Menu

Joe Colombo - wywiad dla rockblog33.pl

1.    Pochodzisz z „włoskiej” części  Szwajcarii, kraju który nie ma zbyt wielkich tradycji bluesowych, skąd u Ciebie tak wielka miłość do tej muzyki?

Włoska część Szwajcarii to niewielki obszar ale z wieloma ważnymi międzynarodowymi bluesowymi festiwalami, jak chociażby Piazza Blues Bellinzona, Blues To Bop Lugano, Estival Jazz Lugano, ValleMaggia Magic Blues. To prawda, że moja miłość do blusa pojawiła się dużo wcześniej, zanim jeszcze mogłem wybrać się na któryś z nich. Myślę, że zakochałem się w bluesie dzięki obszernej dyskografii moich rodziców, zaczynając od Erica Claptona, Jimiego Hendrixa i Boba Dylana, którzy zachęcili mnie do dalszych poszukiwań I odkrycia Johnnego Wintera, Muddy Watersa, Roberta Johnsona i wielu innych.

2.    W jaki sposób lata spędzone w Stanach Zjednoczonych wpłynęły na Ciebie muzycznie i ukształtowały Twój „kręgosłup” muzyczny ?

W Stanach miałem możliwość “dotknięcia” muzyki, którą kocham, przeżywania bluesa w pierwszej osobie, życia i oddychania nim w pełny i autentyczny sposób, a nie tylko słuchania płyt. To troche podobne do sytuacji, w której jesteś miłośnikiem pizzy – wcześniej czy później musisz odwiedzić Włochy. Albo gdy uwielbiasz wódkę, pierogi i piękne dziewczyny… miejscem, w którym powienieneś się znaleźć jest Polska!

3.    Którzy ze światowych bluesmanów mieli największy wpływ na twój styl gry na gitarze a szczególnie na technikę slide, którą się posługujesz?

Zdecydowanie I bez wątpienia Johnny Winter.

4.    Czy oprócz bluesa słuchasz innych gatunków muzyki, jeśli tak to jakich ?

Oczywiście, słucham wielu innych gatunków i zależy to także od momentu życia, w którym się znajduję. Lubię amerykański folk, country, rock I jazz. Głównie jest to muzyka pochodząca prosto ze Stanów.

5.    Niedawno ukazała się Twoja nowa płyta „StratoSlider” zawierająca w przeważającej większości (wszystkie są autorskie poza jedną) Twoje kompozycje. Co było inspiracją do napisania tych utworów.

Process był długi – prawie 8 lat minęło do chwili gdy byłem gotowy by napisać utwory na tą nową płytę.. a potem nagraliśmy ją w 5 dni!!! Inspiracja przyszła ze słuchania innych artystów, których uwielbiam, takich jak Johnny Winter czy Stevie Ray Vaughan oraz z grania w domu, poszukiwania I odkrywania nowych pomysłów i melodii, które przykuwały moją uwagę i z czasem ewoluowały w kompletne utwory.

6.    Obserwując Cię od kilku lat, widzę, że bardzo lubisz przebywać i koncertować w Polsce. Czy jest tego jakaś bardzo ważna przyczyna ? (ha, ha, ha)

Jak już wspomniałem uwielbiam piękne kobiety (to część bycia bluesowym muzykiem), a w Polsce poznałem jedną niezwykle piękną i mądrą, która mnie tu zatrzymała!

7.    Twoja ulubiona marka gitary na której grasz i dlaczego akurat ta ?

Zawsze byłem gitarzystą grającym na Stratocastrze (Fender), nawet jeśli przez wiele lat, ze względu na technikę slide, grałem na rezeofonicznych gitarach Dobro. Moja nowa płyta była w całości nagrana na jednej gitarze… 62’ Stratocasterze. To dlatego też nazywa się “StratoSlider”. Stratocaster ma w sobie tak ogromną mnogość dźwięków. Ten “spanky” ton jest unikatowy a poza tym Strat wygląda bardzo cool!

8.    Twoje marzenie, które chciałbyś spełnić w nadchodzącym 2018 r.

Bardzo chciałbym wrócić do Stanów. Ostatni raz miałem taką przyjemność w 2013 roku gdy grałem trasę z Terrym Evansem. Czas ponownie odwiedzić USA! Byłoby świetnie tym razem zagrać kilka koncertów z nową płytą i moim zespołem.

9.    Gdzie spędzisz Święta i Twoja ulubiona polska potrawa …

Zawsze spędzam swięta w Szwajcarii, ze względu na rodzinę i moje dzieci, które tam mieszkają. Ale mam nadzieję kiedyś doświadczyć polskich świąt z moją dziewczyną. A moim ulubionym polskim jedzeniem jest… mamusha-vodka (czy to w ogóle jedzenie?). (Od redaktora – mamusha vodka to domowa nalewka robiona przez mamę dziewczyny Joe)

10.    Życzenia dla twoich fanów: ….

Moim fanom I miłośnikom bluesa życzę świąt pełnych dobrej muzyki, dobrego jedzenia i dobrych ludzi dookoła.

11.    Dziękuję za rozmowę

Przyjemność po mojej stronie!

Rozmawiał: Jerzy Szlachta Tłumaczenie: Kasia Skoczek

Galeria

View the embedded image gallery online at:
https://rockblog33.pl/wywiady?start=198#sigProId8a22a27f63
Czytaj dalej...

Wywiad z Bryanem Adamsem - "To ekscytujące móc tworzyć coś nowego!"

Kariera Bryana Adamsa trwa już cztery dekady, a mimo tego muzyk cieszy się nadal wielką popularnością i nie zwalnia tempa. Właśnie ukazała się jego najnowsza płyta „Ultimate“, a 5 maja 2018 r. kanadyjski rockman wystąpi w hali Torwar w Warszawie. Koncert będzie częścią światowej trasy promującej nowy album. O swoich pasjach, przełomowych momentach i planach na przyszłość opowiedział w wywiadzie.
 
Właśnie wydałeś nowy album „Ultimate“, który zawiera twoje największe przeboje i dwie nowe piosenki. Czy jest na tej płycie jakiś utwór , który lubisz bardziej od pozostałych?
 
Bryan Adams: Uwielbiam wszystkie utwory z tej płyty, dlatego właśnie nazwałem ją „Ultimate“ (tłum.najważniejszy). Szczególnie lubię dwa najnowsze: "Please Stay" i "Ultimate Love", ponieważ oddają mój aktualny stan ducha.
 
Jaki jest sekret pozostawania na szczycie od tak dawna, jak nie zniknąć ze sceny, tak jak wielu artystów sprzed lat?
 
BA: Miło, że to mówisz, ja nie czuję, abym był nieustannie na topie. Jakoś jednak udało mi się utrzymać dobrą reputację zespołu i mnie samego dzięki temu, że ciągle jesteśmy  w trasie. To sprawia, że stare piosenki stają się coraz lepsze i inspiruje do tworzenia nowych. Życie w trasie przez połowę każdego roku nie zawsze jest najłatwiejsze, ale warto się przekonać, jak bardzo jest inspirujące.
 
Masz również inną pasję oprócz muzyki, którą jest fotografia. Zamierzasz robić obie te rzeczy przez resztę swojego życia, czy rozważasz skupienie się tylko na jednej z nich w przyszłości?
 
BA: Będę to robił tak długo, jak długo będzie to interesujące. Rzecz w tym, że to ekscytujące móc tworzyć coś nowego, więc bez względu na to, czy jest to muzyka, zdjęcia, czy majsterkowanie w domu, robienie czegoś z wyobraźnią jest tym, co mnie napędza.
 
Gdybyś mógłbyś wybrać dowolną osobę z historii do sesji zdjęciowej z tobą jako fotografem, kto by to był?
 
BA: Och, na pewno któryś z wyrzutków społeczeństwa - chciałem w pewnym momencie stworzyć historię rabusiów napadających na banki, ale nie udało mi się do nich dotrzeć. Koniec końców, wydałem album zatytułowany "Wounded - The Legacy of War" o żołnierzach wracających z Iraku i Afganistanu.
 
Współpraca z którymi artystami była najprzyjemniejsza lub najbardziej znacząca dla twojej kariery? Z Tiną Turner? Rodem Stewartem i Stingiem? Barbrą Streisand? A może z kimś jeszcze innym?
 
BA: Muszę powiedzieć, że cieszyłem się z każdej się podjętej współpracy. Zaczęło się od współpracy z Tiną, co zawiesiło poprzeczkę dość wysoko, ale generalnie  uważam się za szczęściarza, że mogłem pracować z nimi wszystkimi.
 
Grałeś w Polsce wiele razy - jak wspominasz nasz kraj?
 
BA: Moje polskie występy zawsze były naprawdę dobre. Wszystkie kraje, które odwiedziłem są interesujące na swój sposób. Rzecz w tym, że muzyk w trasie nie ma zbyt wiele czasu na zwiedzanie, więc twoje wrażenia są w zasadzie takie, jakie były występy.
 
Czy możesz wskazać trzy kluczowe momenty w swojej karierze?
 
BA: Płacenie czynszu w wieku 17 lat za pieniądze z sesji nagraniowych, pisanie pierwszych piosenek z Jimem Vallancem i ogłoszenie światowej trasy koncertowej dziesięć lat później.
 
Jesteś weganinem od wielu lat - z jakiego powodu zrezygnowałeś z jedzenia mięsa? Co ci daje to, że go nie jesz?
 
BA: W 1988 roku moja dziewczyna i ja rozchorowaliśmy się po zjedzeniu steku - oboje zgodziliśmy się wówczas, że nigdy więcej go nie zjemy. Po tamtym doświadczeniu czytałem dużo o wpływie jedzenia na nasze zdrowie, a wszystko, co czytałem, zdawało się wskazywać, że dieta roślinna jest lepszym rozwiązaniem. W tym czasie zacząłem pracować z Muttem Lange, który był także wegetarianinem, więc to był idealny moment i nigdy potem już się nie cofnąłem. Moje zdrowie znacznie się poprawiło i od tamtej pory trzymam się z dala od wszelkich produktów zwierzęcych, nawet moje dzieci są wegetarianami i nigdy nie jadły nic pochodzenia zwierzęcego. Pomyśl o tym, jakie życie możesz wieść jedząc coś, co nie żyje?
 
Jaki najprzyjemniejszy prezent otrzymałeś od swoich fanów?
 
BA: Słuchanie ich śpiewających piosenki jest zdecydowanie najlepszym prezentem, o jaki może prosić każdy wykonawca.

Rozmawiał: Krzysztof Czaja (Fundacja Peace Festival)
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS