Menu

maj 2021

K R A F T W E R K C O M P U T E R W O R L D 40 LECIE ALBUMU !

Kraftwerk stworzyli soundtrack cyfrowej ery XXI wieku. Ich kompozycje, innowacyjne techniki, elektrownicze brzmienie i syntetyczne wokale, połączone ze skomputeryzowanymi rytmami wpłynęły na takie gatunki jak electro, hip hop, techno czy synth pop.

Specjalna edycja "Heimcomputer" ukazuje się z okazji 40-lecia "Computer World", które po latach nadal brzmi świeżo i futurystycznie.

W ostatnich latach, pod kierownictwem Ralfa Hüttera, Kraftwerk zaprezentował swój dorobek podczas koncertów 3-D The Catalogue 12345678, które odbyły się na największych festiwalach, w muzeach sztuki czy podczas biennale w Wenecji w 2005 roku. Retrospektywę poświęconą zespołowi przedstawiono w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku (2012), a także w Kunstsammlung Nordrhein-Westfalen w Düsseldorfie (2013). Od tego czasu, Kraftwerk ze swym show pojawili się w Tate Modern w Londynie, w Akasaka Blitz w Tokyo, w Operze w Sydney, w hali koncertowej Walta Disneya w Los Angeles, w siedzibie fundacji Louis Vuittona w Paryżu, w Neue National Galerie w Berlinie czy muzeum Guggenheima w Bilbao.

W 2014 roku założyciele Kraftwerk, Ralf Hütter i Florian Schneider, zostali wyróżnieni nagrodą Grammy za całokształt dokonań. Cztery lata później odebrali statuetkę Grammy za najlepszy album w kategorii dance/muzyka elektroniczna za "3-D The Catalogue 12345678".

W ramach swych nowoczesnych występów, Ralf Hütter, Henning Schmitz, Fritz Hilpert i Falk Grieffenhagen, ukazują współoddziaływanie człowieka i maszyny.

Kraftwerk otrzyma nagrodę Early Influence przyznawaną przez the Rock & Roll Hall of Fame.

źródło: Warner Music Poland
Czytaj dalej...

Dance Like Dynamite nowy album !

 LITANIA KŁAMSTW to opowieść o rozniecaniu ognia życia tlącego się zaledwie jak niedopałek. Podtopione alkoholem, przysypane prochami, przygniecione traumami, zdewastowane życie, które dogorywa, już prawie zgasło, ale wciąż żarzy się gdzieś na dnie rynsztoka, mówi Krzysztof „Sado” Sadowski, wokalista, kompozytor, autor tekstów i producent Dance Like Dynamite.
LITANIA KŁAMSTW to niezwykły concept album traktujący o zmaganiu z uzależnieniami i poszukiwaniu duchowości, świadomości i tożsamości. To niemalże katharsis Sadowskiego - teksty są boleśnie szczerymi refleksjami o miłości, śmierci, zdradzie, pożądaniu, zniszczeniu, depresji, ale też nadziei. To też muzyczny konglomerat wyjątkowych dźwięków, w którym nic nie jest oczywiste. W piosenkach DANCE LIKE DYNAMITE noworomatyczne słońce tonie w zimnofalowym mroku, metalowe sprzężenia gitar stykają się z ekstatycznymi dźwiękami trąbki, a subtelnie brzmiące klawisze z transowym brzmieniem gitary basowej.
Sadowski: Teksty są efektem wojny jaka toczy się nie tylko we mnie, ale w każdy człowieku. Wojny między umysłem a duchem, między ego a sercem. Często głównymi objawami choroby alkoholowej i uzależnienia od substancji psychoaktywnych jest ego zaczynające dominować i przygasający duch. W pewnym sensie ta płyta jest o rozniecaniu przygasającego we mnie życia. Gdybym umarł jutro, to LITANIA KŁAMSTW jest realnym odzwierciedleniem tego, co się we mnie dzieje.
DANCE LIKE DYNAMITE można nazwać supergrupą środowisk trójmiejskich. Powstała wiosną 2015 roku w Sopocie. Założyli go Krzysztof „Sado” Sadowski i dawny muzyk zespołu Blenders Mariusz „Nosek” Noskowiak. Obaj spotkali się wcześniej w grupie Vulgar. Niedługo później w zespole pojawił się basista Piotr Pawłowski z Made In Poland i The Shipyard, a także Tomasz „Snake” Kamiński, gitarzysta Red Rooster, Golden Life i zespołu towarzyszącego Dodzie. Dziś nie ma w składzie Noskowiaka, a jego miejsce zajął Karol Skrzyński bębniący też w Golden Life i Sweet Noise. I w takim właśnie składzie DANCE LIKE DYNAMITE nagrał LITANIĘ KŁAMSTW.
W nagraniach gościnnie udział wzięli: Agnieszka Rossalska (śpiew) i Tomasz Ziętek (trąbka). Natomiast za miks i mastering albumu odpowiedzialni są: wspomniany już Mariusz „Nosek” Noskowiak i Kuba „Kikut” Mańkowski współpracujący wcześniej między innymi z Behemoth, Czesławem Mozilem, Patrycją Markowską czy Sylwią Grzeszczak.

Do trzech piosenek z płyty powstały wyjątkowe teledyski. Możecie znaleźć je pod tymi linkami:
„Litania kłamstw” - https://youtu.be/sVNhYxetjCU
„Sto tysięcy słońc” - https://youtu.be/Yta2S9h8lek
„Szukam” - https://youtu.be/HQMw7hU-CZo

LITANIA KŁAMSTW jest trzecim wydawnictwem DANCE LIKE DYNAMITE. Wcześniej ukazały się EP-ka „Dying In Slow Motion” (2016) i album „This Funeral Is Sold Out” (2018).


KRZYSZTOF „SADO” SADOWSKI O PIOSENKACH:

Litania kłamstw
Mierzę się ze złem i zniszczeniem, którego dokonałem w życiu. Z jednej strony przyznałem się do wszystkiego, ale z drugiej wiem, że nikt nie rodzi się zły, ani nie wybiera świadomie drogi prowadzącej do zniszczenia. To rodzice, środowisko i brak akceptacji z ich strony prowadzą w stronę autodestrukcji. Dlatego taki właśnie tytuł piosenki i jak mantra powtarzane słowa „nie moja wina”.
Oryginalnie tekst napisałem około 2011 roku na płytę zespołu Vulgar. Był po angielsku i nosił tytuł „We go to hell”. Wyciągnąłem go po latach w trakcie nagrywania demo do „Litanii kłamstw”. Najpierw zaśpiewałem go po angielsku, ale Snake zaproponował, żebym spróbował po polsku. Wróciłem do domu i napisałem opierając się na tym sprzed lat. Muzycznie od początku do końca kompozycja Snake’a.

Szukam
Kluczowy utwór na płycie. Tekst napisałem w prywatnej klinice odwykowej na Kaszubach. Mogliśmy wychodzić do sklepu, na basen lub na siłownię, ale tylko w trzy osoby. Podczas jednego takiego wyjścia dwóch moich towarzyszy poszło na siłownię, a ja na basen. Byłem całkiem sam i w trakcie pływania przyszedł mi do głowy ten właśnie tekst. Na początku był po angielsku i dopiero rok później przetłumaczyłem go na język polski.
Muzycznie od początku do końca to utwór Snake’a. Początkowo miał charakter czysto gitarowy. Właśnie w trakcie pracy nad nim coś w nas „kliknęło” i uzmysłowiliśmy sobie, że nie chcemy grać punkowo, metalowo czy po prostu gitarowo. Żeby odejść od czysto rockowej stylistyki, Snake przearanżował go wykorzystując elektroniczne brzmienia. Od tego czasu każdy, nawet najprostszy utwór, musi być „nasz” i mieć charakterystyczny dla Dance Like Dynamite sznyt.

Nie ma nas
W trakcie terapii uzależnień i przerabiania całego swojego życia z terapeutą, dowiedziałem się o istnieniu czegoś takiego jak „duchowość”. To właśnie z terapeutą przeprowadziłem pierwsze w życiu rozmowy o duszy i tym, co z nami się dzieje po śmierci. Ten tekst jest efektem moich przemyśleń, domysłów na ten temat. To taka moja prywatna wizja tego, co stanie się ze mną po mojej śmieci. Wizja mająca swoje źródło również w filozofiach Wschodu i religiach różnych części świata.
Utwór skomponował Snake i pierwotnie był krótkim, punkowym czadem. Wpadłem jednak na pomysł, żeby przechodził w zimny trans, w którym pojawia się trąbka, a Snake go jeszcze „odpunkowił” i „zmetalizował”.

Diamenty żyją wiecznie
Jestem wielkim fanem i kolekcjonerem coverów. Na każdej swojej płycie umieszczam czyjąś piosenkę. Tym razem wziąłem się za Shirley Bassey, moją wielką miłość. Mam masę jej płyt i wciąż dokupuję brakujące. Początkowo myślałem o „The Rhythm Divine” nagrane przez Bassey z Yello. Napisałem nawet polską wersję tekstu i nagrałem demo, ale dowiedzieliśmy się, że są problemy z publikacją przeróbek Yello, więc musieliśmy zmienić utwór.
Wybór „Diamonds Are Forever” był bardzo ryzykowny, w końcu to temat z filmu z Jamesem Bondem. W Dance Like Dynamite jesteśmy zgodni, że jak najwierniejsze odgrywanie cudzych piosenek mija się z celem. Dlatego aranżację oparłem na twardo grającej gitarze basowej i nisko brzmiącym fortepianie. Od początku w głowie słyszałem kontrastujący i krystalicznie czysty, wręcz delikatny kobiecy głos. Zaprosiłem Agnieszkę Rassalską, której fanem jestem od lat.
To czwarty utwór na płycie. Następuje po głośnym, punkowym „Nie ma nas”. Dzięki temu tytułowe diamenty lśnią jeszcze jaśniej. To chwila wytchnienia.

Geheimnis
Tekst napisałem po angielsku dziesięć lat temu dla zespołu Vulgar. Zawsze jednak chciałem coś zaśpiewać w języku niemieckim, który uważam za najpiękniejszy język na świecie. Riff i motoryka tego utworu nasunęły mi myśl, że jeśli kiedykolwiek miałbym to zrobić to właśnie teraz. Tekst przetłumaczyłem, a drobnych korekt dokonał niemiecki fotografik i bliski mi artysta Christian Weiss.

Nattasang
Oryginalnie miał to być fragment „O obrotach ciał niebieskich” Mikołaja Kopernika śpiewany po… norwesku. Kopernik jest mi bliski nie tylko dlatego, że urodziłem się dokładnie 500 lat po nim. To także owoc moich fascynacji wszechświatem, kosmosem, planetami i galaktykami oraz wielkiej miłości do Kory i Maanamu. „Szał niebieskich ciał” uwielbiam od dziecka.
A dlaczego po norwesku? Chciałem, aby jakiś utwór przypominał ilustrację filmową, taką z innego świata. Choć język norweski nie jest bardzo popularny, to padają tam słowa zrozumiałe w wielu językach. To swoisty przerywnik na płycie, muzycznie oparty dokładnie na tym samym motywie zagranym na pianinie, co „Koszmar minął.”

Ból jest niewidzialny
Zanim rozpocząłem naprawę swojego życia rzucając alkohol i kokainę, prawie cztery lata zmagałem się z inną chorobą - boreliozą i neuroboreliozą. Zaczęła się od tego, że kiedyś w środku nocy, w czasie snu, rozpadły mi się oba ramiona. Z bólu ledwo oddychałem, nie byłem w stanie sam się umyć, ubrać, jeść. Przez rok zdychałem z bólu, bo nie działały żadne, nawet najbardziej hardcore’owe zastrzyki przeciwbólowe. Po roku rozpocząłem jeszcze bardziej bolesną rehabilitację. Przez ostatnich siedem lat rehabilitacji poznałem bardzo różnych lekarzy i terapeutów, a paru z nich wykazało się wyjątkowym skurwysyństwem niemal wyrywając mi ręce i niszcząc efekty wielu miesięcy morderczej pracy. Mniejsza o ich intencje, ale to mi uzmysłowili, że bólu nie widać na zewnątrz. I ten tekst jest właśnie o tym.
A jak jest dziś? Wówczas lekarze oszacowali utratę ruchomości obu moich ramion na 98% procent. Do dziś udało mi się osiągnąć około 50% dawnej sprawności. Ból mnie nie opuścił i czuję go przez całą dobę, a podczas zapinania pasów w samochodzie czy sięgnięcia do tylnej kieszeni w spodniach jest taki, jak w trakcie wykręcania ręki przez policjanta.
Motyw przewodni przysłał mi Piotr Pawłowski. Zmieniłem jego tempo i bezwiednie skierowałem ten numer na oldschoolowo metalowe tory. Misy tybetańskie zagrały mi w głowie jako kontrapunkt dla blasta w death metalowym stylu. Pasowały mi do tego pseudo szamańskiego szeptu bardziej niż jakakolwiek gitara.

I popłyną łzy
Słowa o tym co czułem, gdy zdałem sobie sprawę, jak nisko upadłem i jak wielkie cierpienie emocjonalne zapewnia używany nałogowo przez lata alkohol i inne dodatki. Nałogowe regulowanie uczuć kończy się ich całkowitym rozregulowaniem i dojściem do punktu, w którym nie pomaga już nic. Ostatecznie i tak na końcu używki nie są w stanie nawet trochę zmniejszyć bólu. Wtedy albo wybiera się śmierć, albo naukę życia od absolutnego zera. I tę drugą drogę ostatecznie wybrałem.

Są takie chwile
W ostatniej fazie pracy nad płytą czułem, że brakuje jeszcze piosenki będącej wycieczką w stronę zupełnie innego świata. Chciałem mieć numer, który po bardzo mocnych tekstach zabierze słuchacza w zupełnie inny wymiar. I wtedy Snake przysłał mi szkic tej piosenki. Napisał go kilka ładnych lat temu i pierwotnie miał być wykorzystany w jakimś filmie. Wpasował się idealnie. Od razu wyczułem w nim „knajpianość” i przypomniał mi się magiczny wiersz Kazimierza Przerwy-Tetmajera, na który trafiłem niedawno. Dialogi nagrałem z moją znajomą, której barwa głosu zawiera w sobie niezwykły spokój, może nawet matczyne bezpieczeństwo. Dołożyliśmy odgłosy knajpy, dograliśmy dęciaki, kakofoniczne klawisze mogące kojarzyć się z moim ukochanym Tangerine Dream z lat 70. ubiegłego wieku.

Człowiek stworzył sztukę
Teksty zaczynam pisać od jakiegoś konkretnego pomysłu, frazy. Czasami są to dwa, trzy wyrazy, które przyjdą mi nagle do głowy. Często tekst czy muzyka śnią mi się w nocy. Dlatego zawsze przy łóżku trzymam dyktafon, kajecik i ołówek. Budzę się, zapisuję i zasypiam. Rano wracam do tematu i rozwijam go. Stwierdzenie: „Człowiek stworzył sztukę, człowiek stworzył broń” pojawiło się w moich myślach i szybko je zapisałem. Potem próbowałem tę myśl rozwinąć w konwencjonalny sposób, typu zwrotka i refren. Każde dopisane zdanie uświadamiało mi jednak, że wszystko będzie przegadane i słabsze niż ta krótka fraza. Dlatego zostawiłem tylko ją.
Na sposób zaśpiewania wpadłem oglądając telewizyjne newsy o Strajku Kobiet. Zobaczyłem wóz policyjny jadący przez miasto, z którego przez megafon ktoś informował, że „to zgromadzenie jest nielegalne”. I tak miało to zabrzmieć – głos mówiony przez megafon odbija się od ulic, chodników, budynków. Alfabet Morse’a był logicznym skojarzeniem z „broń”, a samoloty na końcu piosenki ostatecznie nie zrzuciły bomby. Odleciały, ale strach pozostał.

Sto tysięcy słońc
Tekst w całości napisałem jakieś ćwierć wieku temu, jeszcze gdy grałem na perkusji w zespole Helldorado. Wokalistą i basistą był w nim Patryk Zwoliński, dziś znany z Blindead. Już wtedy fascynowała mnie małość człowieka w zestawieniu z przestrzenią wszechświata.
To był chyba drugi utwór jaki napisaliśmy ze Snake’m na tę płytę. Snake podłączył klawisz i zagrał na próbę dokładnie te dźwięki, które są w piosence. Natychmiast w swojej głowie usłyszałem rozwinięcie tego motywu, jako utwór bardzo wolny, monumentalny i grany na jednym dźwięku motorycznego basu. Nagraliśmy klawisz, potem Snake powtórzył ten motyw na gitarze, ale zagrał go inaczej. Potem poprosiłem go, żeby zagrał główny riff nieco niżej, bardziej metalowo. Tak się stało. Dograliśmy transowy bas, zagrywkę na jednej strunie gitary piłującej wciąż ten sam dźwięk i schodzącą na jedno uderzenie struny niżej. Kolejnym elementem okazał się klawiszowy „gruz”, na który wpadłem i przyspieszenie tempa w środku utworu. Dość długo kombinowaliśmy z różnymi pomysłami na wokale w przyspieszonej części utworu, ale ostatecznie stwierdziliśmy, że meldunek kosmonauty przez radio idealnie się wpasuje. Snake wzbogacił swoim melodyjnym wokalem kulminację utworu.

Koszmar minął
Tekst jest równie bezpośredni i autobiograficzny jak numer otwierający płytę. Miał być swoistym podsumowaniem spraw tu poruszanych. Napisałem całość w oparciu o niewykorzystany wcześniej tekst, ale zaktualizowałem go pod kątem własnych doświadczeń i klimatu całej płyty.
Snake zagrał motyw przewodni na pianinie i puścił mi go w hotelu Zaiksu w Sopocie. Wyszedłem z hotelu słysząc wciąż ten motyw w głowie, a tekst „Nightmare is over, close your eyes” sam dokleił mi się do melodii.
Pomysł na drugą część utworu, tą z klasyczną, rockową solówką Snake’a na finał, wpadł mi gdy nagrywaliśmy wokale we wsi pod Krakowem. Tak długo mu marudziłem i trułem, aż w końcu nagrał ją… rok później i nie w Krakowie, a w moim domowym studio „Tempelhof Recordings”.
Czytaj dalej...

IRA "Jutro"

IRA prezentuje album o wymownym tytule „Jutro”. Tytuł albumu to „Jutro”, ale możesz posłuchać go już dziś! Najnowsze wydawnictwo zespołu IRA trafiło do sklepów oraz serwisów cyfrowych. Krążek promują single „W górę patrz”, „Zimowa” i „Planety”.
Po pięciu latach, kiedy to w 2016 roku pojawiła się ostatnia płyta zespołu IRA pt. „My”, czas na kolejną odsłonę muzyczną. To już dwunasty krążek studyjny zespołu. Na półki sklepowe oraz do serwisów muzycznych trafił długo wyczekiwany album o dość wymownym tytule pt. „Jutro”. Wokalista zespołu Artur Gadowski nie zdradza, co się pod nim kryje, być może tytuły piosenek znajdujących się na krążku, takie jak „Chciałbym”, „Nowy świat”, „Pętla czasu”, „Nienawiść”, czy „Piękny kraj” mogą dać odpowiedź? Ciekawość wiernych fanów IRY sięga zenitu!

Single pojawiające się na płycie, takie jak „W górę patrz”, czy „Zimowa”, doczekały się klipów, które wyreżyserował sam Artur Gadowski. Na krążku znajdziecie balladowe utwory, ale ku radości wiernych fanów zespołu nie zabrakło też mocnego gitarowego grania. Muzykę do większości piosenek napisali: Sebastian Piekarek wraz z Piotrem Koncą i Marcinem Limkiem, zaś teksty stworzyli Artur Gadowski oraz Wojciech Byrski.

źródło: Universal Music
Czytaj dalej...

Nowy album The Black Keys "Delta Kream"

Na płycie duet kłania się takim bluesowym artystom jak R. L. Burnside czy Junior Kimbrough. Grupa The Black Keys wydała właśnie najnowszą płytę "Delta Kream". Dzieło jest powrotem duetu do korzeni. Zestaw zawiera 11 country-bluesowych standardów z północnego Missisipi, które muzycy pokochali za młodu.

Na wydawnictwo trafiły covery utworów takich wykonawców jak R. L. Burnside'a czy Juniora Kimbrougha. Dan Auerbach i Patrick Carney zarejestrowali materiał na "Delta Kream" w studiu Auerbacha, Easy Eye Sound w Nashville. Podczas sesji duetowi towarzyszyli Kenny Brown i Eric Deaton, a także członkowie zespołów bluesowych legend, R. L. Burnside'a i Juniora Kimbrougha. Tytuł zaczerpnięty został z kultowego zdjęcia Williama Egglestona, które zresztą trafiło na okładkę płyty "Delta Kream". Członkowie fankulbu The Lonely Boys and Girls Club otrzymali możliwość ekskluzywnego, premierowego odsłuchu płyty. Chętni nadal mogą bezpłatnie dołączyć do fanklubu, by otrzymywać rozmaite muzyczne bonusy, unikatowy merch i wiele więcej.


Muzyka z północnego Missisipi, która zrodziła się w podrzędnych knajpach, wywarła wielki wpływ na twórczość The Black Keys. Wystarczy przypomnieć covery "Busted" R.L. Burnside'a i "Do The Romp" Juniora Kimbrougha na debiutanckiej płycie, "The Big Come Up", także kontrakt z wytwórnią Fat Possum Records, w barwach której nagrywali ich idole oraz EP-kę "Chulahoma" z przeróbkami piosenek Kimbrougha.

The Black Keys ogłosili współpracę z fundacją Save The Music, która działa w Missisipi na rzecz edukacji muzycznej w szkołach podstawowych i średnich. - Nawiązaliśmy z nimi współpracę, by wesprzeć nauczycieli i zaopatrzyć szkoły w mieście Holly Springs w instrumenty muzyczne - komentują członkowie formacji. - Celem jest rozwój programów muzycznych w całym stanie, a zaczynamy właśnie od Holly Springs.

Zespół niedawno wypuścił klip do singla "Going Down South". Podobnie jak w pierwszym klipie promującym "Delta Kream" - "Crawling Kingsnake", tak i w "Going Down South" pojawiają się istotne dla historii bluesa miejsca z północnego Missisipi. Tym razem na ekranie widzimy Blues Alley w Holly Springs (rodzinnym mieście Juniora Kimbrougha), ujęcia z Como (skąd pochodzi Fred McDowell), The Burnside Palace czy sklep płytowy Aikei Pro.

Przy okazji płyty "Delta Kream", zespół nawiązał także współpracę z stanową izbą turystyczną - VisitMississippi, aby R. L. Burnside i Junior Kimbrough zostali uwzględnieni na trasie Mississippi Blues Trail, która przybliża bardziej i mniej znanych bluesowych artystów. Więcej informacji o szlaku pod tym adresem. http://www.msbluestrail.org/

Tracklista "Delta Kream":

1. Crawling Kingsnake (John Lee Hooker / Bernard Besman)

2. Louise (Fred McDowell)

3. Poor Boy a Long Way From Home (Robert Lee Burnside)

4. Stay All Night (David Kimbrough, Jr.)

5. Going Down South (Robert Lee Burnside)

6. Coal Black Mattie (Ranie Burnette)

7. Do the Romp (David Kimbrough, Jr.)

8. Sad Days, Lonely Nights (David Kimbrough, Jr.)

9. Walk with Me (David Kimbrough, Jr.)

10. Mellow Peaches (Joseph Lee Williams)

11. Come on and Go with Me (David Kimbrough, Jr.)

BIO:

Zespół The Black Keys powstał w 2001 roku w Akron, w Ohio. Od tego czasu nazywani byli "rockową arystokracją" czy "jedną z najlepszych rockandrollowych kapel na Ziemi". Duet tworza gitarzysta i wokalista Dan Auerbach oraz perkusista, Patrick Carney. Zaczynali w małych klubach, by po pewnym czasie wyprzdawać stadiony i hale. W dorobku mają dotą 9 studyjnych płyt: "The Big Come Up" (2002), "Thickfreakness" (2003) i "Rubber Factory" (2004) oraz wydane nakładem Nonesuch Records "Magic Potion" (2006), "Attack & Release" (2008), "Brothers" (2010), "El Camino" (2011), "Turn Blue" (2014) oraz "Let’s Rock" (2019). W 2020 roku wydali ponadto jubileuszową reedycję "Brothers". The Black Keys zdobyli 6 nagród Grammy i statutkę BRIT. Byli ponadto gwiazdami festiwali w Ameryce Północnej, Ameryce Południowej, Australii czy Europie.

źródło: Warner Music Poland
Czytaj dalej...

CHARYTATYWNA PŁYTA "KONCERT DLA STOPY 2011" - PREMIERA 16.06.2021

Mija właśnie dziesięć lat od niespodziewanej śmierci Piotra „Stopy” Żyżelewicza - perkusisty zespołów Voo Voo, Armia, Izrael, 2tm2,3, Brygada Kryzys. Miesiąc po tym tragicznym wydarzeniu w warszawskim klubie Stodoła odbył się koncert mający uczcić jego pamięć, jak również wspomóc finansowo jego rodzinę. W wydarzeniu udział wzięły zespoły, z którymi Stopa nagrywał lub spotykał się na scenie: Zakopower, Brygada Kryzys, Armia, 2Tm2,3, Maleo Reggae Rockers, Abradab, Kim Nowak, Kazik na Żywo, Adam Nowak (Raz,Dwa,Trzy), Voo Voo Małgorzata Walewska i inni.

Dokładnie dekadę od tego wydarzenia w dniu 16. czerwca, nakładem wydawnictwa ART2 Music ukaże się dwupłytowy album będący zapisem tego szczególnego wydarzenia. Cały dochód z płyty zostanie przekazany na rzecz rodziny Piotra „Stopy” Żyżelewicza. Projekt jest realizowany we współpracy z Polską Fundacją Muzyczną.
Czytaj dalej...

„Chmura” – nowy singiel The Pau

Paulina, która stoi za tym jednoosobowym projektem muzycznym, zdążyła nas przyzwyczaić, że inspirację do swoich piosenek czerpie z otaczającej rzeczywistości. Podobnie jest i tym razem.

O swoim nowym utworze artystka mówi tak:

"Piosenka ta powstała podczas pierwszego lockdownu, kiedy w zasadzie cały świat zahamował. Uwierzyliśmy w swoją mądrość i potęgę, a pojawił się mały wirus, którego nie widać gołym okiem, i rzucił nas na kolana.

"Chmura" jest o tym, że mimo, iż zachowujemy się tak, jakbyśmy panowali nad ziemią, wodą i powietrzem, to tak naprawdę jesteśmy mali i bezradni. Nie tylko wobec kataklizmów, powodzi, trzęsień ziemi i huraganów - jesteśmy bezradni nawet wobec zwykłego deszczu. Możemy się napinać i prężyć muskuły, a deszcz jeśli ma spaść, to i tak spadnie."




źródło: MYSTIC PRODUCTION
Czytaj dalej...

Spięty: trzeci singiel promujący album „Black Mental”!

Utwór „Lejce, które leczą” jest trzecim singlem promującym album Spiętego „Black Mental”, który ukazał się w kwietniu. Do utworu powstało lyric video. Animację na podstawie projektu graficznego Dawida Ryskiego stworzył Marcin Halerz.

Spięty i jego zespół szykują na lato pierwsze koncerty, na których zagrają utwory z płyty „Black Mental”.




26.06.2021 Lublin - INNE BRZMIENIA

4.07.2021 Wrocław - 3 MAJÓWKA

11.07.2021 Olsztyn - AMFITEATR

26.07.2021 Warszawa - LATO NA PRADZE




Lista wydarzeń wciąż się powiększa.




„Black Mental” to solowa odsłona Spiętego - wokalisty, gitarzysty i lidera Lao Che. Kwintesencją najnowszej płyty artysty jest mroczny układ manipulacji jednostką i społecznością, ucieczką od wolności w nieświadome, ale dobrowolne realizowanie celów manipulatora. Album dotyka tematu systemu starego jak świat, który chcąc nie chcąc, wciąż wpycha nam się przez okno. Zdumiewa i oburza w rodzimym i globalnym wydaniu. Rąbka tajemnicy na temat zawartości albumu uchyla Spięty - „Dlaczego w tytule nawiązanie do metalu? Bo to sub-gatunek, który niegdyś zbłąkanego przygarnął jako pierwszy. O pomocnie wyciągniętej dłoni nie sposób zapomnieć. A czemu rap? Bo jeśli z Systemem się bić - to bitem i rymowanym CKM-em. Systemie ja się poddaję...już dłużej naiwny być nie zdołam”. Niech więc żyje czterdziestosześciominutowa, Niepodległa Rzeczpospolita Dobaczewska! Niech nam żyje!


źródło: MYSTIC PRODUCTION
Czytaj dalej...

Rock Noc 15.05.2021 r. g.22.00

Zestaw na najbliższą Rock Noc... to oczywiste klasyki rocka. Na łączach pojawi się Wojtek Kubicki z warszawskiej formacji Rainy Day aby opowiedzieć o nowej płycie pt. "Dekadencja". Polskie Radio Rzeszów - sobota -15.05.2021 godz. 22.00

Lista utworów:

Deep Purple:Fireball, Demon's Eye, Fools
Whitesnake:Don't Fade Away, Resteless Heart, Woman Trouble Blues
Rainy Day:Dekadencja, Credo, Złe paranoje
Robert Plant:Calling To You, Down To The Sea, I Believe
ZZ Top:Francine, Just Go Paid, Sure Got Cold After The Rain Fell
Uriah Heep:Return To Fantasy
Nazareth:Miss Misery, Please Don't Judas Me

Electric Light Orchestra "Out of The Blue"

„Turn to Stone”
„It's Over”
„Sweet Talkin' Woman”
„Across the Border”
„Night in the City”
„Starlight”
„Jungle”
„Believe Me Now”
„Steppin' Out”
„Standin' in the Rain”
„Big Wheels”
„Summer and Lightning”
„Mr. Blue Sky”
Czytaj dalej...

Justin Sullivan: nowy singiel i zapowiedź albumu!

Justin Sullivan, lider i wokalista New Model Army, zaprezentował utwór „Unforgiven”, który zapowiada jego solowy album. „Surrounded” to druga w historii i pierwsza od 18 lat solowa płyta artysty. Album jest zbiorem szesnastu nowych piosenek, napisanych w pierwszych tygodniach lockdownu w 2020 roku. Te utwory to wspaniałe kompozycje gitarowo-wokalne, które pokazują zamiłowanie Sullivana do opowiadania historii. W powstaniu albumu, nagrywanego głównie w domu, wzięło udział wielu muzyków, m.in. Jon Thorne na basie (Lamb), Tom Moth na harfie (Florence and the Machine,) a także członkowie New Model Army. Aranżacje smyczkowe wykonali: Tobias Unterberg, Henning Nugel i Shir-Ran Yinon.

Justin Sullivan opowiada o utworze „Unforgiven”: W sztuce zawsze najbardziej pociągało mnie połączenie piękna i siły, bo wydaje mi się to zasadniczym prawem natury. Prawie wszystko co piszę opiera się na wyobrażeniach natury. Czasami odwiedzam miejsca, w których atmosfera i duchy przeszłości zdają się przytłaczać wszystko, co dzieje się obecnie. Sięgam po zeszyt i zapisuję każde wrażenie - historie, światło, pogodę, przyrodę i to dziwne uczucie, że czas jest całkowicie płynny. Po wielu miesiącach znalazłem takie naszkicowane pomysły, przypomniałem sobie atmosferę tego miejsca, wydarzenia i poskładałem w całość. Tak powstało „Unforgiven”.




Lista utworów „Surrounded”:




1. Dirge

2. Amundsen

3. Coming With Me

4. Clean Horizon Dry

5. Stone And Heather

6. 28th May

7. Akistan

8. Unforgiven

9. Sao Paulo

10. 1975

11. Sea Again

12. Clear Skies

13. Rip Tides

14. Daughter Of The Sun

15. Ride

16. Surrounded




Album „Surrounded” ukaże się 28 maja w formacie CD i LP.

źródło: MYSTIC PRODUCTION
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS