Menu

sierpień 2024

FONTAINES D.C. "ROMANCE"

"ROMANCE" to czwarty studyjny album zespołu Fontaines D.C. i pierwszy nagrany z producentem Jamesem Fordem. Bez wątpienia ich najbardziej zdecydowana, pomysłowa i muzycznie odważna płyta w ich historii, która opiera się na sukcesie albumu "Skinty Fia" wydanego w 2022 roku, który osiągnął pierwsze miejsce na brytyjskich i irlandzkich listach przebojów, przynosząc grupie pochodzącej z Dublina (obecnie mieszkającej w Londynie) wiele wyróżnień, w tym „International Group of the Year” na BRIT Awards 2023.

"ROMANCE" to płyta zawierająca 11 utworów stanowiących zbiór pomysłów, które kiełkowały w głowach Griana Chattena (wokal), Carlosa O'Connella (gitara), Conora Curleya (gitara), Conora Deegana (bas) i Toma Colla (perkusja) od czasu wydania "Skinty Fia". Pomysły te skrystalizowały się podczas trasy koncertowej po Stanach Zjednoczonych i Meksyku z Arctic Monkeys, gdzie za kulisami dzielili się muzyką i odnaleźli więź z artystami, którzy umiejętnie budują własne rozległe i kreatywne światy: Shygirl i Sega Bodega, Mos Def, A$AP Ferg, OutKast i The Prodigy.

Mieli także czas, aby stworzyć bardziej indywidualne wizje tego, czym może być ich muzyka w przyszłości: O'Connell wyjechał do hiszpańskiej Castile-La Mancha, a później został ojcem, podczas gdy Chatten spędził czas w Los Angeles, a Deegan w Paryżu. Każdy z członków spędził czas na przesuwaniu swoich granic - tworzyli eksperymentalne riffy, progresje akordów i odległe odniesienia liryczne bez zamiaru nagrania płyty. Po zakończeniu amerykańskiej trasy koncertowej jesienią 2023 roku spędzili miesiąc na ponownym wspólnym komponowaniu, trzy tygodnie na przedprodukcji w studiu w północnym Londynie i miesiąc w zamku w pobliżu Paryża, śpiąc wśród sprzętu studyjnego, całkowicie zanurzeni w dźwiękach. Jak mówi O'Connell, był to "intensywny powrót do Fontaines D.C. na całego".

O tytule albumu Conor Deegan mówi: "Zawsze mieliśmy poczucie idealizmu i romantyzmu. Każdy album coraz bardziej oddalał się od obserwowania tego przez pryzmat Irlandii tak bezpośrednio jak (nominowany do Mercury Prize debiut) 'Dogrel'. Drugi album ('A Hero’s Death') opowiada o tej dystansującej się relacji, a trzeci ('Skinty Fia') o irlandzkości rozproszonej na emigracji. Teraz szukamy tego, gdzie – i co – jeszcze może być romantyczne." Rozwijając ten temat Chatten wspomina anime Katsuhiro Ôtomo Akira, w którym żar miłości rozwija się pomimo wiru technologicznej degradacji i politycznej korupcji wokół bohaterów. "Fascynuje mnie to - zakochanie się na końcu świata" - mówi. "Album opowiada o ochronie tego małego płomienia. Im większy armagedon się zbliża, tym cenniejszym się staje". O'Connell dodaje: "Ta płyta jest o decydowaniu o tym, co jest fantazją - namacalny świat czy dokąd zmierzasz w swojej głowie. Co bardziej odzwierciedla rzeczywistość? To dla nas niemal duchowe przeżycie”.

Dźwiękowa ewolucja zespołu, który na wczesnych nagraniach obnażał zęby z antagonistyczną punkową wrażliwością, to przejście w kierunku bardziej brudnych, mocnych beatów, dystopijnej elektroniki, hip-hopowej perkusji i sennych tekstur w stylu Slowdive, które mogą zaskoczyć fanów. "Fajnie było poszerzyć paletę, z której zaczęliśmy korzystać na Skinty" - mówi Coll. Elementy shoegaze, które pierwszy raz pojawiły się na albumie "Skinty Fia" tu są jeszcze bardziej rozwijane, choć "estetyka retro", jak opisuje Chatten, nie gra pierwszoplanowej roli. "Jesteśmy bardziej pewni tego, co teraz wnosimy" - dodaje Coll. "Nie oglądamy się tak bardzo za siebie".

Proces produkcyjny ROMANCE stał się bardziej wielowarstwowy. „Chcieliśmy wyrazić to uczucie każdym możliwym dodatkiem” – mówi O’Connell. Współpracowali z Jamesem Fordem (Simian Mobile Disco i producentem Blur i Arctic Monkeys) i zajęli się tym, co Coll nazywa „dobrym nerdowskim gównem”. "Tworzymy dźwięki, które wykraczają poza to, co rozumieliśmy, gdy byliśmy w sali prób w szopie" - mówi Deego. "Inspirują mnie dźwięki, które wydają się przypadkowe, zniekształcone i pocięte. Pracowaliśmy nad tym, jak pozostać wiernym sobie, jednocześnie odkrywając nowe pomysły".

"To pierwszy album, na którym tak naprawdę pokochałem swój własny głos" – tłumaczy Chatten. "Na 'ROMANCE' brzmię najbardziej jak ja".

Zastanawiając się nad zbliżającym się wydawnictwem, Chatten dodaje: „Na tej płycie mówimy rzeczy, które chcieliśmy powiedzieć od dawna. Nigdy nie czuję, że to koniec, ale miło jest poczuć się lżej”.

Tracklista:

1. Romance

2. Starburster

3. Here’s The Thing

4. Desire

5. In The Modern World

6. Bug

7. Motorcycle Boy

8. Sundowner

9. Horseness is the Whatness

10. Death Kink

11. Favourite

Wybuchowy pierwszy singiel "Starburster" był zainspirowany atakiem paniki, którego wokalista Grian Chatten doznał na londyńskiej stacji St Pancras. Przerywany ostrymi i nagłymi wdechami z porywającym rytmem i gęstymi, zdecydowanymi słowami tekstu pokazuje autodestrukcję jako fantazję, zanim nastąpi krótka chwila otrzeźwiającej jasności, gdy rytm znika, a głos Chattena staje się głęboki i marzycielski. Utworowi towarzyszy teledysk wyreżyserowany przez Aube Perrie (Megan Thee Stallion, Harry Styles, The Hives), który znakomicie oddaje oczyszczającą intensywność utworu.

„Favourite” - wspaniałe zwieńczenie nowego albumu to lśniąca, jasna piosenka miłosna, pełna harmonii, dźwięcznych gitar i szczerych, żarliwych tekstów. To utwór, który Grian Chatten, wokalista zespołu, opisuje jako mający „ten niekończący się dźwięk, nieustający cykl od euforii do smutku, dwa światy wirujące na zawsze”, i który z pewnością stanie się koncertowym ulubieńcem fanów.

Teledysk, wyreżyserowany przez sam zespół, dokumentuje niedawną podróż do Madrytu. To miasto, z którym Fontaines D.C. mają wiele osobistych powiązań: tu urodził się i dorastał gitarzysta Carlos O’Connell oraz tu zespół miał swoją bazę podczas pierwszej trasy koncertowej. Film został okraszony ujęciami z dzieciństwa pięciu członków zespołu i stanowi intymny portret grupy, która jest u progu kolejnego spektakularnego sukcesu.

Conor Deegan z Fontaines D.C. o teledysku mówi: "Ten teledysk to wspominanie przeszłości - dzieciństwa każdego z nas, którego nie znaliśmy. Widząc ludzi w delikatnym wieku dzieciństwa, których znamy na poziomie intymnym jako dorośli , odkrywamy, skąd pochodzimy i kim na pewnym poziomie nadal jesteśmy. Widzę wiele znajomych twarzy, a wybryki tych chłopaków w ich filmach są tak rozbrajające. Czasami przypominają mi się chłopięce nawyki, z których wyrośli w czasie, gdy ich znałem - i niektóre, z których nie wyrośli. Czuję tam ich dusze. Chciałbym, aby ten film służył jako sposób na uhonorowanie naszych przyjaźni, a następnie relacji, które są nam drogie. Naszym matkom, ojcom, rodzeństwu, ciotkom i wujkom, babciom i dziadkom. Tych, których wciąż mamy, i tych, których niestety straciliśmy. Nie straciliśmy tej więzi ze sobą i nie boimy się dorastać ponownie, trzymając się romantyzmu w czasami trudnym świecie".

„Here’s The Thing” – trzeci z singli promujących „ROMANCE” został napisany na kilka dni przed wejściem zespołu do studia, aby nagrać album. Utwór zaczyna się od mechanicznych, wykręconych dźwięków gitarowych w stylu Placebo oraz elektronicznej ekspresji Shygirl i Eartheater. „To niespokojna melodia, która wwierca się, balansując między bólem a odrętwieniem” - opisuje wokalista Grian Chatten.

Towarzyszący teledysk stworzony przez uznaną reżyserkę Lunę Carmoon (Hoard, Shagbands, Nosebleed) doskonale oddaje intensywne uczucia i paranoję utworu. Oddając esencję horrorów dla nastolatków, takich jak "The Lost Boys" i "Phenomena", teledysk „Here’s The Thing” przenosi nas na tradycyjny konkurs tańca irlandzkiego, w którym triumfuje chaos, ujawniający się w wyjątkowo zapadającej w pamięć perspektywie Carmoon.

„In The Modern World”, czwarty singiel z płyty Grian Chatten napisał podczas „niewytłumaczalnego” 10-dniowego pobytu w Los Angeles na początku 2023 roku, kiedy odpoczywał po trasie koncertowej. Mówi, że jest to prawdopodobnie jego ulubiony utwór. Czuć w nim leniwe Los Angeles Lany Del Rey, podobnie jak blask starych hollywoodzkich ścieżek dźwiękowych i filmów, takich jak Sunset Boulevard z Glorią Swanson w roli głównej. To Fontaines D.C. w ich najbardziej kinowym wydaniu! W towarzyszącym teledysku zespół ponownie współpracuje z Luną Carmoon (Hoard, Shagbands, Nosebleed). W równie filmowym teledysku, w którym występuje aktor Ewan Mitchell, Carmoon umieszcza „In The Modern World” w brutalnym, pełnym pasji i fetyszyzmu teatrze walki Car Jitsu.

źródło: sonicrecords
Czytaj dalej...

FARBEN LEHRE zagra akustycznie

Zespół FARBEN LEHRE po trzydziestu latach na scenie, w 2017 roku po raz pierwszy w swojej historii podjęło się próby zagrania serii koncertów "unplugged" w kilkudziesięciu wybranych polskich klubach. Te niecodzienne występy okazały się pełnym artystycznym sukcesem, w związku z czym płoccy muzycy postanowili, po kilku latach przerwy, „pójść za ciosem" i na jesieni 2024 roku zagrać serię 14 koncertów akustycznych. Sama idea grania „bez prądu" była naturalną konsekwencją ukazania się w 2016 roku, trzypłytowego, jubileuszowego, albumu, zatytułowanego "Trzy dekady". Na setlistę 90-100 minutowych koncertów składa się ponad 20 utworów w wersjach "unplugged", w całkowicie nowych, spokojniejszych aranżacjach. Na scenie pojawia się siedem osób, a sporadycznie do składu dołączają zaproszeni goście. Zespół skrupulatnie i z wyjątkowo dużą atencją przygotowuje się do tych występów, dbając o to, aby koncerty zamieniały się w magiczny, niepowtarzalny spektakl muzyczno-tekstowy. Nietypowe oraz śmiałe aranżacje są zaskoczeniem nawet dla najbardziej wytrawnych słuchaczy i obserwatorów 38-letniej drogi artystycznej grupy FARBEN LEHRE...

Zapraszamy i do zobaczenia już wkrótce !!!

FARBEN LEHRE akustycznie (skład):
Wojciech Wojda - wokal, teksty
Konrad Wojda - gitara, chórki
Mariusz Kumala - gitara
Filip Grodzicki - gitara basowa
Gerard Klawe - perkusja
Norbert Krzewski - perkusjonalia, fujarki, chórki
Agata Wojda – wokal, chórki


13.09 (piątek) – POZNAŃ / 2 Progi
14.09 (sobota) – KŁODAWA / GOK
26.09 (czwartek) – OŚWIĘCIM / OCK
27.09 (piątek) – WAŁBRZYCH / A'Propos
28.09 (sobota) – KRAPKOWICE / Zamkowy Młyn
04.10 (piątek) – ŁÓDŹ / Scenografia
05.10 (sobota) – ZABRZE / Kopalnia Guido (SOLD OUT)
11.10 (piątek) – LUBLIN / Kultowa
12.10 (sobota) – BIAŁYSTOK / Sześcian
08.11 (piątek) – OSTROWIEC ŚW. / Browar Kultury
09.11 (sobota) – WARSZAWA / DOK Ursynów
10.11 (niedziela) – PŁOCK / POKiS
13.12 (piątek) – LUBACZÓW / MDK
14.12 (sobota) – SIEDLCE / MOK


źródło: Farben Lehre
Czytaj dalej...

Barns Courtney & The Struts z supportem!

17 października w warszawskiej Progresji wystąpi znakomity Barns Courtney oraz glamrockowcy z The Struts.W roli supportu natomiast będzie można zobaczyć Jamesa Brunera, wschodzącą gwiazdę rock'n'rollowej sceny.

Twórca przebojów “Fire” i “Glitter & Gold”, Barns Courtney oraz brytyjscy glamrockowcy z The Struts wystąpią 17 października na co-headlinerskim koncercie w warszawskiej Progresji. Jako support wystąpi James Bruner, wschodząca gwiazda rock'n'rollowej sceny!

Barns Courtney solową karierę rozpoczął w 2015 roku od dwóch mocnych strzałów w postaci hitów “Fire” oraz “Glitter & Gold”. Mieszanka rock’n’rollowych beatów spod znaku The White Stripes oraz punkowej energii The Stooges z wpływami indie rocka czy gospelu szybko uderzyła w gusta milionów słuchaczy na całym świecie, co zaowocowało koncertami u boku m.in. The Who, Eda Sheerana, Blur i wielu innych. 2 lata temu Brytyjczyk supportował w Warszawie My Chemical Romance, a już w październiku powróci z pełnym setem!

The Struts to chyba jeden z najbardziej showmańskich zespołów rodem z Wysp. Dowodzona przez Luke’a Spillera grupa na swoim koncie ma 4 duże albumy, z czego ostatni z nich, “Pretty Vicious”, ukazał się na początku listopada zeszłego roku. Ekstremalnie charyzmatyczni na koncertach The Struts dzielili sceny z takimi zespołami jak The Rolling Stones, Foo Fighters, Guns’N’Roses czy Mötley Crüe oraz byli częścią największych festiwali (m.in. Lolapalloza, Isle of Wight). Już jesienią kwartet wystąpi w Polsce, a ich rock’n’rollowe show pozostanie Wam na długo w pamięci!

James Bruner, wschodząca gwiazda rock 'n' rollowej, sceny robi furorę swoim elektryzującym występem scenicznym i głęboką pasją do muzyki. W wieku zaledwie 23 lat ten artysta z Nashville już przyciąga uwagę swoją muzyką, która łączy surową energię The Rolling Stones z nowoczesnym brzmieniem Arctic Monkeys. Urodzony i wychowany w kulturze skateboardingu w Środkowym Zachodzie USA, James szybko rozwinął pragnienie wyrażania sztuki i energii za pomocą dostępnych mu narzędzi. W jego początkowych latach była to deskorolka i gitara, z którymi zaczął ciężko pracować. Wielką inspiracją dla niego okazało się skate wideo „Pretty Sweet”, w którym m.in. Mark Johnson wykonywał triki do utworu „Five Years” Davida Bowiego, co na długo zapadło mu w jego pamięci. Dziś James ma na swoim koncie kilka ciepło przyjętych wydawnictw i trasy po całym świecie z takimi artystami jak William Fitzsimmons czy Barns Courtney.

BARNS COURTNEY & THE STRUTS
Support: James Bruner

17.10.2024

Warszawa, Progresja

źródło: Winary Bookings
Czytaj dalej...

Tarnowski The Nights - powrót po latach !

The Nights - grupa rockowa założona jesienią 1991 roku w Tarnowie. Zespół powstał z inicjatywy klawiszowca, Wacka Barnaka, który po zakończeniu współpracy z grupą Akron postanowił kontynuować muzyczną działalność w innym składzie personalnym.

Do nowego zespołu zaprosił również innego muzyka Akronu, perkusistę, Wojtka Paska oraz rozpoczął poszukiwania wokalisty oraz pozostałych instrumentalistów. Kolejnym muzykiem, który dołączył do składu był gitarzysta Maciej Flaumenhaft, grający wcześniej między innymi w grupie Hair. Kolejny do grupy dołączył wokalista Marek Ostrowski, a skład uzupełnił basista, w tamtym czasie student kontrabasu Krakowskiej AM, Krzysztof Krawczyk (zbieżność imienia i nazwiska bardzo przypadkowa).

Wszyscy muzycy mieli już za sobą większe lub mniejsze doświadczenie sceniczne, studyjne oraz muzyczne przygotowanie, dlatego próby ruszyły pełną parą.
Od samego początku istnienia, zespół (wtedy jeszcze bez nazwy) związany był z Domem Kultury Zakładów Azotowych w Tarnowie - Mościcach, gdzie odbywały się próby, jak również z zespołem Tańca Nowoczesnego "Jump", którego szefową oraz choreografem była żona Wacka, Ewa Barnak.

"Jump" już w roku 1989 przygotował spektakl taneczno muzyczny zatytułowany "Chodżmy Poszaleć", a rok później na scenie Mościckiego Domu Kultury premierę miał kolejny spektakl pt. "Hades" do którego oprawę muzyczną stworzyła grupa Akron występują również w spektaklu na żywo.

Sukces medialny obydwu przedstawień zachęcił twórców do przygotowania kolejnego spektaklu, a jego oprawa muzyczną zajęła się tym razem nowo utworzona grupa rockowa.
Tytuł spektaklu "ULICA NOC" został zaczerpnięty z jednego z pierwszych tekstów zespołu, napisanego przez wokalistę, Marka Ostrowskiego, a grupa nazwała się THE NIGHTS czyli po prostu NOCE.

„Ulica Noc", to wachlarz historii, jakie mogły wydarzyć się na ulicy każdego z miast świata, opowiedzianych przez znaną z baśni Andersena „Dziewczynkę z zapałkami". Różnorodność scen, magia ulicy po zmroku, dobre, złe, a nawet tragiczne wydarzenia przedstawione na scenie, spowodowały, iż spektakl odniósł wielki sukces, zarówno sceniczny jak i medialny.

Sukces "ULICY NOC" skłonił muzyków THE NIGHTS do zarejestrowania utworów z tego spektaklu i wydania ich na kasecie (wówczas bardzo popularny nośnik nagrań), a być może też na płycie CD.

Nagrania rozpoczęły się jesienią 1992 r w krakowskim studio BETLEJEM, a ich realizatorem był Edward Sosulski. Pierwsze kroki za mikserską konsoletą stawiał wtedy również perkusista legendarnej formacji ZIYO, Krzysztof "Flipper" Krupa, który pomagał w realizacji nagrań.

Na pierwszej sesji nagraniowej zarejestrowane zostały 3 utwory, a na kolejnych sesjach następne 10, które trafiły na kasetę wydaną własnym nakładem i zatytułowaną tak jak spektakl "ULICA NOC". Kaseta ukazała się na rynku w ilości 5000 egzemplarzy i została wyprzedana w błyskawicznym tempie.

Jeden z nagranych najwcześniej wówczas utworów, zatytułowany "Nasz Dom", który ostatecznie nie znalazł się na kasecie, zaczął odnosić coraz większe sukcesy w rozgłośniach radiowych. Dotarł między innymi na 1 miejsce Przebojów Radia Kraków, trafił również do Radiowej Trójki. Kolejnym z utworów, które wspinały się na radiowych listach przebojów był utwór pt. "Jak W Dżungli".

Coraz większa i coraz szersza popularność zespołu owocowała zaproszeniami na kolejne koncerty i festiwale.
Latem 1992 zespół THE NIGHTS zagrał przed wielotysięczną widownią na inaugurację międzynarodowych zawodów żużlowych rangi mistrzowskiej na stadionie Tarnowskiej Unii, po czym w tym samym dniu zagrał kolejny koncert na rockowej imprezie plenerowej w nieodległym Dębnie, sprawiając wszystkim uczestnikom (zarówno publiczności jak i wykonawcom) dodatkową atrakcję i ...... przylatując na miejsce koncertu HELIKOPTEREM :)
Tego samego lata zespół brał udział w Rockowisku na Dwudniakach - Imprezie zorganizowanej na terenie stawów rybnych w miejscowości Dwudniaki w pobliżu Tarnowa.
Grupa brała udział w pamiętnym koncercie I Finału WOŚP, który został zorganizowany w podbocheńskiej Łapczycy, gdzie oprócz THE NIGHTS zagrała niemal cała ówczesna czołówka "Tarnowskiej Sceny Rockowej" z zespołem ZIYO na czele.

Szybko rozwijającą się karierę zespołu zatrzymała z początkiem lata 1993 roku, życiowa decyzja założyciela zespołu, Wacka Barnaka, który postanowił wraz z całą rodziną wyemigrować do Stanów Zjednoczonych.

W tym samym czasie z zespołu odszedł również perkusista Wojtek Pasek.
Na placu boju pozostało trzech The Nights - owców, którzy postanowili kontynuować dzieło i nie rozwiązywać zespołu. Również "osierocony" zespół taneczny zyskał nową szefową i działał dalej, jednak pod inną, nową nazwą "Entre". Zespół THE NIGHTS oraz ENTRE postanowili po raz kolejny sięgnąć po sprawdzoną formę i przygotować wspólnie kolejny spektakl Taneczno - Muzyczny, tym razem zainspirowany fabułą głośnego filmu Petera Weira, "Stowarzyszenie Umarłych Poetów". Spektakl zatytułowano "Dzieci Umarłych Poetów", a jego oprawą muzyczną zajęli się ponownie muzycy TN. Na potrzeby widowiska oraz dalszego funkcjonowania grupy szybko znaleźli się muzycy, którzy uzupełnili skład zespołu czyli perkusista Jan Krawczyk, drugi gitarzysta Paweł Dziża oraz klawiszowiec Leszek Ostrowski. W sześcioosobowym składzie grupa TN przygotowała muzykę do nowego spektaklu oraz towarzyszyła na scenie grupie tanecznej w przedstawieniu, które pomimo kolejnego sukcesu scenicznego oraz olbrzymiemu zainteresowaniu, po kilku spektaklach zostało zdjęte z afisza. Powodem zaprzestania kontynuacji przedstawień w Mościckim Domu Kultury, były nieporozumienia na linii artyści - dyrekcja placówki oraz brak odpowiedniego zaplecza finansowego. Spektakl był dość kosztownym przedsięwzięciem. Wykorzystano w nim między innymi nowatorskie jak na tamte czasy rozwiązania oświetleniowe, lasery oraz wysokiej klasy nagłośnienie.

Grupa The Nights jeszcze przez pewien czas kontynuowała działalność muzyczną w nieco innej stylistyce i okrojonym składzie, z dwoma gitarami i bez instrumentów klawiszowych.
W tym czasie zarejestrowała w jednym z krakowskich studiów nagrań utwór pt. "Mirabel", który zaistniał medialnie ale już nie z taką mocą jak poprzednie piosenki zespołu.
Grupa The Nights zagrała jeszcze kilka znaczących koncertów między innymi na kolejnym finale WOŚP, grając na dwóch koncertach jednego dnia w Opatowie i Tarnowie. w 1994 roku supportowała również legendarne Lady Pank podczas koncertu w tarnowskiej Hali Na Gumniskach.

Jednak brak kolejnych sukcesów oraz coraz więcej obowiązków rodzinnych i zawodowych spowodował zaprzestanie działalności grupy THE NIGHTS jak się okazuje na całe.............................. 30 lat !!!!

W międzyczasie członkowie THE NIGHTS kontynuowali działalność związaną z muzycznym światem.
Wacek Barnak wraz ze swoją żoną od lat prowadzą dalej "JUMP" z tym, że po drugiej stronie Atlantyku.

Marek Ostrowski od 2011 roku jest wokalistą Prog - Metalowego "AnVision" i z tym zespołem nagrał już 3 płyty. Krzysztof Krawczyk i Jan Krawczyk od wielu lat zajmują się pracą pedagogiczną, ucząc młodych adeptów muzyki, a Jan nagrał był również perkusistą prog - metalowego Black Light z którym nagrał dwie płyty. Paweł Dziża też nie spalił jeszcze swoich gitar w kominku.

A teraz po 30 latach wracają znów jako THE NIGHTS w nowej odsłonie !!!!!

źródło: managament
Czytaj dalej...

Mudhoney - znamy support!

Już 20 września w warszawskim klubie Proxima wystąpią pionierzy grunge'u z Seattle, Mudhoney! W roli supportu natomiast zaprezentuje się holenderska formacja Søwt.

Pionierzy grunge’u z Seattle, Mudhoney, wystąpią na jedynym koncercie w Polsce! Amerykanie zagrają 20 września w warszawskim klubie Proxima, a w roli supportu zaprezentuje się holenderska grupa Søwt.

Nirvana, Pearl Jam i Soundgarden sprzedały więcej płyt, ubrały całą generację we flanelowe koszule, ale całego grunge’owego zjawiska nie byłoby, gdyby nie Mudhoney. Zespół był pierwszym sukcesem w katalogu kultowej wytwórni Sub Pop i położył podwaliny pod cały ruch, który uczynił miasto Seattle w stanie Waszyngton światową stolicą muzyki rockowej w latach 90.

Mieszankę klejącego się od potu i piwa heavy metalu z punkowym nastawieniem i garażowym rockiem jako pierwsi zaserwowali na swoim debiutanckim albumie “Superfuzz Bigmuff” z 1988 i rok później na “Mudhoney”. Choć nigdy nie podbili list przebojów w takim stopniu jak ich koledzy z podwórka, to dyskografia zespołu obfituje w świetne wydawnictwa, takie jak np. “My Brother the Cow” (1995) oraz “Tomorrow Hit Today” z 1998 roku.

W zeszłym roku Mudhoney obchodzili 35. rocznicę swojej działalności i podzielili się ze światem bardzo dobrze przyjętym krążkiem “Plastic Eternity”. W ramach jego promocji legendarna grupa wystąpi na jedynym koncercie w naszym kraju, który odbędzie się 20 września w warszawskiej Proximie!

SØWT to czwórka outsiderów z Eindhoven (Holandia), którzy w swojej twórczości łączą osobiste i emocjonalne teksty z gitarami podkręconymi do najwyższego poziomu głośności, unosząc się na marzycielskim, a jednocześnie potężnym rytmie. Całość tworzy piękny, a jednocześnie gorzki pejzaż dźwiękowy, który pomaga przetrwać dzień. Na żywo spodziewajcie się naprawdę głośnych i smutnych piosenek.

MUDHONEY

Support: Søwt

20.09.2024
Warszawa, Proxima

źródło: Winiary Bookings
Czytaj dalej...

Lunatic Soul powróci !

To już potwierdzone. Nowy album Lunatic Soul będzie albumem podwójnym. Czeka nas blisko półtorej godziny nowej muzyki.

Mówi Mariusz Duda, lider projektu:

„Zamarzył mi się pierwszy w karierze album dwupłytowy. Taki z premierowym materiałem i rozpisaną narracją na 2 x po 45 minut. Żeby klasyczny podwójny winyl miał cztery winylowe strony po brzegi zapełnione muzyką. Do tej pory nie byłem jeszcze pewien, czy mi się to uda, bo ostatnie, czego bym chciał, to wrzucić między konkretne utwory jakieś „zapychacze”. Ale teraz już wiem, że każda z kompozycji będzie miała charakter i konkretna strukturę. Zresztą pracuję już nad tym albumem kilka lat - wydając po drodze inne (śmiech) - miałem więc czas na selekcję pomysłów."

Lunatic Soul, solowy projekt Mariusza Dudy, to niezwykle oryginalny miks muzyki orientalnej, folku, elektroniki i rocka. Najnowszy album ma być ostatnim albumem z cyklu, który stanowi jedną historię fabularną.



źródło: Mystic Production
Czytaj dalej...

Red Sand powraca! Nowa płyta i trasa koncertowa!

Pain't Box to już jedenasty album kultowego kanadyjskiego zespołu progresywnego, swego czasu okrzykniętego "Największym Progresywnym Odkryciem" przez polski "Metal Hammer". Płyta jest powrotem do muzycznych korzeni, oscylujących gdzieś między Floydowską klasyką i Marillionowską kontynuacją stylu. Zespół niezaprzeczalnie stworzył jednak własny styl i między innymi dzięki niemu ich kolejne albumy są tak wysoko notowane.

Wydawnictwo zawiera wszystkie elementy, których szukają fani klasycznego rocka progresywnego: liryczne momenty, oszałamiające solówki gitarowe, akustyczne pasaże, dominujące klawisze, czy wiele zmian nastroju.


Z nowym wokalistą, Michelem Renaudem brzmienie zespołu stało się znacznie bliższe ich pierwszemu albumowi Mirror of Insanity, który też jest dostępny na winylu - po raz pierwszy od 20 lat!

Premiera płyt zaplanowana wrzesień.

źródło: OSKAR Records
Czytaj dalej...

JAVVA dołącza do Mystic Production i zapowiada album „PÍCAROS"!

Drugi album zespołu JAVVA zatytułowany „Pícaros" ukaże się 27 września pod szyldem Mystic Production. Płytę zapowiada singiel „Surv". W utworze gościnnie zaśpiewała Iza Izzy Rekowska.

Mianem pícaros w języku hiszpańskim oznacza się kanciarzy. Ale JAVVA nie oszukuje – wszystko tu jest żywe, prawdziwe, grane prosto z łapy i prosto z serca. Piotr Bukowski (gitara/syntezatory/elektronika), Łukasz Jędrzejczak (wokal/syntezatory/elektronika), Bartek Kapsa (perkusja/perkusjonalia), Macio Moretti (perkusja/perkusjonalia/bas/syntezatory) i Mikołaj Zieliński (bas/wokal) po pięciu latach od debiutu proponują materiał, który rozwija wątki z „Balance of Decay" – we wszystkich kierunkach. Swoje trzy grosze dorzucają Tomasz Gadecki (saksofony), Miłosz Pękala (marimba/perkusjonalia) i Iza Izzy Rekowska (głos). Gdyby wyliczać projekty, w które wszyscy wymienieni muzycy byli zaangażowani, otrzymalibyśmy niemal kompletną historię polskiej muzyki alternatywnej ostatniego ćwierćwiecza. Ale nie skupiajmy się na przeszłości, bo...
„Nie mamy zbyt wiele czasu" – słyszymy w utworze otwierającym album. „Czas goni" – w ostatnim. Coś jest na rzeczy. Żywiołem tej płyty jest pośpiech, niecierpliwość granicząca z nerwowością. Dobrze byłoby jednak, gdyby słuchacz miał czasu niemało, bo „Pícaros" warto poświęcić długie godziny. To materiał, którego można słuchać za każdym razem inaczej, zagłębiając się w niego warstwa po warstwie.

Na początek – wystarczy kontakt z czystą energią, bez rozbierania dźwięku na czynniki pierwsze, tak jak nie analizuje się składu wody, kiedy fala przewraca twoją łódkę. Później nogi same rozpracują struktury rytmiczne tej muzyki, a że jest bardzo gęsto i pełno tu ostrych zakrętów, minie chwila zanim nadąży mózg. Kolejny etap to odnajdywanie i identyfikowanie inspiracji oraz odniesień, z których JAVVA buduje swoją muzyczną tożsamość. Bydgoszcz zrodzona z Mózgu, swawola Lado ABC – to fundamenty. Ale usłyszycie też math rocka i posthardcore'owe dziedzictwo z Ameryki, gdzieś migną gitary z Sahary, w innym miejscu harmonie znad Bosforu.
„Jak klejnoty odlane ze złomu / Które sprawiają, że inni czują i marzą" – w tekście utworu „Wavver" nie chodzi o metodę twórczą i artystyczne cele grupy, ale przecież mogłoby, bo wszystko się zgadza.

źródło: MYSTIC PRODUCTION
Czytaj dalej...

Obsidian Mantra. Nowy singiel death metalowego trio zapowiada trzecią płytę

Obsidian Mantra to wielkopolska formacja deathmetalowa założona w 2014 roku. Ich muzyka łączy groove-centryczne, techniczne riffy z rozmytymi black metalowymi motywami. Unikając chwytliwych refrenów i łatwych melodii, zespół pozostaje wierny staroszkolnemu death metalowi, nie próbując jednak wskrzeszać minionej epoki.

Nowy utwór 'Cult of Depression' jest zapowiedzią nowego, trzeciego albumu zespołu. Wydanie płyty "As We All Will" zaplanowane zostało na 27 września 2024 r. Płyta ukaże się dzięki wytwórni Via Nocturna.

"'Cult of Depression' podejmuje temat współczesnego obrazu zaburzeń psychicznych. Utwór krytykuje romantyzację depresji i jej obecność w mediach (społecznościowych) jako trendu, gdzie zamiast prawdziwego wsparcia i szerzenia świadomości, chodzi często tylko o zdobycie uwagi. Tekst zagłębia się w kwestie samoizolacji, traktowania zaburzeń psychicznych jako części tożsamości oraz fałszywego poczucia wspólnoty płynącego ze współdzielonej pustki." - tak o swoim nowym singlu mówi Obsidian Mantra.

Obsidian Mantra:
Kacper Kajzderski - wokal, bas
Mateusz Witan - gitara
Mateusz Wróbel - perkusja

Lista utworów, które pojawią się na albumie "As We All Will":

1. What Is Not, Is Not
2. Cult of Depression
3. Slave Without a Master
4. Who Will Become a Murderer
5. Condemned to Oppression
6. Chaos Will Consume Us All
7. Sowers of Discord
8. Weavers of Misery

Najbliższe koncerty:
27.09 - Poznań
28.09 - Kraków
08.11 - Toruń
09.11 - Warszawa
22.11 - Białystok
23.11- TBA
29.11 - TBA
30.11 - Szczecin

źrodło: Filip Sar
Czytaj dalej...

Rock Radio 21.08.2024 r g. 20.05

Zapraszam dziś od godz. 20.05 na kolejne wydanie audycji "Rock Radio" w Polskim Radiu Rzeszów ! Na zdjęciu amerykańska formacja Dichro w której gra polski muzyk Peter Guellard. W czasie audycji połączymy się z USA po to aby nam opowiedział o debiutanckiej płycie. Zagrają też z reedycji płyt: Geddy Lee, Alex Lifeson oraz formacja RUSH.

Lista utworów:

Deep Purple: Burn
Deep Purple: Mistreated
The Clash: London Calling
Brygada Kryzys: Centrala
Jane's Addiction: Stop !
Alice In Chains: Man In The Box
Alex Lifeson: Don' t Care
Geddy Lee: My Favourite Headache
Rush: The Spirit Of Radio

Ministry: Colt Of Suffering
Ministry: Ricky's Hand
Dichro: Strangled
Dichro: Scratch
Dichro: Shiva's Son
Black Country Communion: Red Sun
RUSH: Jacob's Ladder
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS