Menu

THE ROLLING STONES "LIVE AT THE WILTERN"

„The Rolling Stones w latach 2002-2003 zagrali 117 koncertów w ramach trasy Licks, jednak występ z Wiltern szczególnie zapisał się w niesamowitej, 60-letniej historii występów na żywo legendarnej grupy”.

Esej Paula Sextona „When The Stones Rocked The Wiltern”

Koncerty klubowe najlepszego zespołu w historii rock’n’rolla zawsze mają w sobie coś elektryzującego. Obowiązuje zasada „mniej znaczy więcej”, kiedy stadionowi idole pojawiają się w bardziej ludzkiej postaci, na wyciągnięcie ręki. Dla szczęśliwców, którzy mogą wówczas oglądać z bliska, taka noc ze Stonesami jest jeszcze bardziej wyjątkowa. Taka sytuacja miała miejsce 4 listopada 2002 w Wiltern Theatre w Los Angeles. Teraz wszyscy możemy odtworzyć to doświadczenie.
Trasa Licks obejmowała świętowanie 40-lecia zespołu oraz promowała kompilację „40 Licks”. Rozpoczęła się latem w Bostonie. Zespół dał także koncert w Palais Royale w Toronto. Próby trwały kilka tygodni. – To był jeden z najgorętszych koncertów, jakie pamiętam – wspomina Mick Jagger. – Prawdziwa próba przetrwania upału. 35 stopni i okropna wilgotność powietrza.

Za sprawą sugestii Micka rozpiska trasy Licks była mieszanką koncertów stadionowych, halowych i kilku bardziej kameralnych dat. Mało kto może pozwolić sobie na taką mieszankę. W kreatywny sposób odeszli od standardowej logistyki przy tournée. Wraz ze swoją sumienną załogą techniczną Stonesi podróżowali po świecie z trzema kompletami elementów niezbędnych do produkcji. Setlisty były dobierane do warunków i rozmiarów obiektu. Grupa wybierała z łącznej liczby 120 przygotowanych utworów na trasę.
W rozmowie tuż przed rozpoczęciem Licks, Ronnie Wood powiedział mi o szczęśliwych losach związanych z setlistą: – Na każdy z tych koncertów przygotowaliśmy sporo niespodzianek oraz solidny research. Przygotowaliśmy się z całego „Exile On Main St.”, prawie całych „Some Girls” i „Black and Blue”. Daj mi tytuł piosenki, od „Beggars Banquet” wzwyż. Poszliśmy naprawdę szeroko.

– Nie mogliśmy zrobić przewidywalnych koncertów – kontynuuje Ronnie. – Potrzebowaliśmy możliwości zaskoczenia publiczności. Przetestowaliśmy kilka takich chwytów w Toronto i wszystkie zdały egzamin. Możemy iść krok dalej, w nieznane, ludziom się to spodoba. Daliśmy sobie więcej przestrzeni i luzu.
– Jeden z powodów, dla których to robimy, to chęć stworzenia czegoś interesującego dla naszej publiczności oraz dla samego zespołu. Muszę myśleć znacznie więcej niż kiedyś o setlistach – tak Jagger opowiadał o przygotowaniach do wielowymiarowej trasy Licks.

W jednym z wywiadów Jagger wyjaśnił, jak oddziałują na niego koncerty o mniejszej skali: – Moja rola jako frontmana zmienia się: bardziej intensywnie śpiewam niż wykonuję, akcent pada na gesty. Są utwory, których nie da się wykonać w wielkich obiektach. „Stray Cat Blues” nie należy do moich ulubionych piosenek, ale w Wiltern wypadła naprawdę dobrze. Z kolei przy takich utworach jak „That’s How Strong My Love Is” na kameralnym koncercie możesz wyciągnąć soulowe nuty, które nie są możliwe, gdy grasz na stadionie.
Charlie Watts także był optymistą w kwestii koncertów na mniejszą skalę: – Na scenach teatralnych zazwyczaj jest lepsza akustyka.
Czy perkusista spodziewał się, że w 2002 roku po raz kolejny wyruszy w gigantyczne światowe tournée? – Nie – odpowiada z niezmąconym spokojem. – Gdybyś zapytał mnie o to samo w 1991 roku, też bym tak nie pomyślał.

Po zagraniu pierwszych 22 koncertów z Licks, zespół dotarł do Hollywood na wyjątkową noc w Wiltern, na rogu Wilshire Boulevard i Western Avenue. Miejsce otwarto w 1931 jako wodewil. Przetrwało kilka dekad, niemal zostało zburzone w końcówce lat 70., by w latach 80. ponownie otworzyć się – tym razem jako miejscówka przeznaczona głównie dla fanów rocka. Tom Petty and the Heartbreakers zagrali tam niezapomniany występ 1985. Na scenie Wiltern pojawiali się także m.in. Tears For Fears, Heart, Neil Young, a przez 10 nocy w 2019 sceną zawładnęła Madonna ze swoim Madame X Tour.

Na koncercie Stonesów w Wiltern wśród publiczności znaleźli się nie tylko wspomniani wyżej Tom Petty czy Neil Young. W audytorium, na które składało się niemal 2500 osób, znaleźli się również m.in. Sheryl Crow, Johnny Depp, Stephen Stills czy Eddie Murphy. Bilety w cenie podstawowej sprzedawano za 53,50 dolarów, jednak u koników ceny wahały się od 600 do 1200 dolarów. Na dole usunięto wszystkie siedzenia.

Dwa dni wcześniej Stonesi zagrali rewelacyjny występ w Anaheim, a 48 godzin po Wiltern mieli zagrać kolejny wielki koncert, w Tacoma Dome. W międzyczasie czekał ich dwugodzinna podróż poprzez wszystkie epoki i style w swoim 40-letnim dorobku.

Związki The Rolling Stones z Los Angeles sięgają ich pierwszej wizyty w Stanach w czerwcu 1964. Grupa przyleciała Boeingiem 707 z Nowego Jorku i udała się do Beverley Hilton Hotel. Później wsiedli do busa, by zagrać debiutancki koncert w USA, 100 km od LA, w Swing Auditiorium w San Bernadino – jednym z miejsc, o których śpiewali w swojej wersji „Route 66” Bobby Troup.

Przez kolejne dekady Miasto Aniołów gościło Stonesów w 1996 w Hollywood Bowl, Palladium w 1972, Coliseum w 1981, Dodger Stadium w 1997. Koncert w 2002 różnił się diametralnie od pozostałych. Żadnych telebimów, rozbudowanej scenografii, a w setliście brak „Satisfaction”, „Sympathy”, „Street Fighting Man” czy „Gimme Shelter”. Na jedną noc, rock’n’roll przeistoczył się w coś zgoła innego.

Podwaliny pod set dało „1-2” z „Jumpin’ Jack Flash”, a Jagger doprowadził zespół do „Live With Me”. Szczególnie ważne z dzisiejszej perspektywy są solówki Bobby’ego Keysa. Ciężko też nie uronić łzy, gdy oglądamy tylko z pozoru dyskretnego Wattsa, wykonującego atletycznie rytm do „Hand of Fate”.

Jako support Stonesów w Wiltern wystąpił Solomon Burke z niemal godzinnym setem. Jeden z króli soulu zaliczał młodych Stonesów do swoich poddanych. Dziękując mu, Jagger oddał hołd staroszkolnej teatralności Solomona: – Keith trochę się martwi, że będę prosił o tron i czerwony dywan, ale mam sporo do nadrobienia.
Salomon Burke dołączył do muzyków, by wspólnie zaśpiewać jeden ze swoich klasyków – „Everybody Needs Somebody To Love”. Wręczył także Mickowi swoją pelerynę. – To był moment, cholera. Keith mówi, że można by było zmieścić tam nas trzech – cieszył się Jagger. W ramach koncertu w Wiltern Stonesi zaprezentowali także inne soulowe przeboje: „That’s How Strong My Love Is” Otisa Reddinga czy „Going To A Go-Go” Smokey and the Miracles.

W gronie rarytasów znalazło się m.in. „Neighbours” z „Tattoo You”, przy którym Keith współpracował z Darrylem Jonesem. Jeszcze bardziej nietypowo „Dance Pt. 1” z „Emotional Rescue”, które okazało się rewelacją na żywo. Niemała w tym zasługa Lisy Fischer czy Bernarda Fowlera, którzy zadbali o odpowiednią oprawę chórków i towarzyszących instrumentów.

Na scenie Wiltern nie zabrakło ukłonów w kierunku country („No Expectations” z Mickiem na akustyku), bluesa („Rock Me Baby”) i soczystego rocka – w tym genialnych wersji „Stray Cat Blues” oraz „Bitch”.

Wieczór zakończył się porywającym „Can’t You Hear Me Knicking”, epickim zamiennikiem „Midnight Rambler” na tę wyjątkową noc w Los Angeles, z bajecznie długą solówką Wooda, Mickiem na marakasach i harmonijce oraz gościnnym popisem Jima Keltnera na perkusji. Utwór z płyty „Sticky Fingers” zagościł w Torono w setliście Stonesów po raz pierwszy od 1971 roku, a jego wspaniały renesans dokonał się właśnie na scenie Wltern.

– Bardzo dobrze, że możemy wciąż grać takie rzeczy i przykuwać uwagę dzieciaków, które nie mają pojęcia, co to są do cholery za piosenki – powiedział Ronnie. – Większość z nich jest ponadczasowa, a ich granie jest ekscytujące. W przeszłości porywaliśmy się na próbach na „Can’t You Hear Me Knocking” i to był ulubiony kawałek moich dzieciaków.
Swobodne „Beast of Burden” pojawiło się zaledwie cztery razy na koncertach w ramach Licks Tour, również w Wiltern. W Los Angeles Keith pokusił się o sięgnięcie do „Boodoo Lounge” i „Bridges to Babylon”, prezentując posępne „Thru and Thru” oraz nawiązującą do reggae wersję „You Don’t Have To Mean It”. Potem już prosto do mety z żelaznymi klasykami „Honky Tonk Women”, „Start Me Up” i „Brown Sugar”.

W rozmowach przed trasą i niepowtarzalnym występem w Wiltern, Keith rozważał o tym, w jaki sposób zespół trzyma się razem tyle lat – oraz o tym, jak ważny był każdy członek ekipy, której efekty pracy oglądamy na koncercie w Los Angeles: – Robimy to, co robimy, już tak wiele lat, bo wciąż poszukujemy świeżości. Nie odcinamy kuponów.
– Czasami w trakcie trasy doskwiera nam pogoda, a połowa składu ma muchy w nosie, ale poza tymi nieuniknionymi gorszymi dniami, wciąż mamy dużo świeżej energii. Chodzi o coś więcej niż tylko samych Stonesów. Każdy jest ważny, gdy mamy całe to przedsięwzięcie poskładać w całość – podsumowuje Richards.

Paul Sexton w ciągu ponad 30 lat wielokrotnie przeprowadzał rozmowy z muzykami The Rolling Stones. Jest autorem książki „Charlie’s Good Tonight: The Authorised Biography of Charlie Watts”, która ukazała się nakładem HarperCollins Polska jako „Charlie gra dziś dobrze. Życie, czasy i Rolling Stonesi”.

źródło: Universal Music
Czytaj dalej...

SHADOHM wydaje debiutancki album

SHADOHM - nowy zespół założony przez Pavulona (ex-Hate, ex-Vader) wydał debiutancki album "Through Darkness Towards Enlightenment"

Znany polski wszechstronnie utalentowany muzyk metalowy Paweł Jaroszewicz (Vader, Decapitated, Hate, Antigama, Obscure Sphinx) wraz z doświadczonymi muzykami polskiej sceny metalowej: Adrianem Meissnerem, Rafałem Tarlachanem, Błażejem Kasprzakiem oraz Jakubem Śliwowskim inaugurują swój najnowszy projekt - SHADOHM.

Przygotujcie się na najnowszą porcję czystego, niezmąconego mroku black metalu, energii groove metalu, klimatycznych i ciężkich melodii doom metalu oraz absurdalnie niskich dźwięków.

"Through Darkness Towards Enlightenment" to nowoczesne połączenie stylów: Architects, Lorna Shore, Meshuggah, Gojira i Katatonia szokujące słuchacza od początku do końca.
Pięć utworów melodyjnego transu z niesamowitymi wokalami, które przeniosą Cię w inny wymiar nowoczesnego metalu. Zespół jest konglomeratem doświadczonych profesjonalistów skupionych na jednym wspólnym celu - przedstawieniu naszej wizji masom.

Muzyką na debiutancki album zarejestrowano:

perkusja w Santa Studio z Mikołajem Kiciakiem, Filipem Hałucha, Sebastianem Hasem jako realizatorzy nagrań;
wszystkie gitary w Heinrich House Studio we współpracy z Filipem Hałucha;
wokale w Sound Division Studio z Sebastianem Hasem za konsolą.
Całość została zmiksowana i poddana maseringowi przez Sebastiana Hasa w Sound Division Studio (Behemoth, Obscure Sphinx). Za oprawę graficzną odpowiada duet: wokalista Adrian Meissner oraz grafik Michal "Xaay" Loranc (God Dethroned, Kamelot, Nile). Zdjęcie zespołu wykonała Aleksandra „Kosa" Majak.

Pavulon o płycie: "Through Darkness Towards Enlightenment"jest komentarzem do tego, jak postrzegam otaczającą mnie rzeczywistość i jest wypadkową wszystkiego z czym mierzyłem się na przestrzeni lat. Jest to forma uwolnienia narastającego od wielu lat napięcia i frustracji, forma katharsis, rodzaj terapii – pogodzenia się ze swoimi demonami i znalezienia siły do realizacji swoich celów wbrew wszelkim przeciwnościom."

Dzisiaj, 8 marca 2024 roku swoją premierę ma debiutancki album w formie cyfrowej na najpopularniejszych platformach streamingowych (Spotify, Deezer, Bandcamp, Apple Music, Amazon Music) oraz na płycie CD nakładem dobrze znanej polskiej wytwórni Selfmadegod Records. Płytę CD jak i merch jest dostępny w sklepie internetowym wydawcy.

Również dzisiaj, Shadohm wyrusza w trasę koncertową Czarna Pascha 2024 razem z black/doom metalową grupą Batushka.

08.03.2024 - Zabrze, CK Wiatrak (fb event)
09.03.2024 - Gostynin, Strefa Chaosu (fb event)
10.03.2024 - Gdańsk, Drizzly Grizzly (fb event)
15.03.2024 - Wrocław, Zaklęte Rewiry (fb event)
16.03.2024 - Szczecin, D.K. Słowianin (fb event)
17.03.2024 - Poznań, U Bazyla (fb event)
22.03.2024 - Skarżysko-Kamienna, Semafor (fb event)
23.03.2024 - Krosno, Rock Klub Iron (fb event)
24.03.2024 - Bielsko-Biała, Rudeboy (fb event)


Tracklista:

1. Through Darkness
2. Blurred
3. Fair Weather Friend
4. Ripped Apart
5. Towards Enlightenment

Line-up:

Adrian "Klama" Meissner (Batushka, It Follows) - wokal
Paweł "Pavulon" Jaroszewicz (Batushka, Antigama) - perkusja
Rafał "Tarlachan" Łyszczarz (Batushka, Hore) - gitara, wokal
Błażej Kasprzak (Batushka) - gitara basowa
Jakub "Szatan" Śliwowski (Batushka, Hore) - gitara


Selling points:

Jednym z naszych wyróżniających się elementów w Shadohm są zdecydowanie nasze customowe gitary, zbudowane na zamówienie u naszego przyjaciela, Kriza Ramireza z Meksyku, w jego firmie – K. Ramirez Guitars. Ze względu na to, że stroimy się nisko (nawet bardzo nisko), wiedzieliśmy, że Kriz będzie odpowiednią osobą do wykonania ich, biorąc pod uwagę jego wieloletnie doświadczenie jako lutnik, ale także jako muzyk.

Zdecydowaliśmy się na kształt, który jest wariacją modelu Iceman, produkowanego przez firmę Ibanez. Wszystkie trzy gitary to 9-strunowe modele „Spitfire", wyposażone w przetworniki od Fishman Fluence (zrobione na zamówienie). Mostek został od podstaw zbudowany specjalnie dla nas przez ekipę Kriza na bazie mostka Hipshot, ponieważ nie produkują oni fabrycznie takich mostków dla dziewięciostrunowych gitar multiscale. Skala wynosi 30" dla najniższej struny i 28" dla najwyższej, co czyni z nich idealne połączenie dla wygody (ułatwia to trochę łapanie różnych dziwnych akordów), ale również pozwala wybrzmieć wszystkim, nawet najniższym dźwiękom, bez odstrajania się. Zdecydowaliśmy się na taki setup, gdyż na gitarach schodzimy na najgrubszej strunie aż do F# (oktawę niżej niż klasyczne F# w gitarze ośmiostrunowej) i klasyczne, dostępne na rynku rozwiązania były niewystarczające.

Jeśli chodzi o dobór drewna, za radą Kriza zdecydowaliśmy się na klon, natomiast sama podstrunnica jest wykonana z egzotycznego drewna Granadillo, które bardzo dobrze sprawdza się w niskich strojeniach.

Zależało nam na oryginalnym wyglądzie. Wszystkie trzy gitary są w odcieniu beżowym, klasyczne potencjometry zamieniliśmy na naboje, a logo na 12-tym progu i lumin laye mienią się na błękitno pod wpływem światła UV - skojarzenia z Diuną są jak najbardziej poprawne. Szczegóły możecie zobaczyć na zdjęciach, a już w marcu, na nadchodzącej trasie "Czarna Pascha", będziecie mogli usłyszeć i zobaczyć na żywo, jak te instrumenty się prezentują w całej okazałości.


źródło: Solid Rock PR
Czytaj dalej...

Myrath „Karma"!

Ukazał się album „Karma" zespołu Myrath. Premierze płyty towarzyszy nowy singiel zatytułowany „Temple Walls".

Myrath konsekwentnie przesuwa granice metalu i podbija serca fanów na całym świecie swoim unikalnym brzmieniem. „Karma" to charakterystyczna dla Myrath mieszanka metalu progresywnego i bliskowschodnich dźwięków. Od „To The Stars", utworu otwierającego płytę, po urzekająco piękny „Child Of Prophecy" - ten album zabierze słuchaczy w teatralną podróż przez świat mitów i legend. Nowe utwory ukazują muzyczną wirtuozerię i kreatywność, które uczyniły Myrath jednym z najbardziej ekscytujących i innowacyjnych zespołów metalowych.

„Pochodzący z Tunezji Myrath jest prawdopodobnie najbardziej niedocenianym zespołem w historii. Ich nowy album naprawdę mnie ekscytuje – mają w sobie coś świeżego i są świetni na scenie. Zagrali na małej scenie w Wacken, gdzie nikt nie przynosi więcej niż gitary i wzmacniacze. Oni przywieźli sprzęt na dwóch ciężarówkach. To było niesamowite!" – tak mówi o Myrath Pär Sundström z zespołu Sabaton.


Zespół Myrath wystąpi 2 sierpnia na fesiwalu Pol'and Rock.


Lista utworów albumu „Karma":


1. To The Stars
2. Into The Light
3. Candles Cry
4. Let It Go
5. Words Are Failing
6. The Wheel Of Time
7. Temple Walls
8. Child Of Prophecy
9. The Empire
10. Heroes
11. Carry On


źrodło: MYSTIC PRODUCTION
Czytaj dalej...

BRUCE DICKINSON "THE MANDRAKE PROJECT"

"The Mandrake Project" to 10 nowych utworów Bruce'a Dickinsona. Płytę nagrał razem ze swoim wieloletnim współpracownikiem i gitarzystą - Royem Z. Na albumie znajdują się single 'Afterglow of Ragnarok' i 'Rain On The Graves'.

Album "The Mandrake Project" jest dziełem życia Bruce'a Dickinsona - historia jego powstania sięga kilkunastu lat wstecz. Tyle powstawały pomysły na tę płytę, jednak wokalista był zajęty graniem w swojej macierzystej formacji - Iron Maiden.

Płyta jest ciężka pod względem brzmienia i bogata w treść jeśli chodzi o warstwę muzyczną i liryczną. "The Mandrake Project" to także najlepsze w karierze Bruce'a Dickinsona wykonania wokalne.

"The Mandrake Project" to także komiks o tym samym tytule, którego współautorami są Bruce Dickinson oraz scenarzysta Tony Lee (słynny autor takich dzieł jak np. "Dr. Who") i rysownik Staz Johnson (rysujący dla kultowego wydawnictwa 2000AD), a okładki wykonał wielki mistrz Bill Sienkiewicz. Wydany zostanie w postaci 12 książek, które razem stworzą cykl 3 serii historycznych.

W kwietniu ruszy wielka trasa koncertowa po całym świecie. Bruce grać będzie ze swoim zespołem, którego skład niedawno ogłoszono: dwóch fenomenalnych gitarzystów: Philip Naslund i Chris Declercq, perkusista Dave Moreno, basistka Tanya O'Callaghan oraz wirtuoz instrumentów klawiszowych - Mistheria.

W Polsce Bruce Dickinson wystąpi w ramach Mystic Fest w Gdańsku (5-8 czerwca).


The Mandrake Project – lista utworów:
Afterglow Of Ragnarok
Many Doors To Hell
Rain On The Graves
Resurrection Men
Fingers In The Wounds
Eternity Has Failed
Mistress Of Mercy
Face In The Mirror
Shadow Of The Gods
Sonata (Immortal Beloved)

źródło: Filip Sarniak BMG
Czytaj dalej...

BLACKBERRY SMOKE "Be Right Here"

Nowy album amerykańskiego grupy Blackberry Smoke zatytułowany „Be Right Here" ma dziś swoją premierę. Z tej okazji zespół zaprezentował też teledysk do utworu „Whatcha Know Good". Wyprodukowany przez zdobywcę nagrody Grammy, producenta Dave'a Cobba (Chris Stapleton, Jason Isbell), album „Be Right Here" to przypomnienie, by żyć autentycznie. W dziesięciu utworach zespół celebruje proste radości życia, ulotne chwile i momenty szczęścia.

Zespół wyruszy w tym roku w trasę koncertową, w ramach której odwiedzi Europę, występując w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Danii, Szwecji, Włoszech i nie tylko.

Album „Be Right Here" został nagrany w historycznym RCA Studio A w Nashville i Georgia Mae w Savannah. Materiał nagrano w składzie: Charlie Starr (wokal, gitara), Richard Turner (bas, wokal), Brit Turner (perkusja), Paul Jackson (gitara, wokal), Brandon Still (instrumenty klawiszowe), Preston Holcomb (perkusja) i Benji Shanks (gitara). Gościnnie na płycie zaśpiewały członkinie The Black Bettys. O procesie nagrywania Charlie Starr mówi: Zawsze nagrywaliśmy razem na żywo, ale tym razem wszystkie nasze wzmacniacze i perkusja były w tym samym pomieszczeniu. To nagranie na żywo, tak, jak to tylko możliwe. Nasz poprzedni album też był bardzo surowy, ale niektóre fragmenty „Be Right Here" brzmią wręcz magicznie.

Oprócz nowego albumu premierę ma dziś także nowe piwo, Southern Light Lager, które powstało we współpracy z New Realm Brewing.

W trakcie swojej kariery grupa Blackberry Smoke wydała siedem albumów studyjnych. Płyta „You Hear Georgia" z 2021 r. była częścią obchodów dwudziestej rocznicy powstania zespołu. Od momentu powstania w 2001 roku Blackberry Smoke nieustannie koncertuje, budując silną i lojalną społeczność fanów. Oprócz pracy muzycznej zespół jest głęboko zaangażowany w działalność charytatywną. Założona przez muzyków Lana Turner Foundation, organizacja non-profit wspiera kilka krajowych fundacji zajmujących się leczeniem raka u dzieci. Dzięki swoim wysiłkom zespół zebrał dotychczas ponad 1 000 000 dolarów na rzecz badań nad rakiem u dzieci.


Lista utworów „Be Right Here":


1. Dig A Hole
2. Hammer And The Nail
3. Like It Was Yesterday
4. Be So Lucky
5. Azalea
6. Don't Mind If I Do
7. Whatcha Know Good
8. Other Side of the Light
9. Little Bit Crazy
10. Barefoot Angel

źródło: Mystic Production
Czytaj dalej...

Samael „Passage – Live"

Swoją premierę nowy album koncertowy Szwajcarów z Samael, zatytułowany „Passage – Live". Album to zupełnie świeże podejście do kultowego krążka z 1996 roku. Materiał został zarejestrowany podczas wyprzedanego koncertu w Krakowie, ostatniego dnia europejskiej trasy „Passage 25th Anniversary Tour".

Koncertowa wersja „Passage" zachowuje niesamowity klimat oryginału, ale utwory wydają się brzmieć bardziej surowo i ciężej niż na albumie z 1996 roku. „Passage – Live" to pierwsze oficjalne wydawnictwo w obecnym składzie, a ponieważ zarówno Drop, jak i Ales byli fanami albumu „Passage" przed dołączeniem do zespołu, dodali oni muzyce nowej energii. „Passage – Live" to świetne przypomnienie przełomowego i jednego z najważniejszych dla Samael albumu, kiedy to zespół skierował się w stronę bardziej industrialnego brzmienia, dystansując się od swoich black metalowych korzeni, ale jednocześnie trafiając do szerszej publiczności. Muzyka z „Passage" przetrwała próbę czasu, pozostając dziś równie energetyczna, jak prawie trzydzieści lat temu, a dzięki „Passage – Live" otrzymała zupełnie nową głębię.

Lider Samael, Vorph, tak mówi o nowym wydawnictwie:

„Fani znajdą tu mieszankę metalu, industrialu i elektroniki, która jest naszym znakiem rozpoznawczym od prawie trzech dekad, a rozpoczęła się właśnie od „Passage". To dla nas niemal punkt zwrotny i jesteśmy zachwyceni możliwością zaprezentowania nowego oblicza tego albumu zarówno naszej publiczności, ale także tym, którzy odkryli zespół niedawno".

A już w przyszłym tygodniu, pod hasłem „Passage To Mystic Festival", Samael wystąpi na czterech koncertach w Polsce:

22.02.24 – Kraków / Kamienna 12

Passage to Mystic Festival 2024: SAMAEL + Shining + Yoth Iria / 22 II / Kraków

23.02.24 – Wrocław / Zaklęte Rewiry

Passage to Mystic Festival 2024: SAMAEL + Shining + Yoth Iria / 23 II / Wrocław

24.02.24 – Gdańsk / B90

Passage to Mystic Festival 2024: SAMAEL + Shining + Yoth Iria / 24 II / Gdańsk

25.02.24 – Warszawa / Progresja

Passage to Mystic Festival 2024: SAMAEL + Shining + Yoth Iria / 25 II / Warszawa

źródło: Mystic Production
Czytaj dalej...

Damian Szewczyk "10 OPOWIEŚCI BASEM I BARYTONEM"

"Wymyśliłem tą płytę z rockowymi piosenkami zagranymi na gitarze basowej. To ona jest tu głównym instrumentem. Czasem jest łagodna i pulsuje, czasem grzmi, riffuje i jęczy solówki. Potraktowałem ją jako instrument z którym mogę zrobić wszystko, co mi przyjdzie do głowy. Na tej płycie nie ma gitar elektrycznych, wszystko co słyszycie, to dźwięki zagrane na BASIE. Od zawsze czułem potrzebę tworzenia własnych utworów. Przekładania na słowa i dźwięki tego co myślę, czuję. Szukałem też odpowiedniej formy by zrealizować tą potrzebę. Pomysł by grać rocka bez gitary elektrycznej wydawał się karkołomny, ale zadziałał. Więc postanowiłem nagrać płytę rockową bez gitar. Utwory są zaaranżowane w taki sposób, że mimo że grane głównie tylko na gitarze basowej i perkusji, słychać dobrze brzmiący rockowy zespół. Takiej płyty jeszcze nikt w Polsce nie nagrał".

Damian Szewczyk - muzyk, wokalista, basista, kompozytor, autor tekstów. Od lat współpracuje z Leszkiem Cichońskim przy Gitarowym Rekordzie Guinessa oraz w projekcie Guitar Workshop oraz z Markiem Popowem przy projekcie Gitarowe Przeboje Wszechczasów oraz Wroclove Guitar Top. Biorąc udział w tych projektach ma okazję mierzyć się z wybitnymi i ważnymi w historii muzyki rozrywkowej utworami oraz współpracować i dzielić scenę z wieloma znakomitymi i znanymi muzykami, między innymi: Jennifer Batten ( Michael Jackson), Wojciech Hoffman (Turbo), Andrzej Nowak ( TSA, Złe Psy), Mieczysław Jurecki ( Budka Suflera), Marek Raduli, Janusz Yanina Iwański ( Maanam), Jacek Krzaklewski (Perfect), Krzysztof Misiak ( K-of-M, Chylińska), Wojtek Pilichowski i wieloma innymi. Od kilku lat współtworzy projekt Cichoński–Torres Band "VIVA SANTANA" w którym oddają hołd Carlosowi Santanie wykonując jego utwory oraz znane polskie przeboje zaaranżowane w stylu Santany. Współpracuje ze znanym skrzypkiem Janem Gałachem w projektach m.in. "ABBA FOREVER", "Tribute to Allman Brothers Band".

źródło: Cantaramusic.pl
Czytaj dalej...

NEW MODEL ARMY „Unbroken"!

26 stycznia ukazał się nowy album New Model Army. „Unbroken", bo tak zatytułowany jest materiał, to nowoczesne oblicze New Model Army, w którym słychać ich klasyczną energię. Proces powstawania i nagrywania płyty trwał dość długo, przerwany zarówno przez koncerty z okazji 40. rocznicy powstania grupy oraz wydanie albumu „Sinfonia" nagranego wraz z orkiestrą symfoniczną. „Pisaliśmy i nagrywaliśmy pomysły we własnym studiu od połowy 2021 roku i już na początku zdecydowaliśmy, że naszym numerem jeden przy miksowaniu będzie legendarny Tchad Blake. Album brzmi tak jak my, ale znowu inaczej i został pięknie zmiksowany – jest pełny i dynamiczny" – ujawnił zespół. Klimat na płycie zmienia się, a utwory poruszają różne tematy, od komentarzy społecznych i politycznych, po głęboko osobiste refleksje.

W marcu zespół New Model Army wystąpi na czterech koncertach w Polsce: w Krakowie (8 marca), Warszawie (9 marca), Gdańsku (11 marca) i Poznaniu (12 marca). „Unbroken" zostanie wydany na płycie CD w twardej oprawie Mediabook, na klasycznym czarnym winylu i w limitowanej wersji na czerwonym winylu.

Lista utworów „UNBROKEN":

1. First Summer After
2. Language
3. Reload
4. I Did Nothing Wrong
5. Cold Wind
6. Coming Or Going
7. If I am Still Me
8. Legend
9. Do You Really Want To Go There?
10. Idumea
11. Deserters


źródło: MYSTIC PRODUCTION
Czytaj dalej...

FUTURE ISLANDS "People Who Aren't There Anymore"

Od samego początku zespół Future Islands był wyjątkowy i natychmiast rozpoznawalny, ze zmęczonym życiem śpiewem i krzykami Samuela T.Herringa, podkreślonymi melodiami Gerrita Welmersa i podbitymi rytmami Williama Cashiona i Michaela Lowry’ego. To charakterystyczne brzmienie nie uległo zmianie na nowej płycie "People Who Aren’t There Anymore", choć nigdy wcześniej zespół nie brzmiał tak empatycznie, a głos Herringa nie był tak zintegrowany z tym, co śpiewa, i tym, jak wszyscy razem brzmią, połączeni niczym dioramiczna mozaika.

Siódmy album zespołu podąża za "As Long As You Are" z 2020 roku i zwiastuje nowy rozdział dla zespołu Future Islands, który mimo że powstało prawie dwie dekady temu, nadal stawiają sobie kolejne wyzwania.

Future Islands zakończyli pracę nad "As Long As You Are" w chwili, gdy w 2020 roku świat został zamknięty z powodu pandemii. Od 2006 roku niestrudzenie koncertowali, uzdrawiając, żyjąc i przeżywając żałobę na scenie, aż nagle wszystko się skończyło, nie było już żadnych scen, na których mogli się pojawić. Rozwód, separacja, przeprowadzki między krajami i kontynentami, nowe narodziny, odkrywanie nowych mediów – wszystko to objawiło się, gdy rozpoczął się proces tworzenia nowego materiału.

Herring i Cashion znaleźli się pod ciężarem rozstań - Herring nieszczęśliwie powrócił do pokoju, który wynajmował w dawnym domu w Baltimore po latach spędzonych w Szwecji, a Cashion po rozwodzie udał się na zachód do Los Angeles. Co oznaczało dla Herringa to, że nie mógł znaleźć trwałej stabilności, zastanawia się na głos w "The Thief". Czy jego życie wydawało się być serią pętli z paradoksalnymi ślepymi zaułkami? Spiewając przechodzi terapię i przysięga, że będzie próbował dalej. "I'll stay, because I won't give you up", śpiewa jak mantrę do siebie i o sobie - to muzyka, która pozwala żyć dalej.

Druga połowa Future Islands - klawiszowiec Gerrit Welmers i perkusista Mike Lowry - pozostała w Baltimore. Welmers został ojcem. Ich role w zespole ewoluowały. Welmers zaczął ratować zepsute syntezatory i włączać je do sesji, a rozległe zainteresowania muzyczne Lowry'ego po raz pierwszy stały się centralnym elementem piosenek. "Iris", utwór o próbie przełamania trudnych starych nawyków, wyłonił się z rytmu zainspirowanego mało znanym debiutem Niger Mammana Sani z 1978 roku i stał się odpowiednim rdzeniem emocjonalnego aspektu albumu, który odwraca się od przeszłości w kierunku czegoś lepszego.

"People Who Are Not There Anymore" to ważne dzieło zespołu znajdującego się w punkcie zwrotnym - odkrywają nowe sposoby doświadczania świata, ponieważ stare nie działały. Ta wolność doprowadziła do najpełniej zrealizowanego i najbardziej przejrzystego dzieła w ciągu 17 lat istnienia zespołu. Tam, gdzie w przeszłości dążyli do coraz bardziej energetycznych hymnów, tym razem zwrócili się do wewnątrz dostarczając jedne z najbardziej inspirujących i najbardziej łamiących serce utworów, w których liczy się każdy oddech, każda sylaba, nuta, każde uderzenie talerza. Rezultatem jest potężna, definiująca wypowiedź grupy muzyków, którzy stworzyli najlepszy album w swojej karierze.

"People Who Aren't There Anymore" został współprodukowany przez Future Islands i Steve'a Wrighta, a zmiksowany przez Wrighta i Chrisa Coady'ego (który powraca do współpracy z zespołem po raz pierwszy od czasu "Singles" z 2014 roku). Zawiera cześniej opublikowane utwory: "The Tower", "King of Sweden", "Deep In The Night", "Peach" i ostatni singiel "Say Goodbye”.

Teledysk do singla "The Tower" został wyreżyserowany przez Jonathana van Tullekena (Top Boy, Shogun). To już drugi wspólny projekt van Tullekena i Herringa - obaj współpracowali przy serialu Apple TV "The Changeling", którego pierwszy sezon został wyemitowany we wrześniu. O pracy z Herringiem nad serialem i teledyskiem "The Tower" Jonathan van Tulleken mówi: "Każdy, kto widział Sama na scenie, jak zmienia swoje ciało i głos od przejmująco czułego do fantastycznie wściekłego, wie, że jest naprawdę magnetycznym wykonawcą. Nie bez powodu został obsadzony do roli w "The Changeling", gdzie gra złożoną postać, która wydaje się być kimś innym niż w rzeczywistości jest. Była to rola, która nie byłaby łatwym zadaniem nawet dla najbardziej doświadczonego aktora, ale Sam, wykorzystując cały swój kunszt sceniczny, charyzmę, spryt i naturalną empatię, absolutnie doskonale ją zagrał, tworząc porywającą kreację. Świetnie było pracować z kimś, kto doszedł do aktorstwa poprzez swoją osobowość, którą zbudował w swojej muzyce. Współpraca nad teledyskiem z zespołem była czystą przyjemnością, szczególnie w przypadku wideo, które eksploruje dwoistość światła i ciemności, dosłownie i w przenośni. Znalezienie tego samego urzekającego, nawiedzającego występu, ale tym razem z utworem jako scenariuszem".

Tracklista:

1. King of Sweden

2. The Tower

3. Deep In The Night

4. Say Goodbye

5. Give Me The Ghost Back

6. Corner Of My Eye

7. The Thief

8. Iris

9. The Fight

10. Peach

11. The Sickness

12. The Garden Wheel

Przypominamy, że Future Islands będzie jedną z gwiazd OFF Festival Katowice 2024!

źródło: sonicrecords.pl
Czytaj dalej...

The Smile "Wall Of Eyes"

"Wall Of Eyes" – nowy album zespołu The Smile jest następcą wydanego w 2022 roku debiutanckiego albumu "A Light For Attracting Attention", który spotkał się z uznaniem słuchaczy i wielu dziennikarzy m.in. z The Guardian, Pitchfork, The Observer, The Needle Drop, Rolling Stone, New York Magazine, Uncut i MOJO. Nagrany między Oxfordem a Abbey Road Studios, został wyprodukowany i zmiksowany przez Sama Petts-Daviesa i zawiera aranżacje smyczkowe London Contemporary Orchestra.

Historia tego niezwykłego projektu rozpoczęła się w 2021 roku. Jonny Greenwood, gitarzysta brytyjskiej grupy Radiohead, wykorzystując czas przymusowej separacji od fanów, postanowił zaprosić do współpracy kolegę z zespołu, Thoma Yorke’a. „Jonny przyszedł z kilkoma pomysłami, a że ja go nie widziałem od jakiegoś czasu, zacząłem zastanawiać się, co mogę z tym zrobić?

To było naprawdę miłe” - wspomina lider Radiohead, zaś Greenwood dodaje: „The Smile powstał z chęci pracy nad muzyką z Thomem podczas lockdownu. Nie mieliśmy dużo czasu, ale chcieliśmy po prostu dokończyć kilka piosenek razem. To był bardzo szybki start, jednak to dobry sposób na tworzenie muzyki”. Do współpracy zaprosili perkusistę, Toma Skinnera, znanego z jazzowego zespołu Sons of Kemet.

Świat dowiedział się o istnieniu The Smile 22 maja 2021 roku, gdy w sieci pojawił się krótki występ Toma i Jonny’ego, wyprodukowany przez organizatorów festiwalu Glastonbury. Niedługo później wieloletni współpracownik Yorke’a i Greenwooda, producent Nigel Godrich zdradził, że The Smile ma zarejestrowany materiał na debiutancką płytę, opisując ją jako „…ciekawe zestawienie różnych rzeczy, które razem mają sens”.

13 maja 2022 roku, nakładem XL Recordings, ukazał się wyczekiwany album – najpierw w formacie cyfrowym, z miejsca zbierając wręcz entuzjastyczne recenzje. Ryan Dombal z portalu Pitchfork uznał, że jest to najlepszy z wszystkich pobocznych projektów muzyków Radiohead. Zawierał trzynaście, wyprodukowanych przez Godricha piosenek - jak zauważył magazyn Consequence - przynoszących elementy post-punka, proto-punka i math-rocka. Oprócz tego także elementy rocka progresywnego, afrobeatu i muzyki elektronicznej.

29 czerwca tego roku, Thom Yorke, Jonny Greenwood i Tom Skinner wystąpili na festiwalu Opener 2022 w Gdyni na scenie Tent oczarowując publiczność. Następstwem ich doskonale przyjętych koncertów podczas europejskiej trasy były dwie EP-ki koncertowe: cyfrowa The Smile Live at Montreux Jazz Festival, July 2022 i 12” nagrana w różnych miastach Europe: Live Recordings 2022, na której poza kompozycjami pochodzącymi z debiutanckiej płyty - jest także wykonanie solowego utworu Thoma pochodzącego z 2009 roku "FeelingPulledApartByHorses". To właśnie na Montreux Jazz Festival w 2022 roku The Smail zaprezentowali nowy utwór „Bending Hectic”, który znalazł się na najnowszym albumie "Wall Of Eyes" będąc jednocześnie pierwszym udostępnionym singlem.

The Smile ogłosili swój drugi album 13 listopada, a zapowiedzi towarzyszył tytułowy utwór udostępniony wraz z teledyskiem wyreżyserowanym przez Paula Thomasa Andersona.

Trzecim singlem została kompozycja zatytułowana "Friend of a Friend" opublikowana wraz z zapowiedzią trasy koncertowej podczas, której jednym z przystanków będzie warszawska Letnia Scena Progresji (14.08.2024)!

„"Wall of Eyes" brzmi lekko, chociaż jego brzmienie do najłatwiejszych nie należy. Jego atmosfera jest swobodna, jazzowa, a każda kompozycja jest z innej bajki. To kalejdoskopowa płyta, która za każdym razem brzmi inaczej i trudno jest się nią znudzić. Rozpiętość utworów jest szeroka, ich wielobarwność oczarowująca, a spektrum krążka zawiera po jednej stronie nastrojowy, sielski tytułowy „Wall of Eyes”, a po drugiej świetny kataklizm w postaci „Bendic Hectic”. Po drodze słychać jeszcze awangardowe „Friend of a Friend”, hałaśliwe „Read the Room”, impresjonistyczne „Teleharmonic”, a na koniec frapujące „You Know Me” (…) "Wall of Eyes" można słuchać bez końca – za każdym razem przeżywając ją inaczej i zapamiętując inne szczegóły, jak w powracającym śnie, lub atakach amnezji.” – Cantaramusic.pl

„Na "Wall Of Eyes" otrzymujemy muzykę stonowaną, inteligentną, zawierającą wiele smaczków, które można wyłapać wsłuchując się uważniej w płytę. Nie znajdziemy tutaj żadnych bardziej chwytliwych momentów. Muzyka The Smile skierowana jest do miłośników art rocka, którzy cenią bogactwo brzmienia, nie stronią od obecnych tutaj orkiestracji, ale docenią też połączenie tego szerszego planu muzycznego z subtelnymi, delikatnymi plamami elektronicznymi, sennym wokalem Yorke'a oraz transowym rytmem, czy partiami gitarowymi mającymi za zadanie ubarwiać ogólne brzmienie utworów (…) The Smile prezentuje muzykę niezwykle wciągającą i inteligentną. Choć nie ma tutaj żadnych elementów, które nie wystąpiły już w historii muzyki, to jednak muzycy potrafią stworzyć coś, na czym słuchacz z chęcią skupi uwagę, jeśli tylko otworzy się na muzykę nieprzebojową, niechwytliwą, ale za to piękną, wysmakowaną i intrygującą.” – Alternativepop.pl

Tracklista:

1.Wall Of Eyes
2.Teleharmonic
3.Read The Room
4.Under Our Pillows
5.Friend Of A Friend
6.I Quit
7.Bending Hectic
8.You Know Me!

źródło; sonicrecords.pl
Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS