Z okazji dwunastej pełni księżyca w 2023 r., Peter Gabriel udostępnił ostatni utwór ze swojego nowego albumu „i/o”. Wieńcząca wydawnictwo piosenka jest także ostatnią napisaną z myślą o nowym wydawnictwie.
W odróżnieniu od poprzednich miesięcy, wszystkie trzy wersje – Bright-Side Mix Marka „Spike’a Stenta, Dark-Side Mix Tchady Blake’a i Atmos In-Side Mix Hansa Martina Buffa – ujrzały światło dzienne w tym samym momencie.
Piosence towarzyszy grafika „Soundsuit” autorstwa mieszkającego w Chicago artysty Nicka Cave’a (zbieżność nazwisk z australijskim muzykiem przypadkowa). Napisane i wyprodukowane przez Gabriela „Live and Let Live” to opowieść o przebaczeniu, tolerancji i optymizmie. Artysta zdecydował się zamknąć album tym radosnym, pozytywnym utworem.
– Muzyka może być jak pudełko z pigułkami na nastrój. Możemy używać ich według własnych potrzeb. Wiele dzień projektu Reverbation skupia się właśnie na tym. Ktoś zaproponował mi kiedyś, że przebaczanie mogłoby być dobrym tematem do napisania utworu. Początkowo uznałem to za niezbyt interesujący pomysł, ale potem przypomniałem sobie dwie rzeczy. Arcybiskup Desmond Tutu, członek organizacji The Elders i mój prawdziwy mentor, kierował Komisją Prawdy i Pojednania w RPA, która pozwoliła ludziom ujawniać i zgłaszać liczne okrucieństwa ery apartheidu. Pamiętam, że zawsze powtarzał, że słuchanie robi ogromną różnicę. Sprawiał, że ludzie czuli się wysłuchani i zauważeni. Niekiedy stwarzało to w nich przestrzeń do przebaczenia.
Jest jeszcze opowieść Nelsona Mandeli, który po 27 latach spędzonych w więzieniu miał zostać prezydentem Republiki Południowej Afryki, co wymagało od niego stanięcia obok ludzi, którzy odpowiadali za to, że był więziony przez cały ten czas. Powiedział, że poczuł ogromny strach i nienawiść, ale kiedy zastanowił się nad tym, zdał sobie sprawę, że musi znaleźć sposób na to, by współpracować z tymi ludźmi, bo tylko to umożliwi zbudowanie czegoś, co nazywał swoją tęczową koalicją. Musiał odszukać w nich człowieczeństwo i znaleźć sposób na współpracę z nimi, inaczej pozostałby ich więźniem do końca swoich dni.
Teraz wiem, że jeśli spojrzymy na to, co dzieje się obecnie na Bliskim Wschodzie, w Ukrainie i wielu innych miejscach na świecie, w których nadal rządzą przemoc i brutalność, chodzenie z bukietem kwiatów i głoszenie potrzeby przebaczenia będzie banalne i żałosne. Ale wydaje mi się, że na dłuższą metę ludzie muszą znaleźć sposób. „Pokój zdarza się tylko wówczas, gdy szanujesz prawa innych” – to cytat z Uniwersytetu Pokoju w Kostaryce, który wydaje się naprawdę ważnym przesłaniem dla mnie i mojego życia. Albo jesteś częścią tej krzywdy, albo uwalniasz się od niej. Przebaczenie jest widocznie bardzo skutecznym problemem na uwolnienie się – wyjaśnia Peter Gabriel.
W „Live and Let Live”, ostatnim utworze napisanym na nowy album, wystąpiło wielu muzyków, którzy pojawili się już we wcześniejszych utworach, m.in. Tony Levin, David, Rhodes, Manu Katché, Brian Eno, Melanie Gabriel, John Metcalfe oraz New Blood Orchestra. Na uwagę zasługuje również, zapętlony wspaniały rytm wykreowany przez Steve’a Gadda przy pomocy pędzli, a także piękna i poetycka partia trąbki Paolo Fresu. Całość uzupełnia chór Soweto Gospel. – Ich niesamowite głosy i to głębokie uduchowienie zawsze są dla mnie wspaniałe – podsumowuje Peter.
Listopadowej publikacji towarzyszy grafika Nicka Cave’a zatytułowana „Soundsuit”. – On ma na koncie mnóstwo prac związanych z rozmaitymi dziedzinami, m.in. performansem, ruchem tańcem, ale te niezwykłe figury, z których jest najbardziej znany, czyli właśnie „Soundsuits” – one są dla mnie niesamowite. Są jak zbroja. Nie jesteś w stanie jednoznacznie określić, kto znajduje się pod tą burzą kolorów, trudno określić jego rasę, klasę, status materialny czy płeć, więc zostajemy zaatakowani z góry przyjętym wyobrażeniem o tym, kim jesteśmy i kim są ludzie tacy jak my. To bardzo pozytywny aspekt negatywnej sytuacji. Praca Nicka jest bardzo interesująca i niezwykła. Ogromnie się cieszę, że był szczęśliwy, mogąc być częścią tego projektu – mówi Peter Gabriel.
Ogromnie wyczekiwany album Petera Gabriela „i/o” ukaże się 1 grudnia 2023 r. Nie będzie to zwykły zestaw tuzina piosenek, bowiem każdy utwór doczekał się dwóch miksów stereo – Bright-Side Mix przygotowanych przez Marka „Spike’a Stenta” oraz Dark-Side Mix, za które odpowiada Tchad Blake. Obie wersje pojawią się na fizycznej wersji 2CD, będą dostępne także osobno na dwupłytowych albumach winylowych. To jednak nie wszystko, bowiem trzecia wersja – In-Side Mix przygotowana przez Hansa Martina Buffa w technologii Dolby Atmos – zasili złożone z trzech dysków wydanie Blu-ray. W marcu 2024 r. pojawi się także specjalne wydanie w boksie.
„i/o” to 12 utworów pełnych gracji, a przy tym powagi i wielkiego piękna, które potwierdzają nie tylko zdolności Petera do pisania zapierających dech w piersi utworów, ale pozwalają także obcować z jego zachwycającym, niezmiennie pełnym uroku głosem. Album wypełniają inteligentne, doskonale przemyślane i często zmuszające do refleksji piosenki, w których artysta porusza tematykę związaną z życiem, wszechświatem i naszym połączeniem z nim. Wyśpiewywane przez Petera w utworze tytułowym słowa „jestem jedynie częścią wszystkiego” są motywem przewodnim całej płyty, na której nie brak również wątków przemijania, śmiertelności i żalu, jak również niesprawiedliwości, inwigilacji i korzeni terroryzmu. Mimo to „i/o” nie jest smutnym albumem. Refleksyjnym – owszem, ale w żadnym momencie nastrój płyty nie jest przygnębiające. W warstwie muzycznej „i/o” jest pełne przygód, często radosne i ostatecznie pełne nadziei, co pokazuje wieńczący dzieło optymistyczny utwór „Live and Let Live”.