Menu

Nine Inch Nails "Bad Witch"

Nine Inch Nails
"Bad Witch"
„Bad Witch” to dziewiąty album w dorobku Nine Inch Nails, a zarazem zwieńczenie trylogii, na którą składają się „Not The Actual Events” (2016) oraz „ADD VIOLENCE” (2017). Początkowo płyta miała być EP-ką, jednak zespól potwierdził, że wydawnictwo należy traktować jako longplay. Tym samym to najkrótsze dokonanie w dyskografii NIN – trwa 30 minut. Na „Bad Witch” trafiło 6 utworów, w tym singiel „God Break Down the Door”. Płytę promuje również utwór „Shit Mirror”.

Universal
Czytaj dalej...

Orange Goblin "The Wolf Bites Back"

21 lat od debiutu i 4 lata od wydania ostatniej płyty, Orange Goblin powraca z najbardziej mrocznym albumem - zarówno muzycznie, jak i tekstowo - w dotychczasowej karierze.
"The Wolf Bites Back", to dziewiąty album w dorobku Orange Goblin. Frontman Ben Ward uważa, że to najmocniejszy i najbardziej zróżnicowany zestaw utworów, jakie nagrał do tej pory zespół. - Wciąż brzmi to jak Orange Goblin, jednak tym razem pozwoliliśmy sobie na śmielsze eksperymenty. W nowym materiale słychać echa Can, Captain Beyond, Wishbone Ash oraz The Stooges, a także dość oczywiste wpływy Black Sabbath i Motorhead. Przygotowując się do tego albumu, przerobiłem naprawdę wszystkie tematy, począwszy od seryjnych zabójców-kosmitów, poprzez gangi zombie motocyklistów, buddyjskich wojowników, a skończywszy na potomkiniach wiedźm z Salem - wyjaśnia Ward.
Pod dowództwem producenta Jaime Gomeza Arellano (Ghost, Grave Pleasures, Paradise Lost, Cathedral) zespół, w skład którego poza Wardem wchodzą Joe Hoare (gitara), Martyn Millard (bas) i Chris Turner (perkusja), postanowił nagrać "The Wolf Bites Back" w pełni analogowo. Gościnnie na krążku pojawia się Phil Campbell, były gitarzysta Motorhead.

Universal
Czytaj dalej...

Snail Mail "Lush"

8 czerwca nakładem Matador Records ukazał się debiutancki album Snail Mail zatytułowany ‘Lush’. To odświeżający fenomen pisania piosenek i technicznych kompozycji młodej artystki, która pomimo dopiero ukończonego liceum, stoi na progu czegoś wielkiego.

Album zapowiada utwór ‘Pristine’, będący hymnem pokazującym naszą bohaterkę Lindsey Jordan zmagającą się z podmiejską nudą i nieodwzajemnioną miłością.

„Czuję się jakby każdego weekendu była ta sama impreza” - śpiewa swoim silnym i krystalicznym głosem.


Czysty i mocny głos Lindsey Jordan elektryzuje na całym albumie ‘Lush’, wirując z odważną ekstrawagancją i proponując coś nowego przy każdym zwrocie. Poczucie szybkości i ostrych jak brzytwa tekstów przecinają chaos i bałaganiarstwo dorastania, wyrażane w przemijających trendach i niezręcznych imprezach, które miażdżą żołądek i rozdzierają serce. Największa umiejętność Jordan polega na tworzeniu napięcia dzięki wyciszonym melodramatom, rozciągającym się w nastrojowe rockowe utwory o dużym potencjale przebojowości.

‘Lush’ chwilami jest niczym emocjonalny rollercoaster, pasujący do wybuchowej osobowości Jordan. Dorastająca na przedmieściach Baltimore w Ellicot City, w wieku pięciu lat rozpoczęła naukę gry na gitarze klasycznej, a dziesięć lat później napisała swoje pierwsze odważne piosenki jako Snail Mail. Mniej więcej w tym czasie Jordan zaczęła uczęszczać na koncerty w Baltimore, gdzie nawiązała bliskie przyjaźnie z lokalną sceną, dające jej impuls do stworzenia zespołu. W wieku szesnastu lat wydała swoją debiutancką EP-kę ‘Habit’, która ukazała się nakładem lokalnej punkowej wytwórni Sister Polygon Records.

Od czasu ukazania się ‘Habit’, Jordan ukończyła szkołę średnią, odbyła tournee po kraju, występowała przed Girlpool i Waxahatchee, a także wyprzedała swoje własne koncerty oraz wzięła udział w dyskusji przy okrągłym stole dla New York Timesa na temat kobiet w muzyce punk. To wszystko dało jej czas na refleksję i udoskonalenie procesu pisania piosenek, by stworzyć zaskakujący debiut, który jest zarówno rozważny, jak i oczyszczający.


Nagrany z producentem Jake'm Aronem i realizatorem dźwięku Johnny’m Schenke’m, z udziałem koncertowych muzyków: perkusisty Raya Browna i basisty Alexa Bassa, ‘Lush’ brzmi filmowo, ale przy tym wciąż bardzo prosto.

Kolejną zapowiedzią jest piosneka ‘Heat Wave’. „Czasami nie jestem zainteresowana” - śpiewa osiemnastoletnia kompozytorka i gitarowa wirtuozka - Lindsey Jordan - w tej będącej pokazem umiejętności, zaraźliwej, gitarowej popowej piosence.


Wyreżyserowany przez Brandona Hermana teledysk pokazuje niesamowite uderzenie na hokejowym lodowisku, którego nauczyła się podczas lat spędzonych w licealnej drużynie, zagłębiając się w psychice dorastania z paraliżującą niepewnością, druzgocącymi upadkami i wyzywającymi wzlotami.
„Nie jeździłam na łyżwach od czasów szkolnej drużyny, więc nakręcenie tego było zarówno trudne, jak i zabawne.”.

sonicrecords.pl
Czytaj dalej...

Flasher "Constant Image"

Album 'Constant Image' pojawił się 8 czerwca nakładem Domino Recording. Nagrany w zeszłym roku w Rare Book Room na Brooklynie w Nowym Jorku, 'Constant Image' został wyprodukowany przez Nicolasa Vernhesa (Animal Collective, Deerhunter, War On Drugs). To niespotykane dźwięki trzech osób - Taylora Mulitza (gitara), Daniela Sapersteina (bas) i Emmy Baker (perkusja) - które od samego początku dokładnie wiedzą, co chcą osiągnąć.

Wychodząc z rodzinnego Waszyngtonu, z bogatą historią idiosynkratycznej muzyki undergroundowej, Flasher pojawił się na czele żywej muzycznej teraźniejszości. Wytwórnia The Sister Polygon (którą Mulitz uruchomił z członkami zespołu Priests), jest obecnie istotnym elementem lokalnej kultywacji i konfrontacji politycznej. Z tym albumem, Flasher pomaga zdefiniować nową generację muzyki w mieście.


Pierwszy singiel 'Pressure' daje doskonały przykład tego, czego się spodziewać. W tej piosence jest zarówno masa, jak i lekkość.
Nie często debiutancki album pojawia się w tak kompletnej formie, ale kiedy się pojawia, to wiesz, że jest czymś wyjątkowym.


Jak mówi zespół: "’Pressure’ to piosenka, która kroczy linią pomiędzy dziwactwem a delirium i niszczy izolację oraz przetrwanie. Teledysk, zrealizowany we współpracy z Weird Life, który pokazuje projektanta i artystę z Chicago - An Authentic Skidmark - jest dopełnieniem paradoksu samej piosenki i zaproszeniem do tego świata pośredniego.”.

sonicrecords.pl
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS