Menu

DOCTOR VISOR (horror/synth) powraca z nową EPką!

DOCTOR VISOR, znany pod pseudonimem Moloch to artysta muzyki elektronicznej i black metalu mieszkający w Opolu w Polsce.

Jego muzyczne inspiracje obejmują twórczość Johna Carpentera, Christophera Younga, Wojciecha Kilara, King Diamonda i wielu innych.

Jego muzyka wykracza poza klasyczne gatunki, łącząc sample, black metalowe riffy gitarowe i klasyczne syntezatory w dziwaczną mieszankę, która z łatwością może być ścieżką dźwiękową apokalipsy. Od czasu swojego debiutanckiego albumu w 2006 roku wydał kilka pełnometrażowych albumów, EP-ek i singli.

Zagrał liczne koncerty i festiwale muzyczne z Perturbatorem, Master Boot Record, Dance with the Dead i wieloma innymi. W swoim najnowszym wcieleniu, Doctor Visor, kontynuuje eksplorację pogranicza elektronicznego horroru.

W tej chwili Doctor Visor przygotowuje się do wydania nowej muzyki w postaci mini-albumu zatytułowanego „Watch The Skies!"

"Długo oczekiwany minialbum „Watch the Skies!" rozpoczyna się w miejscu, w którym zakończyło się poprzednie wydanie Doctor Visor – na Starym Cmentarzu! Zagrożenie ze strony Przedwiecznych objawia się na niebie! Tylko Doktor wie, jak to powstrzymać. Ale aby tego dokonać, będzie musiał pokonać swoje lęki i stać się człowiekiem, jakim było mu przeznaczone..." - komentuje muzyk.

EPka zostanie wydana 8 grudnia 2023 roku w formie cyfrowej oraz jako limitowana kaseta nakładem wytwórni Via Nocturna.

Tracklista:

Strona A:
01. At the Old Cemetery
02. The Silhouette of Doom
03. Miskatonic Mysteries
04. Watch the Skies!
05. Out of Time
06. The Eclipse

Strona B:
01. Nightrun87 - The Destroyers are Coming (Doctor Visor Remix) (tape only)
02. Sznur - Popłód (Doctor Visor Remix) (tape only)

źródło: Solid Rock PR
Czytaj dalej...

Dziwna Wiosna "Duchy.Disco"

Najkosmiczniejsze rockowe trio w Polsce, nominowana do Fryderyka, nagród Antyradia i Sanek, nadzieja polskiego rocka! Dziwna Wiosna i „Duchy.Disco"!

Dużo rock and rolla w piosenkach takich jak singlowe „Ogień" i „Płonę, płonę", kosmiczne, trwające kilkanaście minut przestrzenie w „Odolanach", wzruszające, niemal filmowe ballady jak „Bez sensu" i „Śnieg", wściekła energia „Lata miłości", zaskakujący mrok „Chłopców".

Ta płyta to muzyczny borderline. Cała jest zbudowana na przeciwieństwach i skrajnościach. Od melancholii i nostalgii po wściekłość. Każdy numer na tej płycie może być soundtrackiem do jakiegoś momentu w twoim życiu, zabrać cię w twoje własne miejsca, tęsknoty i marzenia. Piękne, smutne, nostalgiczne. Do ludzi i do duchów.

Dawid Karpiuk, frontman grupy, ostatnio co roku nominowany do nagrody „Antyradia" dla najlepszego wokalisty, wszystko wam opowie: – „Ta płyta to podróż przez różne końce świata. Prywatne, miłosne, używkowe. I przez nowe początki.

To historie o duchach, o radzeniu sobie ze stratą, o szukaniu samego siebie. O marzeniach, o seksie, o potworach w głowie. O szaleństwie. Ale też o nadziei, o wku#$%eniu. Chcemy zabrać ludzi w podróż. Powiedzieć im: *&%^$ muzykę, która nie angażuje, nie porywa, nie łapie w pułapkę, nie wchodzi wam do głów i do serc. Rock and roll nie musi polegać na odgrzewaniu schematu typa z gitarką. Wciąż może być wyprawą w nieznane. My się w to nieznane wyprawiliśmy i chcemy zabrać was ze sobą."

Produkcją płyty zajęli się Dawid Karpiuk i basista Wojtek Traczyk. Wojtek dał „DUCHOM.DISCO" swoją dziwność, swoją kompletnie niepowtarzalną muzyczną wyobraźnię. Zderzyli się ze sobą, jeszcze bardziej niż przy pierwszej płycie, wychodząc, czasem bardzo daleko, poza strefę komfortu.

„Postanowiliśmy olać oczekiwania, presję drugiej płyty i wszystkie te rzeczy. Weszliśmy do jaskini na długi, długi czas i nie wyleźliśmy z niej, dopóki Marcin Bors nie zrobił mastera."

Bo „DUCHY.DISCO" to także początek współpracy Dziwnej Wiosny z Marcinem Borsem. – „Marcin jest czarownikiem – mówi Karpiuk. – To jest gość, który muzykę czuje całym ciałem, słyszy nawet częstotliwości, o których nikt inny nie wie. Dodaje do muzyki składnik X, którego się nie da opisać, nie da się nazwać. Ale on jest obecny w każdym momencie.

„Bez sensu" to szósty, po ostatnio wydanych: „Samolotach,", „Chłopcach" i „Twoim szaleństwie", singiel z płyty „DUCHY.DISCO". To piosenka o stracie i o nienasyceniu. O tym, że jaki to ma sens, jeśli na końcu i tak pomyślicie sobie: za mało. Za mało nim się skończyło.

Ale też o nadziei. Może to na tym właśnie polega – wciąż chcieć więcej, mimo że im więcej masz, tym więcej musisz stracić. I nie, to nie jest o hajsie.

Lista utworów:
1. Ogień
2. Samoloty
3. Twoje szaleństwo
4. Płonę, płonę
5. Bez sensu
6. Lato miłości
7. Jak zwierzęta
8. Chłopcy
9. Samotność / Odwrotność
10. Chwilowy brak słów
11. Śnieg
12. Odolany

Równocześnie startuje trasa koncertowa, promująca drugi album zespołu:

ŁÓDŹ, Wooltura 16.11.2023
TORUŃ, NRD Klub 17.11.2023
KRAKÓW, Klub Zaścianek 23.11.2023
TYCHY, Underground Pub 24.11.2023
GDAŃSK, Drizzly Grizzly 30.11.2023
OLSZTYN, Scena Zgrzyt 1.12.2023
ELBLĄG, Mjazzga 2.12.2023
POZNAŃ, Klub pod Minogą 7.12.2023
ZIELONA GÓRA, Kawon Piwnica Artystyczna 8.12.2023
WARSZAWA, klub Stodoła 14.12.2023

źródło: Agora Muzyka
Czytaj dalej...

Mariusz Duda "AFR AI D LP"

Mariusz Duda nagrał nowy album solowy. Tym razem nie pod szyldem Lunatic Soul, ale jako Mariusz Duda, kontynuując w ten sposób trzeci - niezależny od Riverside i Lunatic Soul nowy muzyczny projekt.
„Kocham wymyślać różne muzyczne historie - mówi Duda - i kocham tworzyć różne muzyczne światy. Najlepiej takie, które mają swój styl i osobowość. Te różne muzyczne światy są jak planety - na każdej z nich jest inny ekosystem, na każdej panują inne zasady.Jedna z tych planet nazywa się Riverside. Inna - Lunatic Soul. Jest jeszcze trzecia planeta, którą w tej dekadzie odwiedzam najczęściej. Nazwałem ją Mariusz Duda, bo chciałem być tutaj sobą sprzed wielu lat. Dzieckiem, które z zamkniętymi oczami i uśmiechem na twarzy zasłuchiwało się instrumentalnymi opowieściami takich twórców jak Vangelis, Tangerine Dream czy Mike Oldfield.

Na najnowszym albumie „AFR AI D”, który zainspirowany został tematem lęku przed sztuczną inteligencją, muzyczny minimalizm - znany chociażby z pandemicznej trylogii - zastąpiony został gęstszymi warstwami, głównie za sprawą różnego rodzaju przetworzonych głosów i zniekształconych wokalnych sampli - symbolizujących naturalnie sztuczną inteligencję - jak i gitary elektrycznej, symbolizującej w tym przypadku czynnik ludzki.
Materiał zrealizowany został w warszawskim Studiu Serakos, przez Magdę i Roberta Srzednickich, a zmasterowany został przez Roberta Szydło. Mariusz Duda sam zagrał na wszystkich instrumentach, z wyjątkiem gitary elektrycznej, na której gościnnie udzielił się Mateusz Owczarek. Za szatę graficzną odpowiada stale współpracując y przy tym projekcie, niemiecki ilustrator Hajo Müller.

„AFR AI D” wydane zostanie 17 listopada 2023 w formie elektronicznej oraz na nośnikach fizycznych LP i CD, dzięki wytwórniomKscope/Snapper na świecie oraz Mystic Production w Polsce.

Tracklista wygląda następująco:

1. TAMING NIGHTMARES (7:20)
2. GOOD MORNING FEARMONGERING (5:14)
3. FAKE ME DEEP, MURF (4:48)
4. BOTS’ PARTY (5:00)
5. I LOVE TO CHAT WITH YOU (3:43)
6. WHY SO SERIOUS, CASSANDRA? (4:56)
7. MID JORNEY TO FREEDOM (3:08)
8. EMBRACING THE UNKNOWN (7:59)

Każdy z nas czegoś się boi. Zwłaszcza w dzisiejszych trudnych i niepewnych czasach. Każdy z nas zmaga się ze swoimi demonami. Ze swoimi lękami. Raczej się ich nie pozbędziemy. Ale możemy nauczyć się z nimi żyć. Możemy nabierać do nich dystansu. Możemy też sprawiać, że nie będą dominowały naszego życia.

O tym przede wszystkim jest album „AFR AI D”. O oswajaniu naszych koszmarów.

źródło: Mystic Production
Czytaj dalej...

LECH JANERKA „GIPSOWY ODLEW FALSYFIKATU”

Prawdziwy rebeliant na polskiej scenie muzycznej. Od ponad czterech dekad pozostaje niezależnym artystą, żyjącym z dala od wielkomiejskiego zgiełku. Nie przeszkodziło mu to stać się bacznym obserwatorem codzienności, zarażać nas cudowną ironią, nie tracąc przy tym powagi, a jednocześnie bawiąc się z nami słowem i formą. Ten niepowtarzalny artysta to Lech Janerka, który właśnie dzisiaj, 17 listopada uraczył nas swoją nową płytą pt. „Gipsowy odlew falsyfikatu", na którą czekaliśmy jedyne 18 lat. Powiedzieć, że to będzie wielka muzyczna uczta, to tak, jakby nic nie powiedzieć.

Tracklista:

1.Omm

2.Chyba

3.I Moll

4.Maj

5.Zabawawa

6.Dupa jak sofa

7.Wanna na Wawelu

8.Pora na zło

9.Lewituj

10. Nie śpię, śpię i nie śpię

źródło: MYSTIC PRODUCTION
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS