Menu

Brudno "Brudno"

Brudno to projekt Jacka 'Perkoza' Perkowskiego, gitarzysty T. Love i wokalistki Martyny Włodarczyk. “Dużo komponuję w domu i postanowiłem poszukać kogoś do zamknięcia pewnego etapu. Ruszyłem w miasto i na jednej z imprez poznałem Martynę. Po naszej rozmowie wpadłem na koncert jej zespołu żeby sprawdzić jak śpiewa.” mówi Perkoz o genezie swojego nowego zespołu.

Pierwsza płyta grupy zawiera jedenaście utworów. Muzyka w większości została skomponowana i nagrana przez Jacka Perkowskiego, a teksty przez Martynę Włodarczyk. Większość bębnów na album nagrał Michał Dimon Jastrzębski (Lao Che), w jednym utworze na perkusji gra Rafał Dutkiewicz, a w kilku kolejnych Piotr Tokarski (jest także współautorem jednej z piosenek). Partie saksofonowe wykonał Marek Pospieszalski - utytułowany przez Jazz Forum mianem Muzyka Roku 2022. Dwa teksty napisał Marek Adamski - projektant mody, stylista i kostiumograf. Ostatni utwór na płycie nagrany został do wiersza Juliana Tuwima.

Muzyka Brudno to przebojowy rock z popowymi melodiami, pulsującymi liniami basu, surowymi w brzmieniu solówkami i czasami elementami elektronicznymi oraz wyrazistymi tekstami piosenek.


Lista utworów:
1. Lost in paradise
2. Właśnie tak
3. Wstyd!
4. To chyba raj
5. Coma
6. Uszczypnij mnie
7. Manifesto
8. Dom
9. Kawałek po kawałku
10. To jest chore
11. Do prostego człowieka

źródło: Filip Sarniak
Czytaj dalej...

Spięty „Heartcore"

Ukazała się trzecia solowa płyta Spiętego zatytułowana „Heartcore". To zarazem pierwszy autorski album nagrany z zespołem, z którym Spięty koncertuje od początku 2020 roku w składzie: Hubert Dobaczewski – gitara, wokal, sampler, Mikołaj Zieliński – gitara basowa, Patryk Kraśniewski – instrumenty klawiszowe, Bartek Kapsa – instrumenty perkusyjne. O albumie sam Spięty mówi: „To zdecydowanie najbardziej intymna płyta jaką nagrałem. „Heartcore" mnie na równi cieszy, co peszy".
Na płycie znalazło się 10 kompozycji, a za ich produkcję odpowiada Filip „Wieża" Różański oraz Spięty. Pierwszym singlem promującym płytę był utwór „Blue": https://youtu.be/Ksx_CEHQrf8

Plany koncertowe zakładają też wizyty w klubach w całej Polsce.


Plan koncertów:
21.10.23 Opole, NCPP
27.10.23 Zabrze, CK WIATRAK
28.10.23 Kraków, KAMIENNA 12
29.10.23 Wrocław, STARY KLASZTOR
17.11.23 Białystok, ZMIANA KLIMATU
18.11.23 Olsztyn, CEIK AULA
24.11.23 Płock, POKIS
25.11.23 Warszawa, PROXIMA
03.12.23 Poznań, CK ZAMEK
08.12.23 Oświęcim, OCK
16.12.23 Lublin, COLLEGIUM MAIUS


źrodło: MYSTIC PRODUCTION
Czytaj dalej...

BRENDAN PERRY - EYE OF THE HUNTER / LIVE AT THE I.C.A.

Wytwórnia 4AD wydała reedycję solowego albumu Brendana Perry’ego z 1999 roku (który ukazał się piętnaście lat po debiucie Dead Can Dance) zatytułowanego "Eye of the Hunter", która została rozszerzona o dodatkowy album koncertowy "Live at the I.C.A." nagrany w 1993 roku!

Po zawieszeniu działalności Dead Can Dance - by on i Lisa Gerrard mogli skupić się na własnej muzyce, debiut Brendana opierał się na jego renomie jako solisty, który często występował tylko z gitarą akustyczna podczas niesamowitych koncertów Dead Can Dance. Pokazał to pierwszy oficjalny album koncertowy Dead Can Dance - „Toward The Within” z 1994 roku, na którym trzy solowe utwory Brendana prezentowały co może wydarzyć się w niedalekiej przyszłości.

"Eye of the Hunter" został nagrany w należącym do Brendana studiu Quivvy Church w hrabstwie Cavan w Irlandii wspierany przez Liama Bradleya (perkusja), Glena Garretta (gitara basowa) i Martina Quinna (pedal steel). Brendan grał na gitarze, 12-strunowej gitarze, mandolinie i klawiszach. Uzyskał bogate, gotyckie brzmienie, podczas gdy niesamowita produkcja albumu podniosła jego wokal do poziomu Scotta Walkera i Tima Buckleya, którzy mieli wyraźny wpływ na Brendana. Na płycie znalazł się także cover "I Must Have Been Blind Here" tego drugiego.

Płyta, której nakład na winylu wyczerpał się dawno temu w końcu doczekała się wznowienia, rozszerzonego o "Live at the I.C.A." będący prawdziwym rarytasem kolekcjonerskim, wcześniej dostępny wyłącznie na rzadkiej kasecie promocyjnej, nagranej w londyńskim Instytucie Sztuki Współczesnej w 1993 roku.

Brendan Perry jest połową jednego z najbardziej znanych i szanowanych zespołów w historii 4AD, Dead Can Dance, w którym Perry spędził szesnaście lat we współpracy z Lisą Gerrard zanim skupił się na swojej solowej płycie "Eye Of The Hunter". Chociaż album został wydany w październiku 1999 r., Brendan rozpoczął pracę nad nim gdy Dead Can Dance był jeszcze aktywny – pomysł zainspirowany był po części jego niesamowitym solowym występem podczas obchodów 13-lecia 4AD w I.C.A. w 1993 r.

Prezentując bujną wrażliwość produkcyjną i ducha przekraczania granic, "Eye Of The Hunter" zaoferował fanom wyjątkowego świata dźwiękowego Dead Can Dance coś znajomego, choć były różnice zarówno w sposobie tworzenia muzyki jak i jej prezentacji. W przeciwieństwie do nieco improwizowanego podejścia przyjętego przez Perry'ego w Dead Can Dance, utwory "Eye Of The Hunter" zostały stworzone przy użyciu bardziej tradycyjnego procesu przez niego jako wokalisty, kompozytora i autora tekstów. Muzyka, skupiona na przemyślanej i powściągliwej grze gitarowej Brendana, stanowiła tło dla jego głębokiego, delikatnego wokalu. Podczas gdy wiele prac Dead Can Dance wymykało się kategoryzacji, tutaj Brendan przyjął ją tworząc folkową płytę w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu - zakorzeniona w jego życiowych doświadczeniach, każda piosenka miała swoją własną historię nawiązującą do ogólnego tematu. Głęboko osobiste piosenki "Eye Of The Hunter" eksplorowały temat straty - zarówno życia, jak i miłości - choć nie były pozbawione nadziei.

Tracklista:

Eye of the Hunter

1. Saturday’s Child

2. Voyage of Bran

3. Medusa

4. Sloth

5. I Must Have Been Blind

6. Captive Heart

7. Death Will Be My Bride

8. Archangel  

Live at The I.C.A.

1. Alone / American Dreaming

2. Sarabande

3. Sloth

4. Chase The Blues

5. Captive Heart

6. Happy Time

7. Don’t Fade Away

źródło: sonicrecords.pl
Czytaj dalej...

SILVER ROCKET „The Burning Trumpets Of The Apocalypse"

Nagradzany, autorski projekt Mariusza Szypury powraca z nowym concept albumem. Najnowsza produkcja – zatytułowana „Infinity Fidelity" – od pierwszych dźwięków pochłania gęstymi melodycznie i harmonicznie monumentalnymi dźwiękami, w czym udział ma również nowatorski system w jakim został nagrany i wyprodukowany album. Tu fascynacja technologią Mariusza Szypury – producenta, kompozytora i multiinstrumentalisty – spotkała się z doświadczeniem Jacka Gawłowskiego, laureata Grammy, który jest jednym z prekursorów i wiodących w Europie reżyserów dźwięku miksujących i produkujących w zaawansowanej technologii Dolby Atmos. Ta kooperacja zaowocowała głęboko immersyjnym doświadczeniem jakie przynosi słuchanie „Infinity Fidelity". Dolby Atmos to system przestrzennego dźwięku dający doświadczenie nieporównywalne z żadnym wcześniejszym nagłośnieniem. Sprawia, że muzyka odbierana jest ultrasensorycznie co wywołuje efekt zanurzenia w kompozycjach.

Nie tylko ze względu na najnowszą technologię „Infinity Fidelity" wykracza daleko poza tradycyjne ujęcie albumu muzycznego. To instalacja artystyczna, w której muzyka oczywiście odgrywa główną rolę, ale każdy utwór dopełniają oryginalne stworzone przez Mariusza Szypurę wizualizacje. Nie dziwi to, gdy przypomnimy sobie, że autor jest również designerem, grafikiem i twórcą gier komputerowych nagradzanym na międzynarodowych konkursach w San Francisco, Tokio czy Helsinkach.

W obrębie albumu stworzył swoiste uniwersum, w którym równolegle koegzystują ludzie i maszyny, co wpisuje się w bardzo aktualną dyskusję na temat AI we współczesnym świecie. Szypura – jako entuzjasta i twórca nowych technologii, wielbiciel Lema i cybernetyki – wnikliwie przygląda się wpływowi sztucznej inteligencji na nasze życie, ale i sztukę. Dlatego „Infinity Fidelity" to dwie płyty, które odtwarzane jednocześnie potęgują efekt człowiek-maszyna. To doświadczenie, w którym teraźniejszość miesza się z przyszłością i przeszłością, a świat ludzi miesza się z uniwersum robotów i sztucznej inteligencji. W wersji kompaktowej i winylowej dodatkowo każdego z krążków można słuchać oddzielnie – stanowią wówczas swoje kontrastowe odbicia. Pierwszy i główny krążek to instrumentalna muzyka Silver Rocket, bardzo ludzka, pełna emocji, rozbudowana i energetyczna, często bardzo filmowa. Natomiast druga część wydawnictwa to cyfrowe, zdehumanizowane i mocno zniekształcone odbicie pierwszej – pełne ambientowych plam, dronów, dysonansów i chłodu sztucznej inteligencji tworzonej przez maszyny.

Album podsumowujący dwie dekady nieoczywistej ścieżki Silver Rocket i intrygujący soundtrack do nadchodzącej rzeczywistości.

Muzycznie trudno jednak wskazać konkretny styl albumu. Piękne chwytliwe melodie i frazy zawieszone w często bardzo skomplikowanych harmoniach przynoszą skojarzenia tak odległych od siebie stylistyk jak Morricone, Strawiński, poprzez klasyków elektroniki jak Kraftwerk (cover "The Robots") po dekonstrukcjonizm rozpięty między My Bloody Valentine a Philipem Glassem.

Wszystkie kompozycje, aranżacje, produkcja oraz nagrania instrumentów są autorstwa Szypury, który w projekcie Silver Rocket przyzwyczaił już do tego, że jest samowystarczalny.

Jedyny wyjątek stanowią ikoniczne perkusyjne loopy zagrane m. in. przez Clyde Stublefield (James Brown), Joe Waronker (Air, Beck, Atom For Peace) - co też jest ciekawym aspektem w kontekście konceptu całego albumu i rozważań nad możliwościami artysty w obliczu technologii.

Jeszcze w tym roku Silver Rocket pojawi się po dłuższej przerwie na scenie. Mając na swoim koncie koncerty z wieloma uznanymi zespołami (m.in. Mogwai, Arab Strap, Mum, the Sea and Cake) zespół pod wodzą Mariusza Szypury ukaże tym razem swoje bardziej interaktywne oblicze, uzupełniając muzykę o multimedialne elementy, rozpoczynając koncerty w listopadzie od trasy koncertowej w Japonii.

Najbliższe koncerty

2023.11.07 – Nagoya

2023.11.08 – Osaka

2023.11.10 – Tokio

źródło: Beata Wrona
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS