Menu

VENOM - Storm The Gates

Venom, nieświęta Trójca w osobie Cronosa, Rage’a i Dantego, celebruje 10-lecie w tym składzie nowym albumem studyjnym „Storm the Gates”. Na krążek trafiło 13 utworów dla bluźnierców, rozpustników i wiecznie przeklętych.
Od 2009 roku, najnowsza inkarnacja Venom ma bardzo jasną wizję tego, kim jest i w którą stronę chce podążać. Muzycy nie godzą się na żadne kompromisy. Stawiają na wyróżniający ich styl oraz brzmienie, którego podwaliny stworzył Cronos w 1979 roku. Legendarny frontman zarówno jako artysta, jak i producent, stworzył zupełnie nowy gatunek metalu, ustanawiając nowe zasady gry w gatunku.
Tuż przed 40. rocznicą powstania zespołu, Venom prezentuje „Storm the Gates”, piętnasty album studyjny w dorobku. Za produkcję odpowiada Cronos. Surowa energia, , utwory, które powstały się z pasji – ten album to Venom w najlepszym wydaniu: niepotrzebujący technologicznych trików, by porwać legiony fanów. Żaden inny skład nie osiągnął tego, co udało się Cronosowi, Rage’owi i Dantemu. Venom rządzi nocą!
Universal
Czytaj dalej...

VOLBEAT - Let's Boogie! (Live From Telia Parken)

26 sierpnia 2017 Volbeat został pierwszym duńskim zespołem, który wystąpił w charakterze gwiazdy dla wyprzedanej areny Telia Parken. Koncert oglądało ponad 48 tysięcy widzów. Niezapomniany wieczór został uwieczniony na wydawnictwie zatytułowanym „Let’s Boogie! Live From Telia Parken”.Występ w Telia Parken w charakterze gwiazdy był dla nas spełnieniem marzeń. Jesteśmy zaszczyceni, że tak wielu członków rodziny Volbeat pojawiło się tego wieczoru na koncercie, by świętować razem z nami. Cieszymy się, że teraz możemy podzielić się zapisem tego wyjątkowego wydarzenia z kolejnymi słuchaczami.
Na „Let’s Boogie! Live From Telia Parken” trafiło 26 utworów, w tym m.in. „Still Counting”, „For Evigt”, „The Devil’s Bleeding Crown” czy „A Warrior’s Call”. Pełna tracklista poniżej. Specjalni goście na płycie to Lars Ulrich, Mille Petrozza, Johan Olsen, Mark „Barney” Greenway”, Mikkel Kessler i Danko Jones.
Universal
Czytaj dalej...

IAMX - Mile Deep Hollow EP

IAMX prezentuje nowe wideo do singla „Mile Deep Hollow” z płyty „Alive In New Light”, która ukazała się w marcu 2018 roku. W piątek, 14 grudnia, do serwisów cyfrowych trafiła EP-ka z różnymi wersjami utworu.
Teledysk jest niepokojącą, mroczną impresją wyreżyserowaną przez samego Chrisa Cornera, twórcy projektu IAMX. Ta piękna, przejmująca kompozycja zachwyciła również realizatorów serialu „Sposób na morderstwo”, którzy umieścili ją w czwartym sezonie serii.


Projekt IAMX został stworzony przez Chrisa Cornera, znanego także z zespołu Sneaker Pimps, w 2004 roku. Nazwa IAMX jest nawiązaniem do tytułu pierwszej płyty Sneaker Pimps "Becoming X". Chris jest nie tylko autorem muzyki i tekstów, ale również producentem i twórcą wizualizacji pokazywanych w czasie koncertów. IAMX ma na swoim koncie osiem długogrających albumów (a także EP-ki, płyty z remiksami i albumy koncertowe - "Live in Warsaw" z 2008 r.). Wszystkie wydawnictwa miały bardzo dobry odbiór wśród mediów muzycznych i fanów.
Universal
Czytaj dalej...

Bruce Springsteen "Springsteen On Broadway" 

“Springsteen on Broadway” to nietypowe wydawnictwo, na którym staje się oko w oko z najsłynniejszym rockmanem Ameryki - Bruce'm Springsteenem, Płyta i winyl są tu ścieżkami dźwiękowymi do niezwykle intymnej serii występów, jakie Boss rozpoczął w październiku 2017 roku, a zachęcony świetną reakcją publiczności zakończy dopiero 15 grudnia 2018 - stając na deskach Walter Kerr Theatre na Broadway'u w sumie aż 236 razy! Film 'Springsteen on Broadway' (z polskimi napisami) dostępny będzie w serwisie Netflix od 17 grudnia a już już 3 dni wcześniej na 2 płytach CD i 4 winylach wybierzemy się w nostalgiczną podróż po karierze Bruce'a od debiutu po dzień dzisiejszy. W licznych zabawnych, a czasem poważnych i wzruszających opowieściach ("wstępach") do piosenek wykonywanych wyłącznie solo na gitarze, fortepianie i harmonijce ustnej, poznamy największe obawy, inspiracje, radosne i bolesne wspomnienia człowieka, który jest żywą legendą amerykańskiego rocka. Zobaczymy go też na scenie w duecie z kobietą jego życia - wokalistką, autorką tekstów i gitarzystką a prywatnie żoną artysty - Patti Scialfą. Na singiel promujący album "Springsteen On Broadway" wybrano jeden z najciekawszych momentów koncertu - akustyczną wersję "Land of Hope and Dreams" znaną z koncertowego wykonania z The E Street Band a także solowej płyty Bruce'a "Wrecking Ball" z 2012 roku. Dźwięk na płytach audio zmiksował słynny producent Bob Clearmountain a za mastering odpowiada Bob Ludwig.

tracklista 2CD:
CD#1:
1. Growin’ Up (Introduction)
2. Growin’ Up
3. My Hometown (Introduction)
4. My Hometown
5. My Father’s House (Introduction)
6. My Father’s House
7. The Wish (Introduction)
8. The Wish
9. Thunder Road (Introduction)
10. Thunder Road
11. The Promised Land (Introduction)
12. The Promised Land
CD#2:
1. Born In the U.S.A. (Introduction)
2. Born In the U.S.A.
3. Tenth Avenue Freeze-Out (Introduction)
4. Tenth Avenue Freeze-Out
5. Tougher Than the Rest (Introduction)
6. Tougher Than the Rest
7. Brilliant Disguise (Introduction)
8. Brilliant Disguise
9. Long Time Comin’ (Introduction)
10. Long Time Comin’
11. The Ghost of Tom Joad (Introduction)
12. The Ghost of Tom Joad
13. The Rising
14. Dancing In the Dark (Introduction)
15. Dancing In the Dark
16. Land of Hope and Dreams
17. Born To Run (Introduction)
18. Born To Run

tracklistra 4LP:
LP#1:
1A. Growin’ Up (Introduction)
2A. Growin’ Up
3A. My Hometown (Introduction)
4A. My Hometown
1B. My Father’s House (Introduction)
2B. My Father’s House
3B. The Wish (Introduction)
4B. The Wish
LP#2:
1A. Thunder Road (Introduction)
2A. Thunder Road
3A. The Promised Land (Introduction)
4A. The Promised Land
1B. Born In the U.S.A. (Introduction)
2B. Born In the U.S.A.
3B. Tenth Avenue Freeze-Out (Introduction)
4B. Tenth Avenue Freeze-Out
LP#3:
1A. Tougher Than the Rest (Introduction)
2A. Tougher Than the Rest
3A. Brilliant Disguise (Introduction)
4A. Brilliant Disguise
5A. Long Time Comin’ (Introduction)
6A. Long Time Comin’
1B. The Ghost of Tom Joad (Introduction)
2B. The Ghost of Tom Joad
3B. The Rising
LP#4:
1A. Dancing In the Dark (Introduction)
2A. Dancing In the Dark
3A. Land of Hope and Dreams
1B. Born To Run (Introduction)
2B. Born To Run

Sony Music
Czytaj dalej...

Def Leppard - The Story So Far: The Best Of Def Leppard

Ikony brytyjskiego rock’n’rolla, nominowani do 2019 Rock & Roll Hall of Fame – Def Leppard – prezentują kolekcję swoich najważniejszych utworów: „The Story So Far – The Best Of”. Na wydawnictwie znalazły się największe hity zespołu, jak również premierowy materiał: oficjalny remiks coveru „Personal Jesus”, „Rock On (Remix)” oraz świąteczny utwór „We All Need Christmas”.
Def Leppard na całym świecie sprzedał ponad 100 mln albumów. Zespół w składzie Joe Elliott (wokal), Phil Collen (gitara), Rick „Sav” Savage (bas), Vivian Campbell (gitara) oraz Rick Allen (perkusja) to wciąż jedna z najbardziej liczących się sił w muzyce rockowej.

Universal
Czytaj dalej...

Chris Cornell "Chris Cornell"

Album prezentujący przekrojowo dorobek wybitnego muzyka, który zmarł w maju 2017. Na pojedynczej płycie znajdzie się 17 utworów, w tym niewydany wcześniej „When Bad Does Good”. Natomiast wydawnictwo czteropłytowe zawierać będzie 64 utwory, w tym aż 11 wcześniej niepublikowanych.
Płyta „Chris Cornell” to upamiętnienie dorobku Chrisa Cornella nie tylko jako wokalisty, ale również poety i genialnego tekściarza, właściciela jednego z najlepszych rockowych głosów naszej ery. Pieczę nad wydawnictwem sprawowała żona muzyka, Vicky, która ściśle współpracowała z muzykami oraz przyjaciółmi artysty. Razem dokonali wyboru z katalogu Soundgarden, Temple of the Dog, Audioslave, jak również z solowych dokonań Cornella. Produkcją wydawnictwa zajął się zaufany partner Chrisa Brendan O’Brien, zaś szatą graficzną wieloletni przyjaciel Jeff Ament.
Wydawnictwo promowane jest przez utwór „When Bad Does Good”, który odkryto w prywatnych archiwach Chrisa Cornella. Artysta samodzielnie wyprodukował, nagrał i przygotował miks. Muzyk bardzo lubił ten kawałek, a o jego istnieniu przypomniał wieloletni przyjaciel Cornella, Josh Brolin.
– Odkąd Chris odszedł, dokładam wszelkich starań, by dzielić się jego muzyką oraz dziedzictwem z fanami na całym świecie. Czułam, że musimy przygotować tę kolekcję, by zaprezentować wszystkie jego oblicza: przyjaciela, męża, ojca, osoby, która nie bała się podejmować ryzykownych i innowacyjnych decyzji, poetę, artystę. Jego wokal dotarł do serc wielu słuchaczy. Ten album dedykuję wszystkim fanom Chrisa – mówi Vicky.
17 utworów na „Chris Cornell” to przekrojowe spojrzenie na artystyczny dorobek Cornella: od kultowego „Black Hole Sun” Soundgarden, poprzez refleksyjne „Hunger Strike” Temple of the Dog, aż do poruszającego „Like A Stone” Audioslave. Nie zabrakło także kawałka „You Know My Name”, który został napisany do filmu „Casino Royale”. „Nothing Compares 2 U” zarejestrowane w studiu Sirius XM nigdy wcześniej nie było wydane na płycie.
Wydanie deluxe, poza znacznie dłuższą listą utworów, zawiera także wiele dodatkowych materiałów, w tym m.in. 54-stronicową książkę z niepublikowanymi wcześniej zdjęciami oraz wspomnienia o muzyku napisane przez najbliższych współpracowników (wypowiadają się m.in. Kim Thayil, Matt Cameron czy Tom Morello).

Universal
Czytaj dalej...

Mark Knopfler "Down The Road Wherever"

Dziewiąty solowy album w dorobku Marka Knopflera. „Down The Road Wherever” zawiera 14 premierowych utworów. Artysta po raz kolejny udowodnił, że z talentem poety potrafi opowiadać nawet o najprostszych tematach.
– „Down The Road Wherever” to fragment „One Song At A Time”. Mój dobry przyjaciel Chet Atkins powiedział kiedyś, że wydostał się z biedy piosenka po piosence. Bardzo utkwiło mi to w głowie – tak artysta wyjaśnia tytuł krążka.
Knopfler zgromadził podczas sesji nagraniowych grupę najlepszych muzyków, z którymi miał okazję pracować w ubiegłych latach, a także kilka nowych twarzy. Artysta zachęcał każdego, by pozostawił swój ślad w kompozycji, jednak bez zaburzania esencji utworu. Jak przyznaje muzyk: – Tworzenie płyty to nie zawsze autostrada, czasami droga może być naprawdę kręta i wyboista. Jednak na tym polega cała radość z nagrywania.
Za produkcję „Down The Road Wherever” odpowiadają Knopfler oraz Guy Fletcher. Nagrania odbyły się w British Grove Studios w Londynie. Autorem wszystkich kompozycji jest Mark Knopfler. W „Just A Boy Away From Home” słychać fragmenty słynnego „You’ll Never Walk Alone”.

Universal
Czytaj dalej...

Abodus "Labirynt"

Muzyczny Labirynt Abodusa
Zespół Abodus ze Sztumu, swoją muzyczną i artystyczną działalność rozpoczął w pierwszych altach XXI wieku. Jako Szerwony Abodus grupa wydała jedną płytę, jednak stylistycznie była to zupełnie inna muzyka, jaką po kilkuletniej przerwie zespół pragnął nagrywać i prezentować na scenie podczas koncertów. Stąd skrócona nazwa zespołu do Abodus, która miała sugerować słuchaczom o zmianach nie tylko personalnych, ale także stylistycznych. W czasie zawieszenia działalności zespołu muzycy nie próżnowali. W spokoju i bez nacisku przygotowywali nowy materiał i tym samym tworzyli nowe oblicze zespołu. Muzyka, której produkcją na płytę zajął się sam Tymon Tymański była gotowa już jesienią ubiegłego roku i wtedy także została wydana nakładem wytwórni Pronet Music. Pierwsze recenzje były niezwykle obiecując. Słowa pochwały popłynęły nawet od Wojciech Waglewskiego, który zauważył bezpretensjonalność i oryginalną stylistyczną budowę poszczególnych kompozycji. Zaowocowało to co prawda okazjonalną współpracą z wokalistką Olą Rogowską, ale zawsze! Płytę otwiera „Labirynt” ekspresyjny z ciekawym niskim riffem gitary Piotra Podlewskiego. Izotopia to popis wokalny Oli, a jej silny i drapieżny głos idealnie wpasował się w mocny wokal Pawła Małaszyńskiego, który gościnnie zaśpiewał w tej kompozycji. Słuchając częściej tej kompozycji mam nieodpartą ochotę napisać, że to głos Pawła Małaszyńskiego wpasowuje się do koncepcji wokalnej Oli właśnie. Niezwykły „Kokon” to potęga tekstu autorstwa Arkadiusza Rogowskiego, perkusisty (wspólnie z Arkadiuszem Dzikowskim, grającym na gitarze basowej, to sekcja rytmiczna Abodusa) i prywatnie męża Oli. Niezwykła fabuła z nieoczekiwaną puentą. Tego utworu po prostu trzeba posłuchać. W podobnej konwencji utrzymany jest utwór „Jestem”, który doczekał się także przejmującego teledysku. „Idę dalej” to utwór obrazujący pełnię werwy grupy utrzymany w konwencji postpunkowej lub jak kto woli w stylistyce rocka alternatywnego. Piękne i nastrojowe w swoim rodzaju „AGCH” i „Schizophrenic” jeden z dwóch umieszczonych na płycie utworów z tekstem w języku angielskim. Ten pierwszy „Chance”, moim zdaniem jeden z najlepszych na płycie, może być przyczynkiem do tego, ze zespół być może kiedyś zdecyduje się na rockową „jazdę” właśnie w klimatach zaprezentowanych na „Chance”, gdzie ciekawe muzyczne tło tworzą klawisze na których w zespole gra Adam Meryk. Trudno jednoznacznie sklasyfikować twórczość zespołu Abodus. Świadczy to nie tylko o szerokich horyzontach twórczych zespołu, ale także o tym, że ten niezwykle ciekawie zapowiadający się zespół wyda swój kolejną płytę z materiałem muzycznym, który będzie sporym zaskoczeniem dla odbiorców. Czego zespołowi, słuchaczom i sobie życzę.
Karol Guber

Abodus "Labirynt" CD, Dig.
Pronet Records, PRCD 011
CD, Album, Digipack
Made In Poland, 2017
Tracklista
1. Labirynt
2. Izotopia (feat. P. Małaszyński, A. Klimkiewicz, T. Rachański)
3. Jestem
4. Chance
5. Kokon (feat. P. Anton)
6. Schizofrenic
7. Idę Dalej (feat. A. Brachaczek)
8. AGCH
9. D (faet. Szymoniak)
10. Exit
Realizacja nagrań Tymon Tymański
Czytaj dalej...

JitterFlow „Self_X”

JitterFlow to grupa spod znaku alternatywnego rocka, jednak w swym bezkompromisowym przekazie stojąca na drugim krańcu tej palety stylistycznej. Album nosi tytuł Self_X, a muzycy przyjęli nazwę JitterFlow. To termin zaczerpnięty z branży elektronicznej, najogólniej oznaczający przypadkowe i krótkotrwałe zakłócenia przepływu sygnału. Chyba pasuje do ich twórczości. Wydawałoby się, że muzyka stworzona jedynie przez trzy instrumenty (gitara, bas i perkusja) będzie stosunkowo prosta. Nic z tych rzeczy. Dzieje się tu mnóstwo, choć przyznam, że efekt końcowy zadowoli głównie zdeklarowanych ekstremalistów. Warto jednak poświęcić tej zaledwie dwudziestominutowej płycie nieco więcej uwagi. Mój patent na tę muzykę - późny wieczór, spokojna głowa i dobre słuchawki. I co ciekawe - można tego słuchać nie odkręcając wzmacniacza na pełen gwizdek. Mało tego, to nawet czasem pomaga. W pierwszej chwili pomyślałem, że to jednak nie moja bajka. Jako że jednak staram się być otwarty na różnorakie zjawiska muzyczne oraz mając w pamięci wielu przedstawicieli pokolenia moich rodziców zżymających się na „wrzeszczącego Niemena” postanowiłem nie odpuszczać. Po kilku przesłuchaniach stwierdzam, że jest w niej coś hipnotyzującego i wciągającego. Mało tego, po wybrzmieniu ósmej kompozycji (kończącej ów mini album) poczułem niedosyt i ponownie wcisnąłem play w odtwarzaczu. Ale do rzeczy.
Po pierwsze - kompozycje są krótkie (niewiele ponad dwie minuty), zwarte i maksymalnie przesiąknięte emocjami. Nie jest to jednak bezmyślny łomot. Brzmieniowo dzieje się tu naprawdę dużo. Jestem przekonany, że za każdym utworem stoi przemyślany aranż. Muzycy twierdzą, że inspirują się również strukturami jazzowymi. Być może, ja tego nie dostrzegłem, bądź jedynie śladowo. Niewątpliwie jest tu dużo skomplikowanych figur rytmicznych i zaskakujących zwrotów. Celuje w tym zwłaszcza trzeci utwór, zatytułowany Self_Xorcism. Jest to najdłuższa kompozycja, trwająca ponad cztery minuty, która wydaje się najmniej oczywista z całości i chyba jest pewnym manifestem zespołu. To podróż przez otwarty strumień świadomości, z zupełnie nieoczywistym zakończeniem.
Przyznam, że zanim zdecydowałem się napisać kilka słów od siebie poszukałem recenzji tego krążka. Niewiele jest merytorycznych, choć bywają wyjątki. Owszem można nazwać tę muzykę ekstremalną i pełną chaosu, z dzikim wokalem, ale to duże uproszczenie. Podziwiać należy bezkompromisowość twórców, którzy nie oglądając się na walor komercyjny zrealizowali po prostu to, co im w duszy gra. Przeprawa nie jest łatwa, ale daje satysfakcję uczestnictwa w czymś niezwykłym, a jednocześnie bardzo prawdziwym.
Grupa JitterFlow istnieje już jedenaście lat, przeszła kilka zawirowań personalnych (ostatnio zmiana na stołku perkusisty), a jednak nadal uparcie realizuje własną wizję artystyczną. Scementowała ich jak sądzę nie tylko muzyka, ale i w sensie dosłownym budowa własnego studia. Zdecydowali się na ów trud, by mieć nie tylko nieograniczoną swobodę artystyczną, ale także dlatego, że postanowili ten warsztat pracy wyposażyć głównie pod potrzeby własnego instrumentarium. Dominuje w nim sprawdzony sprzęt, w dużej części analogowy, pochodzący z czasów, gdy jeszcze w studiach nagraniowych panowała atmosfera wspólnej pracy twórczej. Dziś wiele rzeczy można zrobić zdalnie, na odległość, używając cyfrowej aparatury i nie widząc się podczas nagrań. Traci na tym atmosfera, duch wzajemnej inspiracji i sama muzyka. Członkowie zespołu realizowali swój album samodzielnie, ucząc się na własnych błędach. Jedynie ostateczny mastering powierzyli zaufanemu specjaliście, z którym wcześniej się zaprzyjaźnili i który poznał specyfikę ich muzyki. Dało to bardzo dobry efekt końcowy. Mimo, że muzyka jest głośna i bezkompromisowa, a wokal przypomina mówiąc kolokwialnie „darcie ryja” to jednak wszystko brzmi selektywnie i nie jest bezładną magmą poplątanych i niepasujących do siebie pomysłów. Może właśnie dzięki bardzo dobrej produkcji ów album do mnie przemówił i ostatecznie przekonał. Myślę, że nie jest tu istotne drobiazgowe poszukiwanie inspiracji, odniesień, pierwowzorów itd. Liczy się efekt końcowy, a ten chwyta za gardło. Dosłownie.
Krzysztof Wieczorek
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS