Menu
Jerzy Szlachta

Jerzy Szlachta

Cold in Berlin "Wounds"

Cold in Berlin wbrew nazwie pochodzą z Londynu. Grają na styku cold wave, post metalu, post punka i mieszają to jeszcze z kilkoma gatunkami na swój intrygujący sposób.

W Polsce zaczęło być o nich głośno za sprawą EPki "The Body is The Wound", a także dzięki kilku trasom koncertowym i występach na festiwalach - m.in Castle Party.

Powstały w Londynie w 2010 roku, zespół Cold in Berlin szybko ewoluował z zespołu kojarzonego z nową falą gotyku do jednego z najciekawszych zespołów koncertowych w brytyjskim undergroundzie. Z dominującym potężnym wokalem Mayi na czele, zespół miesza mroczny post-punk, doom i krautrock. Potężne uderzenie, mroczne piękno i przejmujące melodie.

"Wounds" to długo oczekiwany, piąty album zespołu – pierwszy od sześciu lat. Ciężki, a zarazem przejmujący, album mistrzowsko łączy doom, post-punk i porywający krautrock w dynamicznym, hipnotycznym wirze – wynosząc najbardziej ekscytujący londyński zespół na nowe, nieznane im dotąd terytorium.

""Wounds" to seria utworów o różnych sposobach, w jakie ludzie żyją z „ranami" swojego życia i je przetwarzają"– wyjaśnia Maya, wokalistka Cold in Berlin. – "To przedziwna celebracja tego bólu, którego wszyscy w jakiś sposób doświadczyliśmy. Strata i radość przetrwania – celebracja odnalezienia innych takich jak my, dar wiedzy, że życie przychodzi po ogniu.".

Nowy album Cold in Berlin "Wounds" ukazał się dzięki wytwórni New Heavy Sounds.

Lista utworów na płycie "Wounds":
1. Hangman's Daughter
2. 12 Crosses
3. Messiah Crawling
4. They Reign
5. The Stranger
6. We Fall
7. The Body
8. I Will Wait
9. Wicked Wounds

Cold in Berlin:
Maya Berlin: wokal, teksty
Adam Richardson: gitara
Lawrence Wakefield: gitara basowa
Alex Howson: perkusja


źródło: Filip Sarniak BMG

HÉR w Season Of Mist! Premiera debiutanckiego albumu już w styczniu!

Międzynarodowa wytwórnia Season of Mist podpisała kontrakt z HÉR, polskim zespołem, którego muzyka łączy słowiańską melodykę ze skandynawskim klimatem. Pochodzący z Gdańska HÉR to poszukiwacze, wplatający surowe wokalne inkantacje, instrumenty smyczkowe i transowe brzmienia perkusji w rytualne pejzaże dźwiękowe inspirowane poezją staronordycką i ludzką wspólnotą.

Muzycy HÉR mówią:

„Jesteśmy zaszczyceni i niezmiernie podekscytowani, mogąc ogłosić, że podpisaliśmy kontrakt z Season of Mist. Rozpoczęcie naszej muzycznej podróży z tak znaną i wizjonerską wytwórnią to zarówno zaszczyt, jak i mocne potwierdzenie, że nasza obrana droga ma sens. HÉR to po islandzku „tutaj" — to coś więcej niż nazwa; to wezwanie do obecności. I tutaj, w tej chwili, zaczyna się coś nowego. Nasza współpraca z Season of Mist otwiera nam drogę do dzielenia się naszym brzmieniem, mitem i wizją ze światem. To podpisanie kontraktu to nie tylko nasz debiut, ale także przekroczenie pewnego progu — od korzeni poezji staronordyjskiej i północnego mistycyzmu do rozległego, bezkresnego krajobrazu dźwięku i emocji. Stoimy „tutaj", zjednoczeni rytmem, głosem i historią, gotowi przekazać surową esencję Północy tym, którzy chcą słuchać, czuć i zostać przemienieni. Usiądźcie tu z nami i bądźcie świadkami tego, co zaczyna się teraz".

Nagrany w Monochrom Studio pod kierownictwem producenta i realizatora dźwięku Ignacego Gruszeckiego, album „Monochrome" oddaje organiczną interakcję HÉR poprzez połączenie analogowej głębi i nowoczesnej precyzji. Album został zmiksowany i zmasterowany przez Marcina Borsa w Fonoplastykon.

Muzyka, którą proponuje zespół niesie ku XI-wiecznej staronordyckiej poezji mądrościowej. Pierwszą inspiracją tego artystycznego spotkania stały się bowiem wiersze Eddy poetyckiej. Hér odsłania dzikie, korzenne, nieodkryte przestrzenie muzyki, zwarcie światów i prześwit zaświatów. Stosuje przy tym środki wyrazu i brzmienia surowe, jak surowa jest Północ: drżący gardłowy zaśpiew, narastający transowy rytm, ślizg po strunach skrzypiec niczym po lodowej tafli. Zaczynamy tu: Islandia, początek Europy. To muzyczna medytacja miejsca, wyrastającego z konkretnej ziemi, sięgająca do korzeni mitologii nordyckiej, ale niepoprzestająca na tym. To nie tylko mądrość wikingów, zalecenia Odyna, dla tych, którzy stoją u bram Vallhalli. Próg zaświatów prowadzi dalej, ku uniwersalnym, ogólnoludzkim, źródłowym doświadczeniom.

Muzycy, eksplorując naturę ludzką opisaną w mitologii nordyckiej, robią głęboki wgląd w emocje, tkwiące w jej wersach. Wygrywają mroczne piękno Północy i jej skrajności: ogień i lód, przemoc i czułość, waleczność i opieka, brutalność wojny i ukojenie, które niesie pokój, walka i biesiada, mleczna słodycz miodu i morska słoność krwi, miłość i nienawiść, rodzenie i śmierć, początek i koniec, przerażenie i zachwyt...

Skład zespołu:

Tomasz Chyła - violin, voice, Maciej Świniarski - voice, syths, Piotr Chęcki - sax, synth, Tomek Sadecki - bas, synth, Sławek Koryzno - drums, synth

Tracklista:

Chant (10:47)
2. Needles and Bark (4:57)
3. Going Down (4:19)
4. Patience in Observation (3:02)
5. Slipknot (6:24)
6. Praise the Day (6:08)
7. Farewell (6:32

źródło: Mystic Production

DeadDue. Drugi singiel. Premiera EP 09.12

Grająca metal / death core ekipa z Warszawa DeadDue prezentuje kolejny singiel. W utworze 'Vile' gościnnie pojawia się wokalista kalifornijskiego zespołu Saltwound, Spencer Timmons. Utwór zapowiada EP DeadDue, którego premiera zaplanowana jest na 9 grudnia 2025 r.

DeadDue to hardcore'owa ekipa z Warszawy, która od sierpnia 2024 roku gra mieszankę hard / death core i numetal. DeadDue powstało z myślą o energii i emocji na scenie i pod nią. Ich muzyka to bezkompromisowe, mocne i odważne spojrzenie na ciężkie granie – bez zahamowań, z czystą wściekłością i buntem. Odważnie mieszają też estetykę polskiego hip-hopu, surowość przekazu i młodzieńczy gniew. Wszystko to podane jest w formie brutalnego, mocnego uderzenia.

"Nasz nowy singiel 'Vile' jest o zaklętym kręgu przemocy, z którego ciężko się wydostać. 'Vile' opowiada o tym jak pochłania ona i psuje ludzi, łapiąc ich w swoje sidła." opowiada DeadDue o swoim nowym singlu 'Vile'.

Utwór 'Vile' to hołd DeadDue dla deathcore'u ery Myspace, kiedy gatunek ten był prostszy, pozbawiony elementów patosu czy symfonicznych wstawek i kipiał agresją i bezpośredniością.

Do singla 'Vile' powstało wideo, które nawiązuje do gatunku horrorów "found footage" i inspirowany był takimi filmami jak "[REC]", "Blair Witch" czy "Grave Encounters". Obraz świetnie oddaje ducha singla, w którym jest strach, terror i przemoc.


DeadDue:
Jakub "Żelu" Żelechowski - Wokal 1
Aleksander "Madra" - Łyś - Wokal 2
Michał "Crackhead" Kafliński - Gitara 1
Piotr "Smolson" Smolik - Gitara 2
Filip Kawka - Perkusja
Jan "Johnny" Nalborczyk - Gitara Basowa


źródło: Filip Sarniak

Asteriæ “Miejsce, które nazywam sobą”

Asteriæ to poznański, pięcioosobowy zespół poruszający się w klimatach post-metalu i hardcore'u. W swojej muzyce łączą wściekłe blasty z przestrzennymi, gitarowymi motywami, całość zanurzając w przesterowanym basie i uzupełniając agresywnym, krzykliwym wokalem. Teksty Asteriæ opowiadają o emocjach i wewnętrznej walce człowieka.

Płyta "Miejsce, które nazywam sobą" to drugi studyjny album zespołu. Płyta ukazuje się dzięki wytwórni D.I.Y Koło Records.

"Ta płyta, jak i cała muzyka którą piszemy jest dla nas ucieczką. "Miejscem, które nazywam sobą" - jak wskazuje tytuł. To w muzyce możemy ulokować każdą złą emocje co na co dzień pozwala nam być bardziej otwartymi, dobrym." - tak o swoim albumie opowiadają muzycy Asteriæ.

Asteriæ świadomie rezygnuje z języka angielskiego mimo że bywa prostszy w wymowie i łatwiejszy w pisaniu i wykonaniu. Teksty na płycie "Miejsce, które nazywam sobą" są po polsku, by łatwiej uchwycić i przekazać emocje, które siedzą w ich autorach.

Lista utworów na płycie "Miejsce, które nazywam sobą":
1. '1 - 4 - 8'
2. 'Ruiny'
3. 'Tchnienie'
4. 'Uwolniłem się'
5. 'Toń'

Asteriæ:
Bartosz Jankowski - Wokal
Michał Pawłowski - Gitara
Marcel Ziółkowski - Gitara
Eryk Gaujard - perkusja
Adam Sobota - Bas

źródło: Filip Sarniak
Subskrybuj to źródło RSS