Menu
Jerzy Szlachta

Jerzy Szlachta

Riverside – premiera nowego singla!

„Friend Or Foe?” to trzeci singiel, który promuje nowy album Riverside. „ID.Entity” - taki tytuł nosi płyta, ukaże się 20 stycznia 2023.


O utworze mówi Mariusz Duda:

„Friend or Foe?”, (roboczy tytuł – „Who Are You?”) to z pewnością najodważniejsza kompozycja Riverside w naszej nowej dekadzie. Zwiastująca, że w tym zespole tli się jeszcze jakiś potencjał do grania rzeczy nowych i zaskakujących. Pierwszy singiel był bezpieczny, drugi kazał podnieść do góry brwi, ten Was zaskoczy i być może nawet sprawi, że cicho przeklniecie pod nosem podnosząc brwi jeszcze wyżej. Co by jednak nie mówić, to dobra piosenka, tylko jeszcze nie wiem czy „Neo” czy „Post”. Miłych wrażeń!”

Who is behind the filter?

Who’s behind the mask?

How much of yourself is left in you?

Or maybe you're a collection

Of everything I want

And you've been customised for my desires?




(„Friend of Foe?”)


Kim jesteś w tych dziwnych czasach? Jesteś jeszcze sobą czy już odgrywasz rolę kogoś innego? A może prowadzisz podwójne życie i TU zachowujesz się zupełnie inaczej niż TAM? Z pewnością temat „Tożsamość” ma wiele wątków i nie sposób zmieścić wszystkich tematów w 53 minutowej opowieści. Riverside na najnowszym albumie „ID.Entity” próbuje na kilka z tych pytań odpowiedzieć zaczynając od… odpowiedzi na temat własnej tożsamości.

„Zanim zabraliśmy się za wymyślanie nowej płyty zadałem sobie kilka pytań” - mówi lider zespołu, Mariusz Duda - "Trochę osobistych, trochę na temat obecnego świata, ale przede wszystkim na temat zespołu, np. „W czym Riverside jest najlepszy? Odpowiedzi były dwie: „W melodiach i… w koncertach!”. „Kiedy Riverside jest… najbardziej sobą?” I chyba znów na usta ciśnie się słowo: „koncerty”. „Hmm… paradoksalnie nie rozpieszczamy naszych fanów wydawnictwami koncertowymi, może więc pora nagrać album studyjny, który muzycznie odzwierciedli charakter, dynamikę i żywiołowość pojawiającą się podczas naszych występów na żywo? Zwłaszcza, że już naprawdę chcemy pożegnać dekadę smutku i melancholii, która zdominowała ostatnie płyty”.


Rzeczywiście, wydany w 2018 roku „Wasteland”, mimo że ostrzejszy niż „Shrine of New Generation Slaves” czy „Love, Fear and The Time Machine”, wciąż podtrzymywał melancholijną konwencję poprzedników. „ID.Entity”- najnowszy, ósmy album by progressive Poles from Warsaw :), to jednak powrót w rejony znane z pierwszej dekady, co poniekąd zwiastować mógł już wydany w 2021 roku singiel „Story of My Dream”, promujący kompilację wydaną z okazji jubileuszu 20-lecia istnienia zespołu. Jednak mimo pewnych stylistycznych nawiązań do chociażby „Second Life Syndrome” czy „Annno Domini High Definition”, najnowszy album jest dla Riverside zdecydowanie początkiem nowej muzycznej drogi. Słychać na nim, że zespół całkowicie już odbudował się po stracie tragicznie zmarłego przyjaciela (gitarzysta Piotr Grudziński zmarł w 2016), przeszedł żałobę i rozpoczął nowy rozdział w swojej karierze. A charakterystyczny riversidowy rockowo-metalowy misz-masz, do którego zespół zdążył przyzwyczaić swoich fanów, występuje tu w odświeżonej i niezwykle dynamicznej formule. Riverside na „ID.Entity” brzmią pewniej siebie niż kiedykolwiek wcześniej. Dużą tego zasługą jest również sam koncept i warstwa tekstowa.


„Żyjemy obecnie w czasach ogromnego braku zaufania, społecznych podziałów, niepewności, kłamstwa, propagandy i inwigilacji” - mówi Mariusz Duda - „Żyjemy w czasach gniewu i bezradności. W czasach zdominowanych przez Big Techy, populistów, teorie spiskowe, nienawiść, myślące wciąż tylko w kategoriach zysku korporacje powodujące m.in. coraz szybszą śmierć zarówno naszej planety jak i ludzkiej natury. Żyjemy w czasach, w których ni stąd ni zowąd jeden kraj może zaatakować drugi, bo uważa, że to czy tamto bardziej mu się należy. Ciężko w takim świecie śpiewać tylko o miłości, przyjaźni i ucieczkach w świat wyobraźni. Od „Anno Domini High Definition” zacząłem coraz bardziej otwierać się w tekstach na problemy społeczne. Na „ID.Entity przekroczyłem kolejną granicę i znajdują się na tej płycie teksty uważam za najlepsze i najmocniejsze w mojej karierze. Za taką warstwą liryczną musi iść też mocniejsza niż do tej pory muzyka”.


„ID.Entity” to nowe otwarcie jeszcze z kilku powodów. To pierwszy album nagrany w nowym składzie, z gitarzystą Maciejem Mellerem, będącym od 2020 roku oficjalnym członkiem Riverside. Meller wpasowuje się w stylistyczne ramy zespołu, podkreślając zarówno charakterystyczne „riversajdowe zagrywki”, jak i dodając swój własny charakter gry na instrumencie.


To również pierwszy album w karierze zespołu, za szatę graficzną którego nie odpowiada już Travis Smith, a polski artysta Jarek Kubicki, który idealnie odnalazł się w wizualnej odsłonie prezentowanej do tej pory przez zespół.

Materiał nagrywany i miksowany był tym razem w dwóch studiach nagraniowych - W The Boogie Town Studio w Otwocku pod okiem Pawła Marciniaka oraz w warszawskim Studiu Serakos pod okiem Magdy i Roberta Srzednickich. Masteringiem zajął się współpracujący z zespołem przy nagraniach koncertowych Robert Szydło. Produkcją zajął się tym razem sam Duda.

„Poprzednie 3 a nawet 4 albumy powstawały głównie w studiu” - mówi Mariusz - „Tym razem chciałem żebyśmy powrócili do sali prób i tam w większości skomponowali materiał. Żeby słychać było tę energię wspólnego grania. Żeby Piotr Kozieradzki mógł zagrać w stylu, w którym czuje się najlepiej, żeby Michał Łapaj… był tym Michałem, którego znamy z koncertów. Dodatkowo zamarzyłem sobie, żeby większość kompozycji zdominowana była przez symbiotyczne przeplatanie się ze sobą instrumentów, co zawsze było ważną częścią naszego stylu. Myślę, że dzięki temu nagraliśmy naprawdę dobry riversidowy album, z którego biją najbardziej charakterystyczne elementy naszej „tożsamości”.

Czy w dzisiejszych czasach można być sobą nie interesując się tym co dzieje się na świecie? Czy można żyć wśród ludzi nie interesując się społecznymi zmianami jakie zachodzą w coraz szybszym tempie? Riverside na swoim najnowszym albumie mówi, że nie jest to możliwe. I podkreśla, że do przetrwania tych trudnych czasów potrzebujemy samoświadomości, empatii, wspólnoty, oraz zarówno wsparcia drugiej osoby, jak i odcięcia się od wszystkich, którzy wpuszczają w nasze życie jad, dzielą nas i antagonizują.

I’m sick and tired

Of our fighting

On a minefield

Of the social distance warnings

The future is in our hands

But first

Let’s

Unsubscribe the ones who make us hostile


I want to feel you close to me

Cause I still believe

I will find the answer

But I already know

I need your for

The feeling of

Being complete for the first time


Wiele z ważnych zagadnień poruszonych na najnowszym albumie sprawia, że „ID.Entity” jest nie tylko solidnym muzycznym i tekstowym początkiem trzeciej dekady działalności Riverside, ale również jednym z najważniejszych albumów w całej karierze zespołu.


RIVERSIDE – „ID.Entity” (53:11)

1. Friend or Foe? (07:29)
2. Landmine Blast (04:50)
3. Big Tech Brother (07:24)
4. Post-Truth (05:37)
5. The Place Where I Belong (13:16)

6. I'm Done With You (05:52)
7. Self-Aware (8:43)


SKŁAD ZESPOŁU:

Mariusz Duda - wokal, bas, gitara elektryczna, gitara akustyczna

Piotr Kozieradzki - perkusja

Michał Łapaj - klawisze, syntezatory, organy Hammonda

Maciej Meller - gitary elektryczne

źródło: Mystic Production

WIDMOID zapowiada nowy singiel

WIDMOID powraca z zapowiedzią nowego materiału. Już 18 stycznia ukaże się utwór “Rozkazy” promujący nadchodzącą pod koniec miesiąca epkę pod tytułem “404”.

Poetyckie słowa, życiodajny puls sekcji rytmicznej i oddech rozmarzonych syntezatorów przywołują duchy takich projektów jak Maanam, Rezerwat czy Republika nadając im własny, oryginalny kształt.

O nowym singlu Widmoid opowiada:

"Rozkazy" mają kilka warstw. Na powierzchni znajdziesz oczywiste skojarzenia. Nie musimy ich chyba tłumaczyć. Wojna zawsze jest błędem, a fakt, że pojedyncze osoby decydują o tragicznych losach milionów to oczywisty absurd. Najważniejsza w piosence jest wolność. Nie tylko w tekście, ale i w nostalgicznym brzmieniu, które według nas przypomina ekscytację przed wymarzoną podróżą. Poczucie, że możesz wybrać każdą drogę, jaką zechcesz. Najgłębszą warstwą treści jesteś Ty. Ile razy dziennie poddajesz się czyjejś woli wbrew sobie? Czy też wywierasz presję na innych? Jedyny szczery imperatyw płynie z wewnątrz Ciebie i mówi: nie chcę cierpieć. Życie nie jest długiem do spłacenia. Granice indywidualnych wolności nie są przeszkodą w porozumieniu. Nie należysz do nikogo. Jesteś wolny.

WIDMOID to warszawski zespół muzyczny, który eksploruje new wave/new romantic/rock alternatywny i wiele innych gatunków. Powstał pod koniec 2019 roku kilkukrotnie zmieniając swoją formę. Projekt odnajduje się zarówno w nostalgicznych odniesieniach jak i w dekonstrukcji własnych inspiracji, sukcesywnie uzyskując w swojej twórczości nieszablonowe zabarwienie. Połączenie dźwięków i wydźwięków słów tworzy silne brzmienie aktualnych przeżyć i efemerycznych wspomnień, jednocześnie stając się swoistą wizją zbliżającego się jutra.

Skład zespołu:

Julia Stelmaszczuk - wokal

Rafał Ptaszyński - klawisze / (Weeping Birds, Afro Kolektyw)

Marcin Ciempiel - bas / (Maanam, Oddział Zamknięty, Apteka, Wilki)

Jakub Kinsner - perkusja / (Vavamuffin, Pablopavo i Ludziki)

Nowy album ENTER SHIKARI

Zespół Enter Shikari ogłosił dzisiaj, że ich długo oczekiwany nowy album, “A Kiss For The Whole World”, ukaże się 21 kwietnia nakładem SO Recordings / Ambush Reality. Grupa udostępniła także singiel z albumu „(pls) set me on fire”, a także wieści o kilku bardzo specjalnych comiesięcznych koncertach rezydencyjnych w Wielkiej Brytanii, które odbędą się tej wiosny.

Limitowane formaty nowego albumu dostępne będą w pakiecie z Live From Alexandra Palace 3, płytą koncertową & DVD, które nagrane zostały na żywo w grudniu 2021 roku podczas wyprzedanego koncertu zespołu w Londynie dla 10 000 fanów.

Od wydania ostatniego albumu Enter Shikari –“Nothing Is True & Everything Is Possible”, który wylądował na #2 brytyjskiej listy bestsellerów – minęły 3 lata i warto zastanowić się nad finałowym pytaniem, które ostatnio zespół zadał fanom: „Czy to nowy początek? /A może zbliżamy się do końca?” Wydarzenia z początku lat dwudziestych przygasiły koncertowy ogień formacji i połączenie fanami. „W tym czasie czuliśmy się, jakbyśmy my sami, jako muzycy, doświadczali śmierci naszego zespołu”, mówi główny wokalista i klawiszowiec Rou Reynolds. Nie dziwi więc, że kluczem do rozpalenia zespołu był występ na żywo na Download Festival Pilot przed 10 000 fanów. Tam właśnie narodziło się zrozumienie, które definiowało siódmą płytę zespołu: „Po prostu nie zdawałem sobie sprawy, że ludzkie i fizyczne relacje z innymi ludźmi były tak kluczowe dla tego, jak piszę”, mówi. Enter Shikari to nie tylko cztery osoby – to setki tysięcy ludzi.
Jako że nowy singiel „(pls) set me on fire” zapowiada kolejny etap ewolucji zespołu, pierwsze słowa, jakie słyszymy od Enter Shikari 2. 0 nie mają tym razem formy pytania, lecz polecenia: „Please set me on fire”. Innymi słowy, zapal iskrę w nas i uwolnij nas. To może być nowe Enter Shikari, ale zespół nic nie stracił ze swojego talentu do odważnych otwierających zagrywek.

Reynolds komentuje koncepcję singla: „Szczerze, myślałem, że jestem popieprzony. Nigdy nie czułem się tak oderwany od mojej duszy, mojego celu, mojego pieprzonego ducha. Nie pisałem muzyki przez prawie dwa lata. Wcześniej najdłużej wytrzymywałem bez pisania 2 tygodnie. Byłem załamany. To prawie tak, jakby mój mózg zapytał: "Jaki jest sens muzyki, jeśli nie można się nią dzielić? Jaki jest sens tworzenia muzyki, jeśli nie może być doświadczana z innymi?” a potem szybko się wyłączył. ‘(pls) set me on fire’ wyrosło z tej desperacji. Ta piosenka to wyrzut pozytywnej energii. Każda emocja uwięziona we mnie przez te dwa lata, została w końcu uwolniona.”

Wiosną 2022 roku zespół zaszył się w nadmorskim miasteczku Chichester, aby odbudować swoje studio i uchwycić swój nowy impet na płycie. Używając tylko energii słonecznej do nagrania albumu – co, jak tłumaczy Reynolds, miało na celu „przywrócenie poczucia naiwności”. Reynolds kontynuuje: „Wracamy do podstaw. Ten zespół - moi najlepsi przyjaciele - zebrali się na starej farmie, kilometry od każdego miejsca. Odcięci od sieci i gotowi na ponowne odkrycie siebie. Ten album jest zasilany przez Słońce, najpotężniejszy obiekt w naszym Układzie Słonecznym. I myślę, że możesz to stwierdzić. To zbiór piosenek, które reprezentują wybuchowe ponowne połączenie z tym, czym jest Enter Shikari. Początek naszego drugiego aktu”.

Enter Shikari wyruszy na trasę związaną z nowym albumem po USA i Europie, zagra także specjalną serię koncertów rezydencyjnych w Wielkiej Brytanii w 2023 roku, które odbędą się wiosną. Reynolds wyjaśnia: „Trudno jest zrobić coś ciekawego z dzisiejszymi występami na żywo. Chcieliśmy zrobić coś innego. Staniemy się lokalnym zespołem w pięciu głównych miastach w Wielkiej Brytanii. Koncerty ewoluować będą za każdym razem, gdy będziemy wracać w to samo miejsce”.

Ekskluzywny dostęp do biletów startuje 19 stycznia dla członków fanklubu zespołu lub każdego, kto zamówi album w przedsprzedaży tutaj. Ogólna sprzedaż biletów rozpocznie się 26 stycznia.

15.02 – HERE at Outernet, Londyn, UK
16.02 – New Century Hall, Manchester, UK
17.02 – KK’s Steel Mill, Wolverhampton, UK
19.02 – SWX, Bristol, UK
20.02 – St Luke’s, Glasgow, UK
14.03 – New Century Hall, Manchester, UK
15.03 – St Luke’s, Glasgow, UK
16.03 – KK’s Steel Mill, Wolverhampton, UK
17.03 – HERE at Outernet, Londyn, UK
18.03 – SWX, Bristol, UK
5.04 – Knust, Hamburg DE
7.04 – Botanique, Bruksela BE
8.04 – Luxor, Kolonia DE
13.04 – St Luke’s, Glasgow, UK
14.04 – New Century Hall, Manchester, UK
15.04 – KK’s Steel Mill, Wolverhampton, UK
16.04 – SWX, Bristol, UK
17.04 – HERE at Outernet, Londyn, UK
03.05 – Echoplex, Los Angeles, CA, USA
05.05 – Bottom Lounge, Chicago, IL, USA
10.05 – Bowery Ballroom, Nowy Jork, NY, USA

Enter Shikari - A Kiss For The Whole World okładka płyty

Enter Shikari – A Kiss For The Whole World – lista utworów:

1. A Kiss for the Whole World x
2. (pls) set me on fire
3. It Hurts
4. Leap into the Lightning
5. feed yøur søul
6. Dead Wood
7. Jailbreak
8. Bloodshot
9. Bloodshot (Coda)
10. goldfĭsh ~
11. Giant Pacific Octopus (i don’t know you anymore)
12. giant pacific octopus swirling off into infinity…

Joe Henry: album „All The Eye Can See” ukaże się 27 stycznia!

Ponad 30 lat na scenie, trzy nagrody Grammy, setki opowiedzianych ludzkich historii i niepowtarzalny ślad w amerykańskiej muzyce popularnej. Tak w skrócie opisać można opisać karierę Joe Henry’ego. „All The Eye Can See”, szesnasty studyjny album artysty ukaże się 27 stycznia. Jeśli chodzi o same piosenki, słyszę je po części jako wypływające z naszych wspólnych traumatycznych doświadczeń, jak również z reakcji na nie. Jeśli mam być szczery, wiem, że nigdy nie pozwoliłem sobie na pisanie i wydawanie piosenek tak osobistych, jak te - tak zapowiada swoje nowe utwory Joe Henry.

Przedsmakiem tego, co ma nadejść, jest tytułowy utwór zatytułowany tak samo, jak album, czyli „All The Eye Can See”. W jego nagrywaniu Henry'emu towarzyszyło ponad 20 muzyków, wśród których znaleźli się jego zaufani muzyczni towarzysze i przyjaciele – syn Levon Henry na saksofonie i klarnecie, David Piltch na basie, Patrick Warren na fortepianie i klawiszach oraz John Smith na gitarze akustycznej.

Ten intymny i emocjonalny album składa się z 12 nowych wzruszających utworów, otoczonych instrumentalnym preludium i prologiem.

Album „All The Eye Can See” ukaże się 27 stycznia 2023

źródło: MYSTIC PRODUCTION
Subskrybuj to źródło RSS