Menu

RARYTAS KOLEKCJONERSKI: THE MOON AND THE MELODIES - REMASTEROWANA REEDYCJA

Już 23 sierpnia pojawi się remasterowana reedycja kultowej płyty nagranej wspólnie przez zespół Cocteau Twins i Harolda Budda!

"The Moon and the Melodies" (przedsprzedaż) to wydana w roku 1986 wyjątkowa płyta w katalogu Cocteau Twins - niezwykle eteryczna, nawet jak na ich standardy, w dużej mierze instrumentalna, prowadzona przez swobodne improwizacje pioniera ambientu Harolda Budda. Opierając się na atmosferycznej błogości albumu "Victorialand", wydanego wcześniej w tym samym roku, zasygnalizowała możliwą przyszłość dla tria, ale była to ścieżka, którą Cocteau Twins nigdy więcej nie podążyli. Teraz, 38 lat po jej pierwszym wydaniu, została wznowiona zremasterowana z oryginalnych taśm przez samego Robina Guthriego!

Album tak naprawdę nigdy nie miał powstać, nikt nawet nie pamięta dokładnie, jak do tego doszło. Jak wspominają zarówno Guthrie, jak i Simon Raymonde, niezależna stacja telewizyjna Channel 4 zwróciła się do 4AD w sprawie projektu filmowego łączącego muzyków z różnych gatunków. W wywiadach udzielanych w latach 80. Budd, który zmarł w 2020 roku, wspominał, że jego wydawca muzyczny połączył go z Cocteau Twins po tym, jak grupa wyraziła zainteresowanie coverem jednej z jego piosenek. W każdym razie film nigdy nie powstał. "Rozmawialiśmy z Haroldem i wszyscy byliśmy tym bardzo podekscytowani" - wspomina Raymonde. "Pomyśleliśmy, no cóż, kontynuujmy i zróbmy to mimo wszystko - już zarezerwowałeś lot, po prostu spędźmy czas w studiu i zobaczmy, co się stanie".

Grupa w tym czasie zbudowała własne studio nagraniowe w North Acton, w zachodnim Londynie. Po raz pierwszy mieli własną przestrzeń i cieszyli się nowo odkrytą wolnością. "Byliśmy w tej uroczej małej bańce tworzenia własnej muzyki" - mówi Raymonde. Budd idealnie wpasował się w ich świat, wszyscy czworo natychmiast się porozumieli.

„Harold siadał przy pianinie i zaczynał coś grać, a ja brałem bas i zaczynałem grać razem z nim” - mówi Raymonde. „To były bardziej improwizacje niż piosenki. Tak właśnie zwykle pracowaliśmy. Zastanawialiśmy się, jaki nastrój odczuwamy, zaczynaliśmy od bitu perkusji, po prostu dwutaktowy rytm, Guthrie podłączał swoją gitarę, ja podłączałem swój bas, a potem po prostu improwizowaliśmy przez kilka minut i mówiliśmy: 'Tak, to było fajne, kontynuujmy to albo tamto' i nagle mieliśmy piosenkę. Wiem, że to brzmi absurdalnie, ale tak właśnie to robiliśmy i z Haroldem było dokładnie tak samo”.

Guthrie wspomina nieskończone eksperymenty w poszukiwaniu nowych dźwięków: „Mnóstwo zabawy, strojenie wszystkich strun gitary na ten sam dźwięk, uzyskiwanie dronowych brzmień — naprawdę dużych, głośnych, ale w miksie umieszczone tak cicho, że ledwo je słychać przy pierwszym słuchaniu. Wszystkie te psychoakustyczne sztuczki, które lubiłem. To wszystko tam jest. Byliśmy bezkompromisowi — jeśli coś nie wyszło, i tak nie miało trafić na płytę”.

Kontrastujące podejścia muzyków ostatecznie ukształtowały nieco ciekawy format albumu — cztery utwory instrumentalne w meandrującym stylu Budda, bardziej przypominające poematy dźwiękowe niż rzeczywiste piosenki oraz cztery bardziej strukturalne utwory z refrenami, automatem perkusyjnym i, oczywiście, niepowtarzalnym śpiewem Elizabeth Fraser. Nie było świadomej decyzji, aby Fraser śpiewała tylko w czterech utworach. „To po prostu wyszło z sesji” jak wspomina Guthrie. „Atmosfera była lekka, ponieważ nie czuliśmy, że robimy wówczas album. Próbowaliśmy różnych rzeczy w studiu i to po prostu ewoluowało w to, czym się stało. Czyli, w zasadzie, nagraną wersją kilku osób próbujących różnych rzeczy w studiu”.

Pomimo wszystkich swoich udziwnień "The Moon and the Melodies" przyciągnął przez lata oddaną bazę fanów . Jego najbardziej atmosferyczne utwory regularnie pojawiają się w DJ-skich setach ambientowych. „Sea, Swallow Me” jest jednym z najczęściej odtwarzanych utworów Cocteau Twins na Spotify, ustępując jedynie „Cherry-coloured Funk” z albumu "Heaven or Las Vegas", zyskał także nowe życie na TikToku, gdzie służy jako ścieżka dźwiękowa do niezliczonych wyrazów trudnej do wyrażenia melancholii. Jak na tak skromne dzieło, album pozostawił po sobie silne i niezapomniane wrażenie. Raymonde uważa, że wyjątkowość płyty wynika bezpośrednio z jej skromnych, nieprzemyślanych początków. „Zawsze chodzi o zrobienie czegoś przyjemnego” – mówi – „uchwycenie chwili między przyjaciółmi, którym podoba się wspólne tworzenie muzyki. Naprawdę, na tym właśnie polega esencja – muzyka była po prostu odzwierciedleniem tego, jak miło spędziliśmy czas w studiu”.

Tracklista:

1.Sea, Swallow Me
2.Memory Gongs
2.Why Do You Love Me?
4.Eyes are Mosaics
5.She Will Destroy You
6.The Ghost Has No Home
7.Bloody and Blunt
8.Ooze Out and Away, Onehow

źródło: sonicrecords.pl
Czytaj dalej...

Zeal & Ardor ogłasza jesienną trasę + nowe video do "Hide In Shade"

ZEAL & ARDOR to nie tylko zespół, to żywa i oddychająca istota. Jak każda inna czująca istota, konsumuje, ewoluuje i przekształca się z jednej pory roku na drugą. Coraz bardziej nieprzewidywalna, przez lata zahartowała się i zaostrzyła pazury.

Najnowszy album zespołu “GREIF” ukaże sie już 23 sierpnia.

Zeal & Ardor z przyjemnością ogłasza koncertowy powrót do Ameryki Północnej wraz z headlinerską trasą koncertową, która rozpocznie się 23 listopada w Filadelfii i potrwa do 18 grudnia w Dallas. W roli supportu wystąpią Gaerea i Zetra. Bilety są już w sprzedaży. Zdobądź bilety tutaj. Wszystkie daty - poniżej.

„W końcu możemy udostępnić daty naszych tegorocznych koncertów w USA” – mówi Z&A. „Jesteśmy podekscytowani możliwością ponownego zagrania w Nowym Świecie, a ponadto mamy ze sobą niesamowitą grupę artystów. Nie możemy się doczekać, aż Was tam zobaczymy”.

Zeal & Ardor udostępnił też nowy singiel "Hide In Shade." Natomiast wizualizer można zobaczyć tutaj.

Ze swoimi warstwowymi harmoniami wokalnymi, klaskaniem, metalowym rykiem i ogniem w swoich wnętrzościach „Hide In Shade” reprezentuje wszystko, co fani kochają w zespole.

„Bylibyśmy niedbali, gdybyśmy nie podzielili się czymś bliższym temu, z czego jesteśmy znani” – stwierdza zespół. „To jest to. Tam, gdzie słońce pokazuje wszystko, my chowamy się w cieniu. Pozostańcie dziwni”.


TRASA ZEAL & ARDOR:
Z GAEREA + ZETRA:
11/23 — Filadelfia, PA — Union Transfer
11/24 — Nowy Jork, NY — Le Poisson Rouge
11/25 — Allston, MA — Brighton Music Hall
11/27 — Montreal, QC — Le Studio TD
11/28 — Toronto, ON — Opera House
11/29 — Detroit, MI — The Majestic
11/30 — Millvale, PA — Mr. Smalls Theatre
12/2nd — Indianapolis, IN — The Vogue
12/3 — Chicago, IL — Thalia Hall
12/4 — Minneapolis, MN — Varsity Theater
12/6 — Englewood, CO — Gothic Theatre
12/7 — Salt Lake City, UT — Urban Lounge
12/9 — Seattle, WA — The Showbox
12/10 — Vancouver, BC — Rickshaw Theatre
12/11 — Portland, OR — Wonder Ballroom
12/13 — Berkeley, CA — UC Theatre
12/14 — Santa Ana, CA — The Observatory
12/15 — Phoenix, AZ — Crescent Ballroom
12/17 — Austin, TX — Mohawk
12/18 — Dallas, TX — Studio at The Factory

“GREIF” lista utworów:

"the Bird, the Lion, and the Wildkin"
"Fend You Off"
"Kilonova"
"are you the only one now?"
"Go home my friend"
"Clawing out"
"Disease"
"369"
"Thrill"
"une ville vide"
"Sugarcoat"
"Solace"
"Hide in Shade"
"to my ilk"


Zamiast stagnacji i rozkoszowania się światowym uznaniem zdobytym dzięki poprzednim albumom – “Devil Is Fine” [2017], “Stranger Fruit” [2018] i “Zeal & Ardor” [2022] – Manuel zdecydował się nagrać kolejny krążek,”GREIF”.
Nie jest to już efekt solowego wysiłku artysty, który tym razem powitał w studiu swoich kolegów z zespołu. Tiziano Volante [gitara], Marc Obrist [wokal], Denis Wagner [wokal], Lukas Kurmann [bas] i Marco Von Allmen [perkusja] – rozwinęli skrzydła wraz z nim. Po przeniesieniu się do studia Marca Hutch Sounds w Szwajcarii, płyta powstała w ciągu zaledwie pięciu miesięcy.

„Naprawdę staliśmy się zgraną jednostką” – dodaje Marc. „Przed Zeal & Ardor byliśmy w zasadzie sobie obcy, ale teraz jesteśmy jak mała rodzina. Każdy członek wnosi do miksu swój własny, niepowtarzalny smak, a my wszyscy staramy się ulepszyć piosenki Manuela na swój własny sposób. Najciekawszą częścią dla mnie było nowe podejście do naszej wspólnej pracy w studiu.”

„Chciałem rozszerzyć naszą ofertę i wprowadzić nowe kolory” – kontynuuje Manuel. „Są chwile złości i oskarżeń, ale jest też pocieszenie i szczęście. Poszerzam paletę barw, którymi mamy malować. To sposoby, których nie próbowaliśmy”.

„Zapraszamy odbiorców, by posłuchali pełnego spektrum różnych dźwięków, które tworzą Zeal & Ardor” – kończy Tiziano. „Jest kilka wspaniałych momentów, ale jest w nich mnóstwo intensywności i uroku. W pisaniu piosenek Manuela i procesie pracy z każdym członkiem jest pewna intencjonalność, a także element przypadkowości. Nie mogę się doczekać reakcji ludzi”.

W styczniu 2024 roku grupa ZEAL & ARDOR wypuściła na rynek film dokumentalny „Play With The Devil” w reżyserii Oliviera Joliata i Matthiasa Williego. Dokument szczegółowo opisuje podróż Manuela Gagneux od powstania ZEAL & ARDOR, poprzez początkowe trasy koncertowe i okres kryzysu, spędzony na poszukiwaniu duszy. Śmiała mieszanka black metalu ze starymi pieśniami i okrzykami zniewolonych – jego odpowiedź na rasistowską prowokację w internecie – jest politycznie wybuchowa. Gagneux i jego muzyka rzucili światło na religię, rasizm, segregację i zawłaszczanie kulturowe. Jednak nagły wzrost uznania i ciężar bycia okrzykniętym przez fanów wizjonerskim liderem, mogły przytłoczyć cichego, zamkniętego w sobie artystę. “Play With The Devil” jest już dostępny na głównych platformach. Aby uzyskać więcej informacji odwiedź: playwiththedevil.ch/en/stream-now/.

źródło: press
Czytaj dalej...

Nowy utwór zespołu Leniwiec

Leniwiec - mówią, że nazwa zobowiązuje, jednak od premiery płyty "Raj" z 2016 roku, grupa zagrała setki koncertów dla miłośników gatunków takich jak punk, ska, reggae i folk. Aż przyszedł w końcu czas na nowe nagrania. Folkowo-punkowy utwór „Loch Lomond” poruszy Wasze serca, jak i z rozmachem rozrusza Was w pogo. Ta muzyczna historia miłości w szkockim pubie jest zapowiedzią nowej płyty Leniwca, której premiera będzie miała miejsce w 2025 roku. Bądźcie czujni!

Leniwiec gra melodyjną, czadową mieszankę rocka, reggae, ska, folk i punk wzbogaconą dźwiękami, akordeonu i puzonu. Dochodzą do tego zazwyczaj zaangażowane, ale czasem też zupełnie niepoważne, teksty. Muzyka w ich wykonaniu to nie tylko mocne hasła o sprawach, które uważają za słuszne i ważne, ale też zabawa, dowcip i humor. W maju 2001 po sześciu latach działalności ukazała się debiutancka płyta zespołu zatytułowana: „Z tarczą lub na tarczy”. Po wysłuchaniu tego materiału Jurek Owsiak zaprosił Leniwca na Przystanek Woodstock. Występ na tym festiwalu był dla muzyków wydarzeniem niezapomnianym, jednak muzycy Leniwca ciepło wspominają chyba wszystkie koncerty, nawet te małe, zwłaszcza w miejscach tak dziwnych jak więzienie, basen miejski czy tama przeciwpowodziowa. Od występu na Przystanku Woodstock i wydania pierwszego materiału działalność Leniwca nabrała dużego tempa. Zespół zagrał pponad 900 koncertów w 9 krajach, grając z największymi gwiazdami i legendami sceny punk-rockowej. Zespół jest zapraszany na największe festiwale punk-rockowe w Europie: Puntala (Finlandia), Antifest (Czechy), Punk am Ring (Niemcy). W lutym 2011 nakładem Mystic Production ukazuje się płyta „Droga”. W dalszym ciągu jest to pozytywne granie w klimatach punk, reggae i ska, jednak zespół potrafi zaskoczyć słuchaczy. Niespodzianką na pewno jest nowe, pełne energii brzmienie, wzbogacone o kobiecy wokal, gitarę solową, saksofon i trąbkę. Jednak to nie koniec niespodzianek - oprócz typowych dla tego zespołu klimatów punk-reggae-ska na płycie można usłyszeć mocne wpływy muzyki folkowej. Szósty studyjny to "Rozpaczliwie wolny – Piosenki Edwarda Stachury". Tym razem muzycy jeleniogórskiej formacji postanowili zaskoczyć odbiorców i zmierzyć się z poezją Edwarda Stachury. Twórczość tego wybitnego artysty zainspirowała zespół do stworzenia muzyki o niezwykle bogatej stylistyce, odmiennej jednak od popularnych aranżacji liryki Stachury, dostępnych na polskim rynku muzycznym. W 2016 roku ukazuje się siódmy studyjny album Leniwca „Raj”. Nieco łagodniejsza muzyka łączy się nadal z ważnym i i interesującym przekazem. Płyta doskonale przyjęta przez krytyków muzycznych.

źródło: Mystic Production
Czytaj dalej...

Tarja Turunen & Marko Hietala na wspólnych koncertach w Polsce! Zmiana klubu w Krakowie!

Tarja Turunen i Marko Hietala na 3 wspólnych koncertach w Polsce! Znani ze swojej działalności w Nightwish artyści wystąpią 1 marca w warszawskiej Progresji, dzień później w krakowskim Studio i następnie we wrocławskim A2.

Najjaśniejsza gwiazda symfonicznego rocka, Tarja Turunen, jest najbardziej znanym głosem w świecie muzyki rodem z Finlandii. Współzałożycielka formacji Nightwish swoim sopranem oczarowała cały świat, a połączenie go z metalem na przełomie wieków zaowocowało powstaniem nowego gatunku, który zainspirował wiele zespołów. W 2006 roku Tarja rozpoczęła karierę solową i tej ścieżki trzyma się do dziś. Przez blisko już 20 lat wydała łącznie 9 solowych albumów, na których artystka obrała zarówno klasyczny, jak i rockowy kierunek.

Marko Hietala w Nightwish spędził 2 dekady, a z zespołem rozstał się w 2021 roku. W tym czasie basista i wokalista był ciągle (z małą przerwą) ważną częścią składu Tarot, współpracował dodatkowo m.in. z Delain czy Amorphis, aż w końcu postanowił skupić się na karierze solowej. Efekt? Krążek “Pyre of Black Heart”, którego fińska wersja ukazała się w 2019 roku, a anglojęzyczna rok później. Marko kontynuuje swoją podróż, a najlepszym tego dowodem jest nagrany wspólnie z Tarją utwór “Left on Mars”, który światło dzienne ujrzał w połowie marca. Usłyszymy go na pewno na koncertach w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu, tak jak wspólnie wykonane przez duet kawałki z repertuaru Nightwish!

LIVING THE DREAM TOGETHER TOUR 2025: TARJA TURUNEN & MARKO HIETALA

?1.03.2025 / Warszawa, Progresja
?2.03.2025 / Kraków, Studio
?3.03.2025 / Wrocław, A2

drzwi 18:30, start 19:00

źródło: Winiary Bookings
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS