Tension Zero "Human.Exe"
Rzeszowska formacja Tension Zero wypuściła niedawno swój pierwszy pełnowymiarowy album „Human.Exe”. Wiele lat radiowego doświadczenia i przesłuchanie setek jak nie tysięcy utworów podkarpackich wykonawców utrzymywało mnie w przekonaniu, że będzie to kolejna produkcja rodzimych artystów, którzy poddali się młodzieńczej modzie grania w rockowym zespole. Trzeba bowiem w swoim życiu zaliczyć ten epizod przed tym jak przyszłe obowiązki domowo - rodzinne skutecznie pozbawią młodego człowieka dostępu do sali prób. Ten schemat znam zarówno z wieloletnich opowieści zasłyszanych od samych zainteresowanych jak i z audycji radiowych w których gościli.
Wygląda na to, że z Tension Zero jest trochę inaczej. Pasja do grania i tworzenia muzyki popycha ich ciągle do przodu. Świadczy o tym wieloletni proces komponowania materiału na ten album. Dwa lata to długi czas, dziś praktycznie nie stosowany przez współczesne zespoły. Życiowy pęd i mnogość materiału na rynku oraz masowa konsumpcja muzyki, rodzi pytanie: „Co zrobić aby się wyróżnić w tłumie ? „
Moim zdaniem Tension Zero to się udało, po pierwsze za sprawą wokalistki Dominiki Kobiałki (Laureatki Voice Of Poland) obdarzonej agresywnym i drapieżnym wokalem ( posłuchaj utworu „Projection”). Po drugie staranność zachowana przy tworzeniu utworów jak i precyzja przy ich rejestracji. To drugie to zapewne zasługa basisty Piotra Zajdla, który na co dzień zawodowo zajmuje się dźwiękiem. Pozostałym Panom też nic nie brakuje, więc całość brzmi po prostu świetnie i wyróżnia się wśród setek regionalnych produkcji. Przyznam szczerze, że nie lubię i nie słucham rockowych płyt brzmiących płasko, nagranych byle jak , wydanych przedwcześnie, zanim nabierze się absolutnego przekonania, że świat powinien to poznać. Nie dotyczy to oczywiście Tension Zero i mimo, iż jest to ich pierwsza płyta inni powinni już udać się do nich po nauki.
Moi faworyci na tym albumie: wspomniany wcześniej „Projection” piękna rockowa ballada „Remeber” oraz zgrabny pokazujący możliwości techniczne muzyków instrumental pt. „Magic”. Polecam wszystkim fanom mocnego rockowego grania…zróbcie sobie prezent nie tylko na Święta. Jerzy Szlachta
Wygląda na to, że z Tension Zero jest trochę inaczej. Pasja do grania i tworzenia muzyki popycha ich ciągle do przodu. Świadczy o tym wieloletni proces komponowania materiału na ten album. Dwa lata to długi czas, dziś praktycznie nie stosowany przez współczesne zespoły. Życiowy pęd i mnogość materiału na rynku oraz masowa konsumpcja muzyki, rodzi pytanie: „Co zrobić aby się wyróżnić w tłumie ? „
Moim zdaniem Tension Zero to się udało, po pierwsze za sprawą wokalistki Dominiki Kobiałki (Laureatki Voice Of Poland) obdarzonej agresywnym i drapieżnym wokalem ( posłuchaj utworu „Projection”). Po drugie staranność zachowana przy tworzeniu utworów jak i precyzja przy ich rejestracji. To drugie to zapewne zasługa basisty Piotra Zajdla, który na co dzień zawodowo zajmuje się dźwiękiem. Pozostałym Panom też nic nie brakuje, więc całość brzmi po prostu świetnie i wyróżnia się wśród setek regionalnych produkcji. Przyznam szczerze, że nie lubię i nie słucham rockowych płyt brzmiących płasko, nagranych byle jak , wydanych przedwcześnie, zanim nabierze się absolutnego przekonania, że świat powinien to poznać. Nie dotyczy to oczywiście Tension Zero i mimo, iż jest to ich pierwsza płyta inni powinni już udać się do nich po nauki.
Moi faworyci na tym albumie: wspomniany wcześniej „Projection” piękna rockowa ballada „Remeber” oraz zgrabny pokazujący możliwości techniczne muzyków instrumental pt. „Magic”. Polecam wszystkim fanom mocnego rockowego grania…zróbcie sobie prezent nie tylko na Święta. Jerzy Szlachta