Menu

INCUBUS NOWY ALBUM „8” JUŻ 21 KWIETNIA!

Założony w 1991 roku zespół z Kalifornii, ma na koncie swoim koncie pasmo sukcesów komercyjnych z przebojami takimi jak „Make Yourself” z 1999 roku, czy późniejsze „Nice To Know You” i „Wish You Were Here”. 6 lat po pojawieniu się studyjnej płyty zatytułowanej
„If Not Now, When?”, Incubus wraca z ósmym albumem zatytułowanym "8" i udowadnia, że jest w najlepszej formie od lat!

Za produkcję "8" odpowiedzialny jest Dave Sardy, współtwórca brzmienia klasycznych albumów Oasis, Marilyn Manson czy System Of A Down. Singiel „Nimble Bastard” zwiastuje powrót do ostrzejszego grania, dzięki czemu album z pewnością przypadnie do gustu tym, którzy cenią Incubus za płyty z początkowego okresu zespołu. Jednak zgodnie z zapowiedziami wokalisty Brandona Boyda, nowy album to fuzja różnych, niejednokrotnie zaskakujących gatunków. Wśród gości pojawi się m.in. Skrillex oraz wokalista Deftones, Chino Moreno.

Universal
Czytaj dalej...

Grzegorz Kapołka Trio - zobacz teledysk "Na zawsze"

„Na zawsze” - taki tytuł nosi utwór promujący najnowszą płytę tria Grzegorza Kapołki „5th Avenue Blues”. Zaśpiewał w nim gościnnie Maciej Lipina – znany z roli Ryśka Riedla w spektaklu „Skazany na bluesa”. Utwór trafił właśnie do rozgłośni radiowych.

- Chciałem żeby na płycie pojawił się chociaż jeden utwór z partią wokalną, który pociągnąłby ten materiał. Wiadomo, że z instrumentalną muzyką trudno trafić na anteny rozgłośni radiowych. To piosenka, ale utrzymana w klimacie całej płyty. Cieszę się z udziału Maćka w sesji, bo to naprawdę młody, utalentowany artysta – mówi Grzegorz Kapołka.

Do utworu został nakręcony teledysk, w którym za plan zdjęciowy posłużyła między innymi zabytkowa katowicka dzielnica Nikiszowiec.

Zobacz teledysk: Grzegorz Kapołka Trio feat. Maciej Lipina "Na zawsze" - https://youtu.be/28d20i_cRgQ

Premierę „5th Avenue Blues” zaplanowano na 26 maja. Znajdzie się na niej 10 autorskich kompozycji. Płyta dostępna będzie we wszystkich dobrych sklepach muzycznych w całym kraju nakładem Metal Mind Productions.

Tytułowa „Piąta Aleja” to główna ulica Manhattanu – jednej z najbogatszych dzielnic Nowego Jorku, miasta które jest prawdziwym kulturalnym tyglem, tętniącym wspaniałą jazzową i bluesową muzyką.

więcej info na www.kapolka.pl



Grzegorz Kapołka to gitarzysta bluesowy i  jazzowy pochodzący ze Śląska. Członek Akademii Fonograficznej. Wielokrotny zwycięzca w kategorii najlepszy polski gitarzysta bluesowy. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach.​​​​​​
Grzegorz ma swoim koncie ma 5 płyt autorskich, 2 koncertowe oraz ponad 50 krążków, na których udzielał się jako muzyk sesyjny.
Copyright © 2017 HALO MEDIA, All rights reserved.
Czytaj dalej...

NEW ORDER POWRACA Z NOWĄ EP-KĄ

Wczoraj swoją premierę miała najnowsza EP-ka legendarnej formacji New Order, która dostępna jest w formie elektronicznej. Płyta nosi tytuł „Music Complete: Remix EP” i zawiera dotąd niepublikowane remixy wybranych utworów z wydanego w 2015 r. krążka „Music Complete”.

EP-ka dostępna jest pod tym adresem: http://smarturl.it/NewOrderRMXEP

W kwietniu zespół wyrusza w trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych.

 

Oto tracklista:

1. Tutti Frutti - Takkyu Ishino Remix
2. The Game - Mark Reeder Spielt Mit Version
3. Academic - Mark Reeder Akademix
4. People On The High Line - Purple Disco Machine Remix
5. Restless – Agoria Dub

PIAS
Czytaj dalej...

Ky-Mani Marley, Hoffmaestro i Che Sudaka na Czad Festiwal 2017

Jeszcze nie ostygły emocje po niedawnym ogłoszeniu Steve'a Aokiego, a organizatorzy Czad Festiwal już zaprezentowali kolejnych wykonawców. Nazwisko Marley jest synonimem jamajskiej tradycji, reprezentuje ducha rewolucji kulturowej, politycznej i społecznej. W dialekcie wschodnioafrykańskim Ky-Mani znaczy „odważny podróżnik”, określenie doskonale pasujące do charyzmatycznego artysty. Chociaż Ky-Mani nie wykazywał chęci podążania śladami swego znanego ojca, ziarno dziedzictwa Boba Marley'a rozkwitło w 1997 roku, kiedy to  jego syn połączył siły z hip-hopowym artystą Pras of The Fugees. To był decydujący moment muzycznej drogi Ky-Maniego, która doprowadziła go do miejsca, w którym jest dzisiaj – twórcy bez ograniczeń, który odważnie sięga po różne gatunki muzyczne. Łączenie world music, hip-hopu, bluesa i rocka dosadnie pokazuje, że Marley jest artystą, którego muzyka w żaden sposób nie podlega zaszufladkowaniu.
Szwedzki Hoffmaestro jest jednym z tych zespołów, które sukces osiągnęły dzięki pracy u podstaw, czyli nieustającemu koncertowaniu i fenomenalnej interakcji z publicznością. Ich występy stały się częścią największych festiwali, ustanawiając przy okazji rekordy frekwencji. Jako zespół Hoffmaestro prezentuje unikatową kombinację muzycznej dyscypliny i chaosu. Ktokolwiek widział ich na żywo, może potwierdzić, że Hoffmaestro to siła natury w najczystszej postaci, której nie sposób zatrzymać. Twórczość Szwedów to prawdziwy muzyczny tygiel, który najtrafniej opisuje słowo Energia – niezależnie od tego czy pochodzi ona od ska, soulu, country, hip-hopu, folk rocka, reggae czy punka.
Założony w 2002 roku w śródziemnomorskim porcie Barcelony, Che Sudaka są uznawani za flagowego przedstawiciela Mestiza Music. Gdziekolwiek się pojawiają ich fuzja cumbii, ska i punka gwarantuje niezapomnianą fiestę. Ekspresyjne, mocno osadzone w kontrkulturze teksty obalają jakiekolwiek ideologiczne i społeczne granice. Muzyczne korzenie Che Sudaki można znaleźć w kulturze popularnej Ameryki Południowej oraz w twórczości legendarnych zespołów jak The Clash, Mano Negra i Los Fabulosos Cadillacs. Niesamowita sceniczna energia jest cechą charakterystyczną i znakiem rozpoznawczym zespołu.

Potwierdzeni artyści: Steve Aoki, Bastille, Billy Talent, Anti-Flag, Blind Guardian, Dubioza Kolektiv, Epica, Sonata Arctica, Zebrahead, Acid Drinkers, Agnieszka Chylińska, Big Cyc, Coma, Czesław Śpiewa, Hunter, Lady Pank akustycznie, Łydka Grubasa, Nocny Kochanek, Trzynasta w samo południe.

Czad Festiwal
Czytaj dalej...

Empik prezentuje, Cudze chwalicie swego nie znacie, część druga, premiera już 21 kwietnia

Pełnokrwiste rockowe granie dla niepokornych czyli muzyczna historia dorastania za żelazną kurtyną. Niezwykły, intrygujący dokument muzyczny z epoki tow. Gomułki i E.Gierka. Amerykanie mieli nowojorski Greenwich Village, a Londyn swingujące kluby. U nas muzyka młodzieżowa rodziła się w bólach i dzięki temu miała swój styl i rock'n'rollowym charakter… tak zapowiada kolejną płytę Marek Wiernik.

Na drugą płytę z cyklu  EMPiK prezentuje "Cudze chwalicie, swego nie znacie" trzeba było trochę poczekać. Jednak, było warto. To już nie delikatne, kawiarniane, miłosne melodie dla zakochanych marzycieli, tylko pełnokrwiste rockowe granie dla niepokornych. Dla tych, którzy nie nosili ortalionów, nie zachwycali się festiwalowymi przebojami i szukali w muzyce, oprócz dźwięków tanecznego rock'n'rolla, odrobinę własnej wolności. Chcieli swojej, pokoleniowej muzyki buntu i sami ją dla siebie tworzyli. Parę utworów może naprawdę zdziwić. Kto dziś pamięta "Za majem maj" ABC? Kto pamięta znakomity utwór "Sam sobie żeglarzem" grupy Test? O "Fruwam po ziemi"  nie pytam, bo Piotr Pastor to wykonawca absolutnie zapomniany. A to nie wszystko. Jest jeszcze fantastyczny "Gajor Dziuni" Bemibek, "Kulawy Wojtek" Niebiesko Czarnych. Są Polanie, niekwestionowany super star epoki. Ponadczasowy Klan, w którego kompozycji "Nie sądźcie rajskich jabłoni" doszukiwano się tej samej mocy co w "Paranoid" Black Sabbath. I moc jest do dzisiaj, nie wywietrzała. Tylko my nie doceniamy i ciągle myślimy, że "tam" potrafią lepiej. Proszę posłuchać Haliny Frąckowiak "Za dużo chcesz" i wówczas powiedzieć, że coś było nie tak z naszymi umiejętnościami. "Oczy Ci zasłonię" Macieja Kossowskiego to kolejny dowód, że potrafiliśmy. I to jak! Naprawdę, słuchając tej płyty będzie można przecierać "uszy". Jest też mało znana piosenka Karin Stanek z 1968 roku. Nie ma obciachu, jest czego słuchać i przy czym tańczyć. Muzyka jest dużo głośniejsza od poprzedniej płyty. Są tu decybele i psychodela. Jest jazz rock,  funk, a nawet echa heavy. Jest duch roken'd'rolla, choć w tamtych czasach więcej było go na ulicach niż w dźwiękach płynących z radia, a o koncertach nie wspominając. Niewielu już pamięta, może i nie chcą, ale tak było i nie ma się czego wstydzić. To jest nasza  historia dorastania w kraju za żelazną kurtyną.

Musicom
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS