Javva prezentuje singiel „Marek”!
„Marek" to drugi singiel zapowiadający album zespołu Javva zatytułowany „Pícaros". Płyta ukaże się już 27 września.
Mianem pícaros w języku hiszpańskim oznacza się kanciarzy. Ale JAVVA nie oszukuje – wszystko tu jest żywe, prawdziwe, grane prosto z łapy i prosto z serca. Piotr Bukowski (gitara/syntezatory/elektronika), Łukasz Jędrzejczak (wokal/syntezatory/elektronika), Bartek Kapsa (perkusja/perkusjonalia), Macio Moretti (perkusja/perkusjonalia/bas/syntezatory) i Mikołaj Zieliński (bas/wokal) po pięciu latach od debiutu proponują materiał, który rozwija wątki z „Balance of Decay" – we wszystkich kierunkach. Swoje trzy grosze dorzucają Tomasz Gadecki (saksofony), Miłosz Pękala (marimba/perkusjonalia) i Iza Izzy Rekowska (głos). Gdyby wyliczać projekty, w które wszyscy wymienieni muzycy byli zaangażowani, otrzymalibyśmy niemal kompletną historię polskiej muzyki alternatywnej ostatniego ćwierćwiecza. Ale nie skupiajmy się na przeszłości, bo...
„Nie mamy zbyt wiele czasu" – słyszymy w utworze otwierającym album. „Czas goni" – w ostatnim. Coś jest na rzeczy. Żywiołem tej płyty jest pośpiech, niecierpliwość granicząca z nerwowością. Dobrze byłoby jednak, gdyby słuchacz miał czasu niemało, bo „Pícaros" warto poświęcić długie godziny. To materiał, którego można słuchać za każdym razem inaczej, zagłębiając się w niego warstwa po warstwie.
Na początek – wystarczy kontakt z czystą energią, bez rozbierania dźwięku na czynniki pierwsze, tak jak nie analizuje się składu wody, kiedy fala przewraca twoją łódkę. Później nogi same rozpracują struktury rytmiczne tej muzyki, a że jest bardzo gęsto i pełno tu ostrych zakrętów, minie chwila zanim nadąży mózg. Kolejny etap to odnajdywanie i identyfikowanie inspiracji oraz odniesień, z których JAVVA buduje swoją muzyczną tożsamość. Bydgoszcz zrodzona z Mózgu, swawola Lado ABC – to fundamenty. Ale usłyszycie też math rocka i posthardcore'owe dziedzictwo z Ameryki, gdzieś migną gitary z Sahary, w innym miejscu harmonie znad Bosforu.
„Jak klejnoty odlane ze złomu / Które sprawiają, że inni czują i marzą" – w tekście utworu „Wavver" nie chodzi o metodę twórczą i artystyczne cele grupy, ale przecież mogłoby, bo wszystko się zgadza.
źródło: MYSTIC PRODUCTION
Czytaj dalej...
Mianem pícaros w języku hiszpańskim oznacza się kanciarzy. Ale JAVVA nie oszukuje – wszystko tu jest żywe, prawdziwe, grane prosto z łapy i prosto z serca. Piotr Bukowski (gitara/syntezatory/elektronika), Łukasz Jędrzejczak (wokal/syntezatory/elektronika), Bartek Kapsa (perkusja/perkusjonalia), Macio Moretti (perkusja/perkusjonalia/bas/syntezatory) i Mikołaj Zieliński (bas/wokal) po pięciu latach od debiutu proponują materiał, który rozwija wątki z „Balance of Decay" – we wszystkich kierunkach. Swoje trzy grosze dorzucają Tomasz Gadecki (saksofony), Miłosz Pękala (marimba/perkusjonalia) i Iza Izzy Rekowska (głos). Gdyby wyliczać projekty, w które wszyscy wymienieni muzycy byli zaangażowani, otrzymalibyśmy niemal kompletną historię polskiej muzyki alternatywnej ostatniego ćwierćwiecza. Ale nie skupiajmy się na przeszłości, bo...
„Nie mamy zbyt wiele czasu" – słyszymy w utworze otwierającym album. „Czas goni" – w ostatnim. Coś jest na rzeczy. Żywiołem tej płyty jest pośpiech, niecierpliwość granicząca z nerwowością. Dobrze byłoby jednak, gdyby słuchacz miał czasu niemało, bo „Pícaros" warto poświęcić długie godziny. To materiał, którego można słuchać za każdym razem inaczej, zagłębiając się w niego warstwa po warstwie.
Na początek – wystarczy kontakt z czystą energią, bez rozbierania dźwięku na czynniki pierwsze, tak jak nie analizuje się składu wody, kiedy fala przewraca twoją łódkę. Później nogi same rozpracują struktury rytmiczne tej muzyki, a że jest bardzo gęsto i pełno tu ostrych zakrętów, minie chwila zanim nadąży mózg. Kolejny etap to odnajdywanie i identyfikowanie inspiracji oraz odniesień, z których JAVVA buduje swoją muzyczną tożsamość. Bydgoszcz zrodzona z Mózgu, swawola Lado ABC – to fundamenty. Ale usłyszycie też math rocka i posthardcore'owe dziedzictwo z Ameryki, gdzieś migną gitary z Sahary, w innym miejscu harmonie znad Bosforu.
„Jak klejnoty odlane ze złomu / Które sprawiają, że inni czują i marzą" – w tekście utworu „Wavver" nie chodzi o metodę twórczą i artystyczne cele grupy, ale przecież mogłoby, bo wszystko się zgadza.
źródło: MYSTIC PRODUCTION