Menu

listopad 2025

Koncert KSU z okazji 65 urodzin Siczki

Zapraszamy 6 marca do Klubu Pod Palmą na koncert KSU z okazji 65 urodzin Siczki.

19:00-Otwarcie Klubu
19:30-Koncert eMPe50
20:00-KSU-Specjalny set urodzinowy
22:00-Koncert na dużym ekranie led (obejrzyj wspólnie z zespołem i Siczką, pierwszy raz publicznie wyświetlany koncert z okazji 30-lecia KSU w Ustrzykach)
24:00-Zakończ
Czytaj dalej...

Koncertowy przewodnik od Winary Bookings

1. ROYA - 23.11/ Warszawa, Oczki

Duński duet ROYA w zaledwie kilka miesięcy dał się poznać jako projekt, którego popularność rośnie w ekspresowym tempie. Po wyprzedanym koncercie w marcu tego roku w Hybrydach zespół powróci 23 listopada do Warszawy, gdzie wystąpi w klubie Oczki. Jako support wystąpi duet Newskin. Pochodzący z malowniczych wybrzeży Danii house-popowy duet ROYA dynamicznie zdobywa popularność wśród fanów muzyki rozrywkowej. Ich muzyka charakteryzuje się inspirowanymi nordycką kulturą wokalami Line, osadzonymi na tle rytmicznych, pełnych melancholii produkcji pop-house’owych Sebastiana.

2. EKKSTACY - 24.11/ Warszawa, Hybrydy

Co wyjdzie z połączenia inspiracji czerpanych od The Drums, The Cure i XXXTentacion? Przekonacie się słuchając buzującej od emocji twórczości Ekkstacy, który wystąpią 24 listopada w warszawskim klubie Hybrydy! W swojej muzyce Ekkstacy łączy z pozoru wykluczające się inspiracje - sięga do lat 80. i czerpie od The Cure, Joy Division oraz Christian Death, dużo znajduje też w indie i takich grupach jak Current Joys i The Drums (z którymi nagrał utwór “f*uck everything”) oraz w soundcloudowej scenie rapowej i w twórczości np. XXXTentacion. Muzyk łączy wszystkie wpływy w oryginalny sposób, co doskonale słychać na jego najnowszej, trzeciej w dorobku płycie “FOREVER”.


3. TERROR - 25.11/ Kraków, Kwadrat

25 listopada Kraków dostanie prawy sierpowy prosto z Los Angeles. Do klubu Kwadrat wpadają Terror, żeby pokazać, dlaczego od dwóch dekad rządzą na scenie. Razem z nimi Death Before Dishonor, Risk It! i Last Hope - cztery składy, zero kompromisów. Za sprawą swojej ponad dwudziestoletniej działalności Terror stali się jednym z największych reprezentantów sceny hardcore w XXI wieku. W 2022 roku ekipa z Los Angeles podzieliła się ostatnim jak dotąd krążkiem, wydanym pod egidą Pure Noise Records “Pain Into Power”, na którym potwierdzili tylko swoją pozycję. Ich koncerty to kwintesencja energii utożsamianej z gatunkiem, o czym wielokrotnie mogliśmy się przekonać w naszym kraju.


4. SWANS - 25.11/ Warszawa, Stodoła

Legendarna grupa Swans 30 maja podzieliła się ze światem swoim siedemnastym w dorobku krążkiem “Birthing”, a 25 listopada wystąpi w warszawskiej Stodole! Gościem specjalnym koncertu będzie Jessica Moss. Założona ponad 40 lat temu w Nowym Jorku grupa znana jest ze stale ewoluującego brzmienia, na które składają się ponury, brutalny noise-rock oraz uduchowiony, eteryczny folk, ale również z ich szalenie głośnych, transcendentnych występów na żywo.


5. MAX FRY - 25.11/ Warszawa, VooDoo

Max Fry zagra 25 listopada w warszawskim klubie VooDoo! Świetnie czujący się w emocjonalnych, alt-rockowych brzmieniach artysta przyjedzie do naszego kraju z nowym albumem “far from perfect”. Zanim artysta dokonał stylistycznej wolty w kierunku nowej fali emo/alt-rocka, przez lata tworzył subtelną elektronikę, w której łączył ambient, downtempo i jazzową melancholię. Przełomowym dla niego momentem było wydanie singla „zombie” z 2023 roku - dynamicznego, pełnego gitarowego napięcia i emocjonalnej intensywności utworu, który wyznaczył kierunek jego aktualnego brzmienia.


6. MONO - 27.11/ Kraków, Kwadrat oraz 28.11/ Warszawa, Proxima

Japoński zespół MONO powraca do Polski! Postrockowa formacja wystąpi 27 listopada w krakowskim klubie Kwadrat i dzień później w warszawskiej Proximie, gdzie promować będzie płytę “Oath”. Jako support na obu koncertach wystąpi Air Hunger. Ćwierć wieku działalności MONO przyniosło ich 12 dużych albumów oraz poskutkowało renomą jednego z najaktywniejszych zespołów wywodzących się z Kraju Kwitnącej Wiśni. Założona w 1999 roku w Tokio formacja od swych początków w unikalny sposób łączy poruszające orkiestrowe aranżacje z hipnotyzującym gitarami, czego wypadkową jest najwyższej klasy post-rock.


7. BULGARIAN CARTRADER - 27.11/ Warszawa, VooDoo

Bulgarian Cartrader zapracował w ostatnich latach na miano jednego z najciekawszych artystów indie w Europie. Wraz z wydaniem nowych singli muzyk otwiera kolejny rozdział swojej kariery, a 27 listopada zawita do Warszawy, gdzie wystąpi w klubie VooDoo. Bulgarian Cartrader to projekt Daniela Stoyanova – bułgarsko-niemieckiego artysty, którego charakterystyczny głos i unikalna historia przyciągają uwagę na całym świecie. W 2022 roku Stoyanov wydał debiutancki album "Motor Songs", który przyniósł mu status jednego z najbardziej intrygujących nowych głosów europejskiego indie.

źródło; Winiary Bookings
Czytaj dalej...

Poznański zespół SOUR BLOOD wypuścił rockową balladę "Elegy"

21 listopada 2025 roku zespół Sour Blood wydał nowy utwór „Elegy" wraz z klipem stworzonym przez Macieja Genslera z costamwyszlo. Utwór jest również dostępny do odsłuchania na popularnych platformach streamingowych. Singiel „Elegy" został wyprodukowany przez Konrada Janiszewskiego, który w przeszłości współpracował z takimi zespołami jak Heresy Denied, Stayfires, Kansha.

„Elegy" opowiada o pozytywnej zmianie w życiu, pomimo której wciąż odczuwamy niedosyt. Muzycznie rzecz ujmując utwór ten jest próbą napisania ballady opartej na bazie kilku prostych akordów i ukazuje delikatniejszą stronę Sour Blood, jako że podstawą jest gitara akustyczna.

Tak zespół komentuje najnowszą kompozycję:

"Zmiana często wiąże się z uczuciem strachu lub niepokoju, a jednak wciąż ekscytuje. Nabieranie nowych perspektyw sprawia, że nasze dawne zmagania i ból tracą na znaczeniu. W ich obliczu bywamy skłonni dużo zaryzykować. W niektórych przypadkach do tego stopnia, że jesteśmy gotowi postawić wszystko na jedną kartę.Pojawia się to niebezpieczne uczucie w kościach, które mówi że tak będzie dobrze.

Z upływem czasu, pełni sprzeczności zastanawiamy się co zrobimy jeśli kiedyś to wszystko minie? Czy lata samorozwoju i adaptacji wystarczą, aby stawić czoła strachowi i zaakceptować szczęście?

Niekiedy dopiero po doświadczeniu ciężkich lat dostrzegamy to co jest w życiu dobre.

Innym razem konsekwencją najcudowniejszej z chwil jest gorzka lekcja.

Nie wszystko trzeba zrozumieć. Czasem wystarczy czuć. Żyć tu i teraz.

Jak wspominaliśmy wcześniej, chcielibyśmy żeby dowolna nasza piosenka wyróżniała się własnym brzmieniem i klimatem, każdorazowo wnosząc coś nowego do brzmienia zespołu. W tekście zostaliśmy natomiast wierni uczuciom melancholii, konfliktu i strachu, więc to nie jest typowa ballada o miłości. Wierzymy, że w bólu kryje się piękno, i będziemy starać się je eksplorować w naszej muzyce."

SKŁAD ZESPOŁU:

Karol Chapko - wokal
Witold Brylewski - gitara
Sergii Serdiuk - perkusja

źródło: Solid Rock PR
Czytaj dalej...

Oudeziel (ex-Obrasqi) - premiera albumu!

Swoją premierę ma „The Finest Hour", debiutancki pełnowymiarowy album zespołu Oudeziel, niegdyś Obrasqi. Z tej okazji zespół zaprezentował nowy singiel, utwór „Castaway". Klip do utworu z gościnnym udziałem Justina Turka można zobaczyć tutaj:

Tak o utworze mówi zespół:

„Castaway" to utwór, który idealnie pasował pod głos Justina, on sam powiedział o „Castaway", że ma słońce i klimat jego New Jersey, i nam z tym dobrze.

Oudeziel to nowy zespół z Pomorza (Gdańsk), założony w 2023 roku, tworzący muzykę art rockową, dotykającą wielu gatunków (ambient, post prog rock, indie). Muzycy zespołu występowali na wielu festiwalach oraz w studiach radiowych, m.in. z Eivor i Riverside. Oudeziel wystąpił jako gość trasy Collage, a teraz debiutuje pełnym albumem „The Finest Hour". Muzycy znani z zespołu OBRASQi wracają dojrzałą płytą, przepełnioną zarówno pięknymi melodiami jak i energią rocka. Ten album to produkcja międzynarodowa, z udziałem muzyków z USA (Derek Sherinian, Justin Turk) z Brazyli (Renato Costa), mastering został zrobiony w Kanadzie i USA, min. przez Maora Apellbaum, znanego ze współpracy z Dream Theater, Yes czy Robem Halfordem. Oudeziel ma na swoim koncie EP wydaną w Holandii, która spotkała się z bardzo przychylnym odbiorem w Europie i za oceanem, wzmianki o zespole ukazały się min. w internetowym wydaniu Billboard czy brytyjskim miesięczniku Prog. Teraz muzycy prezentują debiutancki longplay "The Finest Hour", który dziś ma swoją premierę.

Skład zespołu:

Artur Wolski - gitary, klawisze

Jarek Bielawski - perkusja

Mateusz Bańkowski - bas

Tracklista:

1. Finest Hour

2. Sisyphus feat. Renato Costa

3. Jeremy's Promise feat. Derek Sherinian

4. Castaway feat. Justin Turk

5. Ordinary Life feat Derek Sherinian

6. Etheogen feat. Justin Turk

7. Fluistert (Wind)

8. Moment feat Renato Costa

źródło: Mystic Production
Czytaj dalej...

Thy Disease prezentuje drugi singiel „Victims Of Need”

Ósmy album studyjny Thy Disease, „United We Fall”, zbliża się wielkimi krokami. Zespół prezentuje drugi utwór zapowiadający płytę – „Victims Of Need”, do którego powstał nowy teledysk zrealizowany przez GRUPĘ 13. Płyta ukaże się 28 listopada 2025 roku nakładem Creative Music Records.

Po dobrze przyjętym pierwszym singlu i teledysku „Regicide” Thy Disease podkręca tempo. „Victims Of Need” to szybszy, bardziej brutalny numer, który odsłania agresywniejsze oblicze nadchodzącego albumu „United We Fall”.

Za nagrania albumu odpowiada Impressive Art Studio pod okiem Przemysława Nowaka, natomiast miks i mastering przygotował Christian Donaldson (Cryptopsy, Suffocation, Ingested, Shadow Of Intent, Despised Icon). Autorem okładki jest Daniel Rusiłowicz.

„United We Fall” zawiera dziewięć autorskich kompozycji:
1. Hellish Awakening
2. Victims Of Need
3. Regicide
4. Hollow Future
5. The Arsonist
6. Behind The Summit
7. Summoning of War
8. From Above
9. United We Fall

Album „United We Fall” ukaże się 28 listopada 2025 roku i będzie dostępny w przedsprzedaży w sklepie Creative Music Records, w Knockout Store oraz w głównych serwisach cyfrowych. Krążek ukaże się w formacie CD Jewel Case w kartonowym slipcase’ie oraz na winylu w trzech wersjach kolorystycznych: black, orange i crystal Wydaniu towarzyszyć będzie także dedykowany merch związany z tym albumem.

źródło: Ilona Matuszewska
Czytaj dalej...

Galahad i Millenium na wspólnej polskiej trasie!

Przygotuj się na niezapomnianą podróż przez cztery dekady progresywnego rocka! Legendarny brytyjski zespół neoprogresywny Galahad świętuje swoje 40-lecie serią specjalnych koncertów w ramach trasy "Galahad at 40 - A Nostalgic Celebration".

To prawdziwa uczta dla fanów progresywnego rocka, w formacie double headliner! Obok Galahad, na scenie pojawi się ceniona polska grupa Millenium, znana z emocjonalnego, klimatycznego i technicznie doskonałego brzmienia.

Galahad, z charyzmatycznym Stuartem Nicholsonem na czele, słynie z ciągłej ewolucji. Choć zaczynali od mieszanki coverów (Marillion, Genesis, Rush) i własnych utworów, ich debiutancki album "Nothing Is Written" z 1991 roku sprzedał się w ponad 15 000 egzemplarzy. Co ciekawe, w tym samym roku zespół wygrał konkurs BBC Radio One Friday Rock Show 'Rock Wars', umacniając swoją pozycję na scenie!

Spodziewaj się specjalnie przygotowanego, rozszerzonego programu obejmującego cztery dekady ich bogatej historii. Usłyszysz zarówno klasyki, jak i utwory z ich najnowszych, docenionych przez krytyków albumów: The Last Great Adventurer (2022) i The Long Goodbye (2023).

Millenium dostarczy dawkę swojego charakterystycznego, klimatycznego brzmienia, sprawiając, że ten wieczór będzie idealnie zbalansowanym połączeniem złożonych kompozycji i porywających melodii.

Millenium to krakowski zespół prog-rockowy założony w 1999 roku przez klawiszowca, gitarzystę oraz kompozytora Ryszarda Kramarskiego. Od początku działalności grupa tworzy muzykę zanurzoną w klimatach neo-proga i art-rocka, stawiając na emocjonalne melodie, bogate aranżacje i albumy, które często mają formę spójnych, konceptualnych historii. Przez lata Millenium wypracowało stabilny skład, charakterystyczne brzmienie oraz imponującą dyskografię, dzięki czemu stało się jednym z filarów polskiej sceny progresywnej.

To, co wyróżnia Millenium, to ich wyjątkowa umiejętność łączenia melodyjności z filmowym klimatem — ich utwory nie tylko brzmią, ale też „opowiadają". Zespół słynie z atmosferycznych kompozycji, które budują emocje krok po kroku, prowadząc słuchacza przez przestrzeń pełną melancholii, energii i subtelnych detali.

Właśnie ten unikalny styl sprawia, że występ Millenium jako co-headlinera obok legendarnego Galahad zapowiada nie tylko spotkanie dwóch dojrzałych światów prog rocka, ale także wieczór pełen opowieści ubranych w dźwięki — takich, które zostają z publicznością na długo po wybrzmieniu ostatnich akordów.


? Gdzie? Kiedy?

27.02 – Warszawa, Terminal Kultury Gocław

28.02 – Poznań, 2Progi

01.03 – Piekary Śląskie, O.K. Andaluzja

źródło: OSKAR Records
Czytaj dalej...

Zaułek. Alt rockowy zespół z Oświęcimia z singlem 'Szczur'

Zaułek to zespół z Oświęcimia grający indie i alt rocka, z domieszką eksperymentów muzycznych. Powstał w 2023 roku, jako projekt muzyków znanych z takich grup jak Zachwyt i weroena. W 2024 roku zadebiutował EPką "Zaułek".

Utwór 'Szczur' to opowieść o zagubieniu i rozczarowaniu drugą osobą. Utwór wypełnia eksperymentalna harmonia, którego sama struktura jest jak labirynt różnych dźwięków.

'Szczur' to pierwszy singiel zespołu Zaułek zapowiadający pierwszą płytę grupy. Album "W Lustrach Anten" ukaże się w styczniu 2026 roku.

Zespół Zaułek i ich nadchodzącą płytę "W Lustrach Anten" wspierają Miasto Oświęcim i Powiat Oświęcimski.

Zaułek:

Nika Boińska - wokal i teksty, syntezator (weroena)
Miłosz Boiński - gitara elektryczna, syntezator (weroena, Zachwyt)
Witold Maciejczyk - gitara basowa (Zachwyt)
Wiktor Palka - perkusja (Lunatyk, Grudge Theory)

źródło: Filip Sarniak
Czytaj dalej...

PULL THE WIRE - Mroczny singiel i teledysk do utworu Miasto Grzechu

Nowy singiel Pull The Wire to opowieść o smutku, goryczy i rozczarowaniu. O poszukiwaniu iskry, która mogłaby rozpalić jakiekolwiek emocje w pozbawionym uczuć umyśle i otoczeniu samotnego mieszkańca Miasta Grzechu.

Żyrardowski zespół Pull The Wire prezentuje swoje najnowsze muzyczne dzieło - utwór “Miasto Grzechu”, który zapowiada ich album “Przez Sztorm i Morskie Fale”, mający pojawić się na początku 2026 roku. W kontrze do poprzedniego, przepełnionego humorem i lekkiego singla “Bromans”, tym razem dostajemy ciężkie brzmienia oraz poważny i refleksyjny tekst. Do “Miasta Grzechu” powstał również teledysk - tytułowym miastem jest tam Żyrardów, a bohaterami dwóch przyjaciół, próbujących odnaleźć odrobinę radości dzięki nostalgii i powrotu do niebezpiecznych, chłopięcych zabaw z młodości. Muzycy serwują nam mocne i dynamiczne dźwięki o rockowym zabarwieniu, przełamując je metalowymi riffami. W tekście piosenki opowiadają o utracie możliwości odczuwania jakichkolwiek emocji - zarówno tych dobrych, jak i złych.

“Wszyscy mówią, że czasy się zmieniają, że kiedyś było inaczej. To prawda. Jednak my też się zmieniamy. W nas samych też narasta gorycz” - mówi Marszal, autor tekstu, gitarzysta i wokalista zespołu. - “Tytułowe Miasto Grzechu jest nostalgicznym symbolem dawnych czasów, które były przepełnione mocnymi wrażeniami. Czasem niebezpiecznymi, czasem strasznymi, a nieraz szalonymi i ekstremalnie przyjemnymi. Często pytamy - co się stało z naszym Miastem Grzechu? Co się zmieniło? A może powinniśmy też zapytać - co zmieniło się w nas samych, że nie potrafimy już czuć radości, smutku i cały czas jesteśmy obojętni i nijacy?”

Za realizację i montaż teledysku odpowiada Piotr Baka. W jego obiektywie widzimy mroczny klimat żyrardowskich kamienic, starą siłownię i sporo smaczków przywołujących wspomnienia z lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia - plakaty filmowe, kasety magnetofonowe, zabawy zapałkami. Niewątpliwą gratką dla fanów Pull The Wire śledzących ich karierę od początku jest możliwość zobaczenia w obrazku Pepika, wokalistę z pierwszych nagrań zespołu, który wciela się w jednego z głównych bohaterów klipu.

“Aranżując muzykę do tego numeru chcieliśmy podkreślić ciężar tematu, o którym śpiewa Marszal” - mówi Marek, perkusista zespołu. - “Stąd w Mieście Grzechu można usłyszeć metalowe riffy. Podobnie chcieliśmy za pomocą teledysku spotęgować efekt niesiony przez tekst i muzykę. Piotrek poradził sobie z tym świetnie”.

Zespół Pull The Wire jest obecny na polskiej scenie rockowej od 15. lat. Szerszej publice dał się poznać w 2012. roku po premierze teledysku do utworu “Kapslami w niebo”, który podbił Internet i stał się nieoficjalnym hymnem ówczesnej akcji “Piwo pod chmurką”. Debiutancki album “W Polsce jest ogień!” oraz wygrana Eliminacji do Przystanku Woodstock 2015 były ich przepustką na największą scenę festiwalową w Polsce. W 2024 odebrał nagrodę za najlepszy występ na festiwalu Pol’And’Rock. Ekipa z Żyrardowa ma na koncie setki występów na krajowej scenie klubowej, często pojawia się na rockowych festiwalach muzycznych (Jarocin, Rockowizna, Czad Festiwal, koncerty juwenaliowe największych uczelni, Czochraj Bobra Fest), miała okazję występować też na Ukrainie i w Czechach. Ich EPka “Sztuka Przemijania” spotkała się z bardzo dobrymi recenzjami w branżowej prasie muzycznej (m. in. “Teraz Rock”), a pochodzący z niej singiel promujący “Iluzja” był nominowany do Przeboju Rocku Antyradia. Ostatni album “Życie to Western” został ciepło przyjęty przez krytykę i słuchaczy, a tytułowy utwór do tej pory można często usłyszeć w polskich rozgłośniach radiowych nastawionych na muzykę rockową. Najnowsza płyta Pull The Wire zatytułowana “Przez Sztorm i Morskie Fale” pojawi się na początku 2026 roku.
Album ukaże się nakładem e-muzyka.

Skład zespołu:
Paweł ‘Marszal’ Marszałek - wokal, gitara, teksty
Adam ‘Micro’ Marszałek - bas, chórki
Daniel ‘Koziar’ Koźbiał - gitara, chórki
Marek Adamek - perkusja

źródło: zespół
Czytaj dalej...

LUSH - GALA 35TH ANNIVERSARY EDITION

Zespół Lush wydał jubileuszową edycję swojego albumu kompilacyjnego albumu "Gala"!

Materiał zawiera ich najwcześniejsze wydawnictwa – Scar (1989), Mad Love (1990) i Sweetness and Light (1990) – ułożone w odwrotnej kolejności, a także dwa dodatkowe utwory: cover piosenki ABBY „Hey Hey Helen” oraz rozszerzony miks „Scarlet” autorstwa Robina Guthrie. Pierwotnie wydany w 1990 roku jako wprowadzenie zespołu na rynek amerykański i japoński, ten kompilacyjny album świętuje swoje 35-lecie. Nowa wersja posiada remaster wykonany przez Kevina Vanbergena i po raz pierwszy od 1990 roku ponownie trafiła do sprzedaży.

Gala 35th Anniversary ukazuje się po remasterach trzech studyjnych albumów Lush – Spooky, Split i Lovelife – wydanych w 2023 roku (więcej informacji TUTAJ). W ubiegłym roku zespół współpracował też z Criterion Channel przy premierze A Far From Home Movie – krótkometrażowego filmu stworzonego przez basistę Phila Kinga ku pamięci Chrisa Aclanda. Film składa się z autentycznych ujęć Super8, nakręconych przez Kinga podczas tras koncertowych Lush w latach 1992–1996.


Tracklista:
1. Sweetness and Light
2. Sunbathing
3. Breeze
4. De-Luxe
5. Leaves Me Cold
6. Downer
7. Thoughtforms (Mad Love Version)
8. Baby Talk
9. Thoughtforms (Scar Version)
10. Scarlet (Scar Version)
11. Bitter
12. Second Sight
13. Etheriel
14. Hey Hey Helen (ABBA Cover)
15. Scarlet (Robin Guthrie Version)

Lush - jeden z najbardziej niezwykłych, fascynujących, niezależnych zespołów lat dziewięćdziesiątych, powstał z przyjaźni zawiązanej w wieku 14 lat przez mieszkające w Londynie Miki Berenyi i Emmę Anderson. Mocne zaangażowanie w muzykę było nieuniknione. Prowadziły fanzin, co wieczór chodziły na różnorodne koncerty i uczyły się gry w cudzych zespołach - Berenyi w The Bugs, Anderson w The Rover Girls. Ostatecznie, wraz z perkusistą Chrisem Aclandem i basistą Stevem Ripponem, rozpoczęły działalność z własnym zespołem.

Późne lata osiemdziesiąte były ekscytującym okresem dla muzyki niezależnej, a stolica oferowała niezliczone kluby, puby i miejsca studenckie na koncerty, które prasa muzyczna - głodna nowych zespołów - pośpiesznie opisywała. Lush pojawiali się w wielu miejscach, a jedna recenzja w Melody Maker zwróciła uwagę Ivo Watts-Russella z 4AD, który - po obejrzeniu ich występu w The Falcon w Camden - umieścił ich w Blackwing Studios, by pracowali z Johnem Fryerem.

Emma i Miki były samoukami zdobywając umiejętności grania i komponowania we własnym zakresie. Napisały utwory same, niezależnie, zanim zaprezentowały je zespołowi. "Nie byłyśmy wystarczająco dobrymi muzykami, by po prostu jammować" - powiedziała Berenyi - "więc włożyłyśmy wiele wysiłku w pisanie. Czerpaliśmy z muzyki, którą słyszeliśmy w młodości - wszystko od The Beatles po Blondie - bardziej pop niż rock, z naciskiem na rzemiosło, a nie wydajność. Dźwiękowe plamy i efekty były mniej celowym "dźwiękiem", a bardziej warstwą maskującą nasz brak kompetencji i pewności siebie".

"To sprawiło, że byliśmy bardziej otwarci podczas pracy z producentami" - dodaje. "Nie było nastawienia 'robimy to w ten sposób'. Chcieliśmy się uczyć. I to właśnie stało się, gdy zrobiliśmy "Scar". Te piosenki pierwotnie miały być wersjami demo, ponieważ Ivo wciąż nie był nas pewien. Był całkowicie zaskoczony tym, co wyszło z tej sesji".

"Nasze najwcześniejsze piosenki były naiwnymi feministycznymi hymnami, co prawdopodobnie było urocze w młodzieńczy sposób. Ale nastąpiła gwałtowna zmiana, kiedy zaczęłyśmy pisać dla wytwórni płytowej. Muzyka i teksty stały się bardziej przemyślane i wyraziste".

Efektem była Epka "Mad Love" i debiutanacki album "Spooky" nagrany z Robinem Guthrie z Cocteau Twins jako producentem. "Znałam Robina zanim poznałam Ivo i wiedziałam, że podobało mu się to, co robiliśmy, a wszyscy kochaliśmy Cocteau Twins. Mieliśmy ogromną swobodę, a także więcej lojalności i uwagi ze strony wytwórni niż większość innych zespołów. Album jako całość ma ten bubblegum popowy klimat, który naprawdę lubię. I muszę powiedzieć, że "Spooky" to prawdopodobnie mój ulubiony album Lush" mówi Anderson.

Krótko przed wydaniem albumu do zespołu dołączył Phil King grający wcześniej w różnych zespołach - w tym Felt i The Servants, zastępując Steve'a na basie.

Wybór producenta, który zastąpiłby Guthriego na nowym albumie okazał się trudny, ale po długich rozważaniach zdecydowali się na Mike'a Hedgesa - jego praca z The Associates, The Cure i Siouxsie & The Banshees była zwycięskim argumentem. "Split" (1994) miał intensywne brzmienie i teksty - wyraźny dowód na to, jak bardzo zespół się rozwinął - a miks Alana Mouldera wydobył głębię i szeroki zakres piosenek.

Trzecim studyjnym albumem Lush był "Lovelife" (1996) - okazał się również ich ostatnim. Po siedmiu latach od debiutu, mając za sobą setki występów na żywo, zdecydowali się zlecić produkcję płyty swojemu inżynierowi dźwięku Pete'owi Bartlettowi. "Lovelife było bardzo łatwe do nagrania. Pete znał nas lepiej niż ktokolwiek inny, a my cieszyliśmy się, że znów pracujemy w Londynie, a nie w domowym studiu na odludziu" - powiedziała Emma. Ich piosenki były teraz bardziej bezpośrednie. Jarvis Cocker (Pulp) wystąpił nawet gościnnie w jednej z nich i chociaż Miki pisała już wcześniej popowe piosenki, żadna z nich nie miała takiego tempa jak "Ladykillers".

"Włożyłam wszystko w "Ladykillers" - klaskanie, zaraźliwe harmonie, nagłe pauzy - aby udowodnić, że potrafię napisać chwytliwą piosenkę" - powiedziała Berenyi. Odpowiedzią Anderson była "Single Girl", genialnie słodko-gorzka piosenka, która swoją bezpośredniością zawdzięczała więcej punkowi niż popowi.

Zespół oficjalnie ogłosił swoje rozstanie w lutym 1998 roku, ale tak naprawdę koniec nastąpił w październiku 1996 roku, kiedy to wkrótce po powrocie z trasy koncertowej po Japonii, Chris popełnił samobójstwo. Pozostawiając zszokowanych i pogrążonych w żałobie kolegów z zespołu, którzy ze zrozumiałych względów potrzebowali długiej przerwy, zanim zdecydowali, że Lush nie będzie w stanie kontynuować działalności bez niego.

Dopiero 20 lat później postanowili uczcić muzykę, którą razem stworzyli, decydując się na krótką działalność w 2016 roku, która obejmowało retrospektywny boxset ("Chorus"), EP-kę ("Blind Spot"), a także trasy koncertowe po Ameryce Północnej i Europie oraz dwa wyprzedane wieczory w słynnym londyńskim Roundhouse (z dobrym przyjacielem Chrisa - Justinem Welchem [Elastica, Spitfire] - na perkusji).

źródło: sonicrecords.pl
Czytaj dalej...

Neon Müd “Mud And Black Water”

Premierę ma debiutancki album zespołu Neon Müd. Grupa składa się z doświadczonych muzyków (m.in. Violent Creed, Pavement Pizza, Hate czy Banisher) ale to co prezentuje znacznie różni się od ich dotychczasowych grup.

Blues rock miesza się tu ze stonerem, jest prawdziwie rock'n'rollowa energia. Jest i brud i ciężkie riffy. Wszystko to brzmi jak bagnisty stoner rock.

Neon Müd grają brudnego, bagnistego rock'n'rolla. W ich muzyce można usłyszeć motywy z takich gatunków jak stoner, doom czy sludge metalu, ale i klasycznego hard rocka z bluesowymi korzeniami. Skład zespołu to muzycy znani z takich zespołów jak Violent Creed, Pavement Pizza, Hate czy Banisher.

"Mud And Black Water" to debiutancka płyta Neon Müd. Zespół pracował nad nią dwa lata. Jest ona zapisem własnej pracy, zabawy, wątpliwości, budowania stylu, obserwacji świata, autorefleksji i wewnętrznych rozterek.

"Jest ponuro, brudno i dystopijnie, ale też zabawnie (jeśli ktoś docenia wisielczy humor) i słodko-gorzko. Krąg tematyczny? Od okultyzmu, przez depresję, aż po atomowy holokaust. Samo życie!" - tak Neon Müd opisuje swój album "Mud And Black Water".

Okładka albumu "Mud And Black Water" jest autorstwa Roberta A. von Rittera. Grafika, znanego ze współpracy z wieloma zespołami black i death metalowymi, takimi jak In Twilight's Embrace, Witchmaster, Ragehammer, czy Owls Woods Graves. Jego twórczość jest inspirowana folklorem, mrokiem i estetyką średniowiecza.

Neon Müd:
Zwierzak - wokal, gitara
Piter - perkusja, chórki
Bejman - bas, chórki

Lista utworów na albumie "Mud and Black Water":
1. Vengeance is Mine
2. Destroyer of Worlds
3. Burning Dinosaur Bones
4. Green River
5. Dead By 33
6. The Cult
7. Mud and Black Water
8. Takodana Drifter


źródło: Filip Sarniak
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS