produkcją materiału czuwał Martin Kierszenbaum, a tytuł wziął się od nazwy dwóch ulic na Manhattanie, które Sting pokonywał codziennie w drodze na nagrania w studio Hell's Kitchen.

„57th & 9th" to z jednej strony album drogi, ale pojawia się na nim wiele wątków autobiograficznych („Heading South On The Great North Road"), a nawet kwestie dotyczące obecnego kryzysu uchodźców („Inshallah").

Płytę promuje singiel „I Can't Stop Thinking About You". „Stworzyliśmy coś energetycznego i głośnego, ale równocześnie kontemplacyjnego " – podsumowuje "57th & 9th" Sting.

 

Spis utworów:

 

I Can't Stop Thinking About You

50,000

Down, Down, Down

One Fine Day

Pretty Young Soldier

Petrol Head

Heading South On The Great North Road

If You Can't Love Me

Inshallah

The Empty Chair

Universal Music Polska
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS