Hania Rani "The Boat" - stworzony we współpracy z Neels Castillon i @bowmore.
Utwór został pierwotnie skomponowany w 2021 roku, kiedy pracowałam nad ścieżką dźwiękową do filmu dokumentalnego o Wenecji.
Mieszkałam kilka tygodni w tym zaczarowanym mieście i ogromną część mojego pobytu spędziłam na wodzie – przemieszczając się z jednego miejsca do drugiego na łodziach różnej wielkości.
Nigdy wcześniej nie doznałam czegoś takiego, więc na początku czułam zarówno podekscytowanie, jak i zawroty głowy, próbując zrozumieć i nadążyć za tempem fal. Powoli stało się to tak naturalne, że powrót na ląd wydawał się dziwny i nowy. Woda wydawała mi się taka cicha i wolna, a co najważniejsze ponadczasowa - niezdolna do pośpiechu.
To uczucie bardzo we mnie tkwiło i trwało o wiele dłużej niż mój pobyt w Wenecji. Jakiś czas później, pracując nad partyturą, pomyślałam, żeby te odczucia uwiecznić dźwiękiem.
To tutaj ma swój początek „The Boat”. Naszkicowałam pierwszą wersję, która wtedy zawierała tylko akustyczne pianino i odrobinę pizzicato kontrabasu. Odłożyłam ten utwór, na przynajmniej rok, z mocnym przekonaniem, że chciałbym, aby znalazł się na moim solowym albumie. Wróciłam do niego zeszłej jesieni, ze świeżą głową i jasnym wyobrażeniem tego, o czym będzie moja nowa płyta. Wszystko przesiąknięte było immersyjną materią zespołu smyczkowego, który nagraliśmy w dużej sali Polskiego Radia w Warszawie.
„The Boat” to opowieść o ponadczasowości i konsekwencji. O odnajdywaniu ukojenia w powtarzalnym ruchu i przepływie wody, obcowaniu z naturą i odpuszczaniu oczekiwań.
To bardzo hipnotyczna melodia, miękka i łatwa, ale także nieuchwytna i krucha.
W kwietniu 2023 ja i mój przyjaciel - francuski reżyser Neels Castillon zostaliśmy zaproszeni przez Bowmore'a do spędzenia czasu na Islay w Szkocji, aby stworzyć teledysk do utworu, inspirowanego wyjątkową naturą wyspy i jej duchem. Potraktowałam to jako dobrą okazję, by ponownie przemyśleć swoje pomysły na temat utworu i znaleźć odpowiedni język wizualny dla tak delikatnej melodii.
Postanowiliśmy skupić się nie tylko na obrazie, ale także na otaczających nas dźwiękach, które nagraliśmy i umieściliśmy w oryginalnym utworze. Byłam zahipnotyzowana szkockim krajobrazem i jego przyjazną atmosferą, która sprawiła, że spojrzałam na „The Boat” z zupełnie innej perspektywy. – Hania Rani
źródło: FABRYKA ROZGŁOSU
Mieszkałam kilka tygodni w tym zaczarowanym mieście i ogromną część mojego pobytu spędziłam na wodzie – przemieszczając się z jednego miejsca do drugiego na łodziach różnej wielkości.
Nigdy wcześniej nie doznałam czegoś takiego, więc na początku czułam zarówno podekscytowanie, jak i zawroty głowy, próbując zrozumieć i nadążyć za tempem fal. Powoli stało się to tak naturalne, że powrót na ląd wydawał się dziwny i nowy. Woda wydawała mi się taka cicha i wolna, a co najważniejsze ponadczasowa - niezdolna do pośpiechu.
To uczucie bardzo we mnie tkwiło i trwało o wiele dłużej niż mój pobyt w Wenecji. Jakiś czas później, pracując nad partyturą, pomyślałam, żeby te odczucia uwiecznić dźwiękiem.
To tutaj ma swój początek „The Boat”. Naszkicowałam pierwszą wersję, która wtedy zawierała tylko akustyczne pianino i odrobinę pizzicato kontrabasu. Odłożyłam ten utwór, na przynajmniej rok, z mocnym przekonaniem, że chciałbym, aby znalazł się na moim solowym albumie. Wróciłam do niego zeszłej jesieni, ze świeżą głową i jasnym wyobrażeniem tego, o czym będzie moja nowa płyta. Wszystko przesiąknięte było immersyjną materią zespołu smyczkowego, który nagraliśmy w dużej sali Polskiego Radia w Warszawie.
„The Boat” to opowieść o ponadczasowości i konsekwencji. O odnajdywaniu ukojenia w powtarzalnym ruchu i przepływie wody, obcowaniu z naturą i odpuszczaniu oczekiwań.
To bardzo hipnotyczna melodia, miękka i łatwa, ale także nieuchwytna i krucha.
W kwietniu 2023 ja i mój przyjaciel - francuski reżyser Neels Castillon zostaliśmy zaproszeni przez Bowmore'a do spędzenia czasu na Islay w Szkocji, aby stworzyć teledysk do utworu, inspirowanego wyjątkową naturą wyspy i jej duchem. Potraktowałam to jako dobrą okazję, by ponownie przemyśleć swoje pomysły na temat utworu i znaleźć odpowiedni język wizualny dla tak delikatnej melodii.
Postanowiliśmy skupić się nie tylko na obrazie, ale także na otaczających nas dźwiękach, które nagraliśmy i umieściliśmy w oryginalnym utworze. Byłam zahipnotyzowana szkockim krajobrazem i jego przyjazną atmosferą, która sprawiła, że spojrzałam na „The Boat” z zupełnie innej perspektywy. – Hania Rani
źródło: FABRYKA ROZGŁOSU