Menu

Gimme Danger: Music From The Motion Picture

Soundtrack do jednego z najbardziej oczekiwanych dokumentów muzycznych 2016 roku, "Gimme Danger" w reżyserii Jima Jarmuscha o grupie The Stooges. Wersje CD i digital to wybór kompozycji z albumów "The Stooges", "Fun House" oraz "Raw Power". Utwory na soundtrack wybierali wspólnie Jim Jarmusch i Iggy Pop, którzy oprócz wersji studyjnych, wybrali także kilka odrzutów z sesji nagraniowych (m.in. "I Got A Right", "I'm Sick Of You", "Asthma Attack"). Na wydawnictwie znajdziemy też inną legendę, MC5 i ich klasyk "Ramblin' Rose" z kultowej płyty "Kick Out The Jams", jak i wcześniejsze zespoły Iggy'ego, The Iguanas ("Again And Again") oraz Prime Movers Blues Band ("I'm A Man").
 


    "Gimme Danger (Bowie Mix)" – Iggy & The Stooges -
    "No Fun" – The Stooges -
    "I Wanna Be Your Dog" – The Stooges -
    "1969" – The Stooges -
    "Little Doll" – The Stooges -
    "Down On The Street" – The Stooges -
    "Loose" – The Stooges -
    "I Got A Right" – Iggy & The Stooges (Outtake) -
    "I'm Sick Of You" – Iggy & The Stooges (Outtake) -
    "Ramblin' Rose" – MC5 -
    "Again And Again" – The Iguanas -
    "I'm A Man" – Prime Movers Blues Band -
    "Lost In The Future" – The Stooges (Outtake) -
    "Asthma Attack" – The Stooges (Outtake)

Warner Music Poland
Czytaj dalej...

ELBOW "Little Fictions"

„Little Fictions” to siódma studyjna płyta w dyskografii elbow. Album powstawał w Szkocji i Manchesterze, a w nagraniach wzięła udział m.in. sekcja smyczkowa  The Hallé Orchestra, the Hallé Ancoats Community Choir, London Contemporary Voices, a także perkusista sesyjny Alex Reeves. Nad brzmieniem „Little Fictions” ponownie czuwał Craig Potter. W przeciwieństwie do poprzedniej płyty grupy – „The Take Off and Landing of Everything”, „Little Fiction” jest owocem współpracy całego składu zespołu. „To brzmienie czwórki ludzi, która kocha to co robi i siebie nawzajem” – podsumowuje Mark Potter, gitarzysta elbow. Już pierwszy singiel promujący najnowsze wydawnictwo -  „Magnificent (She Says)”, to ekscytujący utwór niemal eksplodujący radością i pozytywnym spojrzeniem na świat. Odejście z szeregów elbow perkusisty Richarda Juppa na krótko przed rozpoczęciem prac nad płytą, wymusiło też tym razem nieco inne podejście do sfery rytmicznej utworów i zaowocowało większą ilością instrumentów perkusyjnych, sampli i loopów przy komponowaniu nowego materiału. W rezultacie „Little Fiction” to najszersza jak do tej pory w dorobku elbow paleta muzycznych eksperymentów dźwiękowych, która demonstruje zarówno entuzjazm jak i  dużą pewność siebie w podejściu do procesu nagraniowego.

„Little Fictions” to nie tylko kolejny genialny album w dyskografii elbow, ale też początek nowego rozdziału w historii zespołu, który Mark Potter opisuje jako „kreatywną przestrzeń, w której wszyscy mogą się spotkać”

Universal Music
Czytaj dalej...

Frank Carter and the Rattlesnakes: „Modern Ruin”

Frank Carter, były wokalista Gallows, powrócił z drugim albumem swojego nowego zespołu Frank Carter and The Rattlesnakes. Album zatytułowany „Modern Ruin” można znaleźć już na półkach sklepowych. Frank Carter to ikona rebelii, outsider i wojownik, ciągle łamiący konwencje. Po raz pierwszy pojawił się na undergroundowej scenie punkowej ze swoim pierwszym zespołem Gallows. Później występował z bardziej popowym Pure Love, a teraz wydaje kolejną płytę z The Rattlesnakes. Drugim singlem promującym album „Modern Ruin” jest utwór „Vampires”.

Lista utworów:

1. Bluebelle

2. Lullaby

3. Snake Eyes

4. Vampires

5. Wild Flowers

6. Acid Veins

7. God Is My Friend

8. Jackals

9. Thunder

10. Real Life

11. Modern Ruin

12. Neon Rust

MYSTIC PRODUCTION
Czytaj dalej...

Marillion "Marbles In The Park" E-A-R Music

Nowy koncertowy album legendy prog-rocka zespołu Marillion. Cudownie zrealizowana płyta z najważnieszymi utworami z ostatnich lat działalności zespołu.
Niejako przy okazji zapraszamy na Marillion Weekend w Łodzi.

MARILLION WEEKEND

7 - 9.04.2017 ŁÓDŹ, Klub Wytwórnia

Rock-Serwis Piotr Kosiński ma zaszczyt powiadomić, że po długich i owocnych rozmowach zespół Marillion postanowił wiosną 2017 po raz pierwszy zorganizować w Polsce tzw. Marillion Weekend.

Historia tych najczęściej 3-dniowych imprez sięga roku 2002, kiedy to miała miejsce pierwsza z nich. Dotychczas Weekendy odbyły się m.in. w różnych miastach Wielkiej Brytanii, Holandii i Kanady. Teraz nadszedł czas na Polskę, gdzie grupa ma szerokie grono wiernych fanów, ale też nie mniejsze w krajach ościennych, z których przyjazd już teraz zapowiada bardzo wiele osób. W ciągu trzech wieczorów 7, 8 i 9 kwietnia 2017 w Klubie Wytwórnia w Łodzi zespół zagra trzy zestawy utworów, inny każdego dnia. W piątkowy wieczór będzie można usłyszeć m.in. wykonany w całości album marillion.com, sobota i niedziela to wieczory niespodzianek. Na pewno można spodziewać się muzyki z najnowszego, zapowiadanego na 9 września 2016r., osiemnastego studyjnego albumu grupy - "F.E.A.R." Każdego wieczoru na scenie pojawią się też zespoły supportujące, specjalnie wybrane przez Marillion.
MARILLION

Zespół Marillion, najwybitniejszy przedstawiciel tzw. nowej fali rocka progresywnego, który przyjął nazwę w hołdzie Tolkienowi od jego "Silmarillion", powstał w Aylesbury w 1979r. Początkowo skład grupy tworzyli: gitarzysta Steve Rothery, basista Doug Irvine, klawiszowiec Brian Jelliman i perkusista Mick Pointer. Wkrótce dołączyli do nich wokalista Fish (Derek Dick) i basista Diz Minnitt (zastąpił Jellimana). W wyniku kolejnych przetasowań, w zespole pojawili się klawiszowiec Mark Kelly i basista Peter Trewavas. Ustabilizowany skład był gotowy na podbój świata. Zadebiutowali mini-albumem "Market Square Heroes" (z 17-minuyową suitą Grendel") i pełnowymiarowym "Script for a Jester's Tear" (1983). Dzięki świetnym koncertom, na których w roli charyzmatycznego frontmana doskonale sprawdzał się Fish, zdobyli szerokie grono wiernych fanów, których liczba rosła z każdą kolejną nagrywaną płytą - "Fugazi" (1984) i "Misplaced Childhood" (1985). Ta ostatnia okazała się ich największym w karierze sukcesem komercyjnym, głównie dzięki singlowi "Kayleigh".

"Clutching At Straws" z 1987r. był ostatnim albumem studyjnym, na którym zaśpiewał Fish, zdecydowany rozpocząć karierę solową. Nowym wokalistą grupy został Steve Hogarth i to jego można usłyszeć na "Season's End", "Holidays In Eden", "Afraid Of Sunlight" i kolejnych niecierpliwie wyczekiwanych przez fanów wydawnictwach grupy. Muzyk, który wcześniej był członkiem zespołu The Europeans i How We Live oraz współpracował m.in. z The The i Julianem Cope'em, włożył w twórczość Marillion swoje serce i energię. Przepowiednie rychłego upadku formacji szybko zostały rozwiane, ponieważ na swoich kolejnych albumach, Hogarth wraz z pozostałymi członkami Marillion odświeżyli i na nowo zdefiniowali brzmienie grupy. Swoimi nowatorskimi, emocjonalnymi płytami zespół wkroczył na zupełnie nowe muzyczne obszary, nie przejmując się zbytnio kaprysami muzycznej mody czy radiowych playlist.

W 1997r. fani dzięki internetowym wpłatom sfinansowali amerykańską trasę grupy, a muzycy w odpowiedzi stworzyli własną stronę internetową - pierwszą tego typu w Wielkiej Brytanii. Po wydaniu w 1999 roku płyty marillion.com kwintet ostatecznie odrzucił widmo presji wytwórni nagraniowej, otwierając własną - z trafną nazwą Intact - w ten sposób uzyskując swobodę tworzenia najlepszej muzyki w swojej karierze. W 2001r. podczas pracy nad albumem "Anoraknophobia" członkowie Marillion zdecydowali się na bezprecedensowy krok - poprosili fanów o zamawianie egzemplarzy rok przed premierą. 12 tysięcy osób pomogło nie tylko sfinansować nagranie, lecz również kampanię promocyjną i przy okazji dać początek zjawisku znanemu obecnie jako "crowdfunding". Zespół powtórzył swój apel o składanie wcześniejszych zamówień przy okazji pracy nad swoim arcydziełem "Marbles" w 2004 roku. Tym razem pieniądze zostały przeznaczone na pokrycie kosztów kampanii promocyjnej wydawnictwa.

Szczęki całego świata muzycznego opadły, kiedy single "Don't Hurt Yourself" oraz "You're Gone" trafiły na brytyjską listę Top 20 (ten ostatni znalazł się aż na 7. miejscu). Całkiem nieźle jak na zespół, który nie korzysta z poparcia żadnej dużej wytwórni płytowej. Po ponad trzydziestu latach działalności zespół nie zwalnia tempa, a jego muzykę odkrywają nowe pokolenia fanów. Jesienią 2016 roku zaproponują swój kolejny, osiemnasty już album studyjny "F.E.A.R.". Muzyka Marillion jest z natury trudna do zaklasyfikowania, a najlepiej można ją określić jako muzycznie eksperymentalny lecz pełen emocji rock połączony ze skłaniającymi do głębszych przemyśleń tekstami. W świecie pełnym ignorancji i ogólnej apatii, Marillion wciąż przeciwstawia się wszelkim stereotypom i szufladkowaniu. Zespół przekształcił się w pulsującą życiem muzyczną potęgę, podobną do takich eksperymentatorów jak Radiohead i Muse czy mistrzów w przekazywaniu emocji - The Blue Nile i Talk Talk. Dla tych, którzy już pokochali Marillion, jest on czymś szczególnym. Dla wszystkich innych jest to romans, który tylko czeka na to, by zaistnieć. Ale jeszcze bardziej unikatowym zjawiskiem jest to, że Marillion staje się coraz lepszy po ponad ćwierćwieczu swojego istnienia.

Źródło: Materiały promocyjne organizatora.
Czytaj dalej...

Mike Oldfield "Return To Ommadown" Universal

Return To Ommadawn to powrót Mike’a Oldfielda do muzyki, która przyniosła mu sławę na początku lat 70-tych. Napisana, zagrana, zarejestrowana oraz zmiksowana i wyprodukowana w całości przez samego artystę w jego domowym studio w Nassau, Return To Ommadawn to piękna, oparta przede wszystkim o akustyczne instrumenty strunowe płyta, zawierająca dwie rozbudowane kompozycje „Return To Ommadawn Parts I & II”.

 „Kiedy zerkniemy na opinie w social mediach, okazuje się że po czterdziestu latach ludzie wciąż cenią sobie najbardziej moje trzy pierwsze albumy, przy czym Ommadawn bije popularnością nawet Tubular Bells - mówi Mike Oldfield. „Myślę że to dlatego że Ommadawn to kawałek naprawdę oryginalnej muzyki a nie tylko dobra produkcja. Nie zależało mi, by tą płytą coś osiągnąć lub kogoś zadowolić. To był spontaniczny, pulsujący życiem proces tworzenia muzyki. Nagrywanie Return To Ommadawn to jak powrót do mojego prawdziwego ja” – dodaje artysta.

Universal
Czytaj dalej...

THE XX "I SEE YOU" Young Turks 2017

W marcu 2014 roku doszło do wyjątkowego doświadczenia w historii The xx. Zagrali na Manhattan’s Park Avenue Armory Drill Hall, podczas serii koncertów zorganizowanych przez The New York Times pod szyldem ‘The Rock Show, Inverted’.
 
Podczas dwudziestu pięciu koncertów, które odbyły się na przestrzeni dziesięciu dni, występowali zaledwie dla 45 osób. To doświadczenie nie pozostało bez wpływu na muzykę Romy Madley Croft, Olivera Sima i Jamie'ego Smitha. Okazało się także momentem przełomowym w ich karierze.

„Płyta brzmi triumfalnie i radośnie” – mówi Jamie o ‘I See You’, trzeciej płycie długogrającej The xx. „Powinniśmy być wdzięczni za podróż, jaką odbyliśmy, za to, co przeszliśmy by dotrzeć do tego momentu". ‘I See You’ jest wynikiem czterech lat ciężkiej pracy, próbą osiągnięcia nowego poziomu dla popowej grupy. To płyta, która ukazuje ich grających z nową przejrzystością i czystością. A ponieważ jest to The xx, w poruszającej przestrzeni i wymagającej twórczości, jest też zuchwałość i odwaga, którą było słychać już w muzyce Romy i Olivera, gdy zaczynali występować ze sobą razem w wieku szesnastu lat. „To co sprawiło, że brzmimy jak brzmimy, wcale nie było intencjonalne” – mówi Oliver, zaś Jamie dodaje: „to, co zawsze mnie zaskakuje, to że gdy grają razem na dwóch instrumentach, pojawiają się tak proste rzeczy, których ja nigdy bym nie zaproponował. To szczególne brzmienie gitary i gra na basie Olivera sprawiają, że pojawia się ten wyjątkowy nastrój, który uwielbiam i który nigdy mnie nie nudzi.”

Na ‘I See You’ trio podążają w stronę czegoś bliższego czystości, zwięzłych popowych struktur, naznaczonych echem tanecznych DJ-skich doświadczeń. W tekstach przesuwają się od tematów dotyczących niebezpiecznej i beznadziejnej miłości, w stronę jej smakowania i zachwytu. ‘I See You’ to ciągle The xx, ale przepełniony nowymi ambicjami. Może nawet jest to tak ważna zmiana, jak przejście Joy Division w New Order.

Od czasu wydania ostatniej płyty The xx, Jamie nagrał swój solowy album ‘In Colour’. „Nagrania Jamie'go mają na mnie duży wpływ” – mówi Romy. „Chodzi o to poczucie bycia poza czymś, w co jest się zaangażowanym, bo przecież Olive i ja także jesteśmy na tej płycie. Obserwując to, zrozumiałam, że czuje się bardziej dumna z tego co robię. Oczywiście czuję też, że coś straciłam. Nie wstydzę się o tym mówić, chociaż jest to dziwne uczucie.” Zaangażowanie Jamiego w solowy projekt sprawiło, że ‘I See You’ wyrosło z rozmów pomiędzy Oliverem a Romy. Nagrywając drugi album, trio zamknęło się z dala, w małym pokoju w Angel, w Islington, odmawiając pokazywania czegokolwiek, zanim kompozycje nie będą w pełni gotowe. „To było dziwne, mroczne miejsce” – mówi Jamie. Dla trzech introwertyków, było to wkroczenie na trudne emocjonalnie terytorium. Pierwsza płyta The xx ukazała się, gdy Oliver i Romy byli ciągle nastolatkami, szybko zdobywając międzynarodową popularność, której nikt się nie spodziewał. „Wszyscy mówili nam, że sprawy idą zbyt szybko” – przyznaje Oliver, zaś Romy dodaje: „wtedy nie do końca w to wszystko wierzyliśmy”. Dziś The xx mogą pochwalić się ilością 3 milionów sprzedanych płyt na całym świecie oraz statusem platynowych i złotych płyt zarówno w Europie, obu Amerykach i Australii. Są jednym z niewielu brytyjskich zespołów, który może się pochwalić złotą płytą w Stanach Zjednoczonych przyznaną za debiutancki album.

Pod kątem konstrukcji, trzeci album The xx, nie odbiega od tego, co znalazło się na poprzednich. Podróżowali od Los Angeles, przez Marfę, Nowy Jork, po Islandię. Słuchając soft rocka, który był grany od Portland do Los Angeles, weszli do studia na wzgórzach Hollywood i nagrali utwór ‘Replica’, będący obroną skruszonego imprezowicza. Podobnych klimatów na płycie jest więcej. Od afrobeatowego basu Olivera rozpoczynającego ‘Dangerous’, po mruczenie Romy w ‘I Dare You’. Gdy do zapowiadającego album utworu ‘On Hold’ dodali sampla z ‘I Can’t Go For That’ Hall & Oates, Jamie przyznał, że został przyłapany przez pracownika studia, gdy tańczył do piosenki, co „było zawstydzające”.

Mówiąc o nowej płycie Romy otwarcie przyznaje: „my zawsze naprawdę uwielbialiśmy,  pop, a przy tej płycie staraliśmy się znaleźć nowy sposób by go osiągnąć. Wiedziałam, że to będzie rodzaj testu.” Jak dodaje Oliver: „byliśmy mniej skrępowani, nie obawiając się osiągnąć brzmienia, które pomoże nam stworzyć muzykę, której sami chcemy słuchać.” „Naprawdę cieszyłam się nie będąc tak skrępowaną” – podsumowuje Romy.

sonicrecords.pl
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS