Menu

SUUNS POWRACA Z NOWYM KRĄŻKIEM

2 marca na półki sklepowe trafi najnowsze wydawnictwo Suuns „Felt”. Album ukaże się nakładem wytwórni Secretly Canadian. Na płycie znajdzie się 11 utworów. Kwartet z Montrealu zarejestrował nowy materiał ponownie w Breakglass Studios we współpracy z Jacem Lasekim (The Besnard Lakes). Utwory zmiksował uznany producent John Congleton. „Watch Me, Watch You”  to pierwszy zwiastun wydawnictwa. Video wyreżyserował Ruff Mercy.

 

Tracklista:

1. Look No Further

2. X-ALT

3. Watch You, Watch Me

4. Baseline

5. After the Fall

6. Control

6. Make It Real

8. Daydream

9. Peace and Love

10. Moonbeams

11. Materials

 PIAS
Czytaj dalej...

Łukasz Suszko - 10 najlepszych płyt 2017

Panie Jerzy, jak co roku ułożyłem starannie swoją dziesiątkę ulubionych płyt minionego 2017 roku i wygląda ona tak:
 
 
1. Pain Of Salvation - In The Passing Light Of Day (2017)
 
2. Threshold - Legends Of The Shires (2017)
3. Galactic Cowboys - Long Way Back To The Moon (2017)
4. Living Colour - Shade (2017)
5. Royal Blood - How Did We Get So Dark (2017)
6. Kenny Wayne Shepherd Band - Lay It On Down (2017)
7. Sons Of Apollo - Psychotic Symphony (2017)
8. Europe - Walk The Earth (2017)
9. Fozzy - Judas (2017)
10.Soen - Lykaia (2017)
 
 
Kiedy w styczniu 2017 ukazywała się płyta In The Passing Light Of Day nie miałem wątpliwości, że utwór tytułowy będzie miał szczególne znaczenie spośród wszystkich dotychczasowych dokonań Szwedów, ale płyta jako całość wciągnęła mnie dopiero sierpniu, kiedy przymierzałem sie do koncertu Pain Of Salvation w Inowrocławiu. Bardzo żałuję, że na tym koncercie ostatecznie nie byłem :) Znakomita gitarowo-mięsista, pełna emocji płyta. Piękna płyta również jako rzecz z mnóstwem treści w bogatej książeczce i dodatkowym dyskiem z piosenkami w wersjach demo.
 
Gdyby nie Pain Of Salvation, na szczycie mojego zestawienia znalazłby się Threshold, podobnie jak w 2012 roku przy okazji March Of Progress. Wtedy powracał do zespołu wokalista Damian Wilson, teraz powrócił jeszcze inny wokalista Glynn Morgan. To chyba efekt świeżości, bo płyta For The Journey z 2014 z Wilsonem była troche słabsza (pamiętam, że w swoim podsumowaniu zastanawiałem się nad umieszczeniem jej wtedy na 10 miejscu). Legends Of The Shires to płyta podwójna, chwytliwa i też tak jak w przypadku Pain Of Salvation z motywem przewodnim co jest dodatkowym bonusem w mojej ocenie.
 
Na trzecim miejscu mojej listy znalazł się zespół Galactic Cowboys z równie galaktycznym tytułem płyty Long Way Back to the Moon, nawiązującym do najistotniejszego w mojej opinii dokonania w historii zespołu czyli Space In Your Face sprzed 24 lat. I właśnie w oryginalnym składzie zespół powrócił w 2017 roku. Sięgam pamięcią do 2004 roku kiedy dzień po dniu wałkowałem mptrójki z ich dyskografią, wtedy zespół już nie istniał. Właściwie dlatego ich powrót po latach, który całkowicie spełnił moje oczekiwania musiał liczyć na wysokie miejsce w moim podsumowaniu. I chyba tylko w moim, bo Galactic Cowboys nigdy nie byli jakoś szeroko znani. W tzw. mainstreamie zaistnieli jedynie na początku kariery, kiedy lukratywny kontrakt ze światową promocją przeznaczony początkowo dla nich wytwórnia  postanowiła podsunąć zespołowi Nirvana (taka ciekawostka).
 
Living Colour po dobrym A Chair In The Doorway z 2009 roku i też stosunkowo długiej już przerwie zaskoczył mnie po prostu genialnym albumem Shade! Niełatwo go sklasyfikować. Blues XXI wieku z metalowymi riffami i solówkami + sample i komputerowa obróbka. Tumacząc innymi słowy, mamy tu odpowiednio i duszę, i tradycję, i wykop, zadziorność i nowoczesność. Muzyka jest chwytliwa i uzależniająca, a wśród kompozycji znakomicie odnajdują się covery tak odmiennych wykonawców jak Robert Johnson, Marvin Gaye czy Notorious B.I.G. Niesamowite jest kiedy zespół o którym miałem jakąś tam umiarkowaną opinię ni stąd ni z owąd wydaje tak kapitalny album.
 
Royal Blood swoją drugą płytą  How Did We Get So Dark zdecydowanie udżwignęli sukces świetnego debiutu. Rewelacyjne, charakterystyczne brzmienie, znakomite kompozycje, których chce się słuchać w kółko i nic dziwnego, że w 2017 roku bardzo dużo razy z przyjemnością chciało mi się słuchałać tej płyty.
 
Kenny Wayne Shepherd na Lay It On Down bardzo dobrze połączył proporcje rocka z bluesem, dokładnie z moimi oczekiwaniami. Są i ballady, jest też np. bardzo fajny utwór w stylu The Eagles Hard Lesson Learned. Tak jak w przypadku Royal Blood decydującym czynnikiem wyróżniającym tę płytę jest to coś co sprawia, że chce się jej słuchać ponownie i ponownie.
 
Na miejscu siódmym supergrupa Sons Of Apollo Psychotic Symphony. Kolejny raz w mojej ulubionej dziesiątce znajduje się płyta, której perkusistą jest Mike Portnoy (The Neal Morse Band rok temu, w 2014 Bigelf, w 2013 debiut The Winery Dogs, w 2012 debiut Adrenaline Mob, w 2009 Transatlantic, w 2007 Dream Theater). Cieszy powrót do formy Bumblefoota, po słabszej solowej płycie i beznadziejnych 2 płytach Art Of Anarchy. Jeff Scott Soto wreszcie w pierwszej lidze, na którą od dawna zasługiwał, ale najbardziej cieszy, że Derek Sherinian nie robi tzw. tła jak w Black Country Communion, tylko wreszcie gra tak jak lubię najbardizej i jak pamiętam z Falling Into Infinity Dream Theater czy płyt Planet X, czyli z rozmachem i fantazją.
 
Następnie chcę wyróżnić znakomitą nową płytę grupy Europe. Hard rock podniesiony do rangi sztuki wyższej z punktem odniesienia w twórczości Deep Purple z okresu Perfect Strangers. Świetne hammondy, znakomite ciężkie riffy jak np. mój ulubiony utwór Haze, których dzisiejszemu Deep Purple już niestety brakuje. Poważna, rzemieślnicza robota, której nie sposób nie docenić.
 
Na miejscu dziewiątym zespół Fozzy płyta Judas. Patrząc na samą okładkę z nożem za plecami bardziej pasowałby tytuł Brutus, ale z Judasem tytuły innych piosenek chyba w założeniu lepiej mają kojarzyć się z ostatnimi dniami Męki Pańskiej (Three Days In Jail, Drinking With Jesus itp.). Bardzo ciekawy zabieg. Sama płyta to zaś kawał fajnej słuchalnej muzyki, która (co sprawdzone) potrafi uprzyjemnić jesienny remont pokoju. Melodyjne przebojowe granie, z gitarowym wykopem i nowoczesną produkcją. Rich Ward panuje jak w Stuck Mojo nad całością, od czasu do czasu serwując obłędne solo jak np. w Capsized.  Dla takich smaczków warto wgłębić się w muzykę zespołu Fozzy i ocenić ją nie tylko przez pryzmat pozamuzycznej działalności Chrisa Jericho, choć nie ulega wątpliwości, że to dzięki niemu zespół Fozzy w USA właśnie przebił komercyjny szklany sufit.
 
Zespół Soen z płytą Lykaia  zamyka moją ulubioną dziesiątkę 2017 roku. Osoba Martina Lopeza byłego perkusisty Opeth słusznie podpowiada, że muzycznie właśnie połączenie stylu Opeth sprzed dekady i zespołu Tool słychać w muzyce Soen najmocniej. Rewelacyjne Sectarian czy Sister z mięsistymi gitarami najbardziej do mnie przemawiają, choć i bardziej klimatyczne fragmenty na płycie też są warte uwagi. Bardzo przemyślana muzyka jak na rock-metal progresywny przystało, a jednoczesnie bijąca z głośników analogowośc brzmienia gitar zupełnie jakby zostały żywcem przeniesione z sali prób na płytę to bez wątpienia najwieksze atuty trzeciej płyty grupy Soen.
 
 
Łączę pozdrowienia,
 
Łukasz Suszko,Grudziądz/Biłgoraj
Czytaj dalej...

JACK WHITE OPUBLIKOWAŁ DWA NOWE UTWORY I TELEDYSK!!!

Jack White opublikował "Connected by Love" - pierwszy singiel zapowiadający jego długo oczekiwany trzeci solowy album "Boarding House Reach" (Third Man/XL Recordings). Utwór został wyprodukowany przez White’a i nagrany w Sear Sound w Nowym Jorku, Capitol Studios w Los Angeles oraz Third Man Studio w Nashville - tym samym Jack po raz pierwszy nagrywał w Los Angeles i Nowym Jorku. W piosence można usłyszeć White’a śpiewającego, grającego na syntezatorach oraz gitarze akustycznej, w towarzystwie tak uznanych muzyków jak: perkusista Louis Cato (Beyoncé, Q-Tip, John Legend), basistka Charlotte Kemp Muhl (The Ghost of a Saber Tooth Tiger), grający na syntezatorach DJ Harrison, klawiszowiec Neal Evans (Soulive, Talib Kweli, John Scofield) i perkusjonista Bobby Allende (David Byrne), a wokalnie wspierają go Ann & Regina McCrary z uwielbianego tria gospel z Nashville The McCrary Sisters.

Reżyserem nakręconego w Los Angeles i Nashville teledysku "Connected by Love" jest Pasqual Gutierrez. Jack White nie tylko ujawnił nowy singiel, ale opublikował także drugi utwór z płyty - piosenkę "Respect Commander". Obie piosenki znajdą się także na 7" winylowym singlu "Connected by Love".

sonicrecords.pl
Czytaj dalej...

Santana gwiazdą Tauron Life Festival Oświęcim 2018!

Fani dobrego rocka i muzyki, którą rządzą emocje, już teraz powinni zarezerwować sobie termin 15 czerwca. Właśnie wtedy sceną Tauron Life Festival Oświęcim zawładnie szaman gitary, Carlos Santana. Dziewiąta edycja festiwalu o wyjątkowym pokojowym przesłaniu odbędzie się w dniach 14-16.06.2018.


“Muzyka może być spoiwem łączącym ludzi. Tak brzmi wielkie przesłanie, które słyszę, odkąd byłem nastolatkiem, i w które wciąż wierzę” – napisał Carlos Santana w swej autobiografii “Uniwersalny Ton. Historia mojego życia”. Te słowa doskonale wpisują się w ideę TLFO, festiwalu który jest wielkim świętem pokoju, tolerancji i budowania relacji ponad podziałami. Już w czerwcu ze sceny stadionu oświęcimskiego MOSiR-u popłyną dźwięki „Smooth”, „Samba Pa Ti”, „Maria Maria”, „Corazon Espinado” i innych hitów jednego z najważniejszych artystów w historii rocka.

Pochodzący z Meksyku, a mieszkający w Kalifornii Carlos Santana znalazł się w elitarnym gronie najlepszych gitarzystów wszech czasów według magazynu „Rolling Stone”. Ma w dorobku 10 nagród Grammy i miejsce w Rock and Roll Hall of Fame. Wydał przeszło 30 albumów studyjnych – podpisanych własnym nazwiskiem lub nazwą kierowanego przez siebie zespołu Santana – a do tego kilkadziesiąt kompilacji i płyt koncertowych. Nagrywał piosenki wspólnie z takimi gwiazdami, jak Michael Jackson, Eric Clapton, Shakira, czy Miles Davies. Fragmenty jego przebojów samplowali inni artyści, m.in. DJ Khaled, który wykorzystał motyw z „Maria Maria” w kawałku “Wild Thoughts” nagranym wraz z Rihanną i Brysonem Tillerem.

Początki kariery Santany sięgają wczesnych lat 60., a przełomowym momentem okazał się dla niego występ na legendarnym festiwalu Woodstock w 1969 roku, po którym zyskał status gwiazdy rocka. Po świetnych latach 70. i 80. przyszedł chwilowy spadek popularności, po którym gitarzysta wrócił na szczyt w wielkim stylu z krążkiem “Supernatural” (1999). Od tamtego czasu nie zwalnia tempa – koncertuje, nagrywa kolejne płyty i umacnia status legendy rocka.

Występ Carlosa Santany w Oświęcimiu będzie jedynym polskim przystankiem na zaplanowanej na 2018 r. światowej trasie Divination Tour, a zarazem kolejnym kamieniem milowym w historii Tauron Life Festival Oświęcim. Na scenie organizowanego od 2010 r. wyjątkowego festiwalu co rok pojawiają się wykonawcy z najwyższej światowej półki, tacy jak Queen & Adam Lambert, Elton John, Sting, Peter Gabriel, Soundgarden, czy grupa Scorpions, uhonorowana statuetką Peacemakera, nagrodą wręczaną od 2017 r. artystom szczególnie przyczyniającym się do szerzenia pokojowych idei zbieżnych z przesłaniem TLFO.

Tauron Life Festival Oświęcim to nie tylko niezapomniane koncerty gwiazd polskiej i światowej sceny muzycznej. To także kino wolnościowe, sztuki teatralne, widowiskowe murale projektowane przez światowej sławy artystów-grafików oraz działania edukacyjne prowadzone wraz z organizacjami, takimi jak UNICEF czy Polska Akcja Humanitarna. Ważnym punktem w festiwalowym programie są wydarzenia sportowe, w tym biegi uliczne z udziałem znanych osób ze świata sportu, kultury i sztuki.

Bilety na koncert Santany na TLFO od dziś są dostępne wyłącznie dla członków fan klubu artysty, za pośrednictwem strony www.santana.com. Od poniedziałku, 15 stycznia, trafią do otwartej sprzedaży na stronach www.lifefestival.pl i www.eventim.pl.

Wkrótce więcej informacji na temat wydarzeń TLFO 2018. Aby być na bieżąco, odwiedzaj stronę www.facebook.com/LifeFestivalOswiecim lub zapisz się do newslettera dostępnego na www.lifefestival.pl.
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS